napisał(a) Franz » 12.03.2012 14:47
Teraz już niezbyt długi, ostatni fragment jazdy szutrową drogą i wysiadamy. Mollepata - stąd wyruszymy na wędrówkę. Czeka już tu na nas część ekipy - kucharz Teobaldo i jego pomocnicy: Beningo i Winder. Obok kilka worków i rozłożone płachty, na których leży przeróżny sprzęt. Możemy również dorzucić po 6,5kg własnych rzeczy - będą transportowane w ramach oplaty za trekking. W efekcie zostawiam w swoim plecaku jedynie kanapki, butelkę z wodą, kurtkę, aparat i kamerę - będzie się luksusowo szło.
Po drugiej stronie ulicy stoi kościół oraz szkoła - dzieci przez okna wołają do nas: "Gringo!, Gringo!" Agustin tłumaczy im, że nie jesteśmy gringo, tylko bardzo miłymi ludźmi z Europy. Ale dzieci wiedzą swoje, a nam jakoś to określenie w niczym nie przeszkadza i nie uwłacza. Czuję nawet coś w rodzaju dumy - do tej pory słowo to kojarzyło mi się wyłącznie z akcjami niektórych filmów amerykańskich, a teraz i ja zostałem gringo. W międzyczasie ekipa się powiększa - docierają dwaj arrieros z pięcioma mułami, które poniosą wszystkie graty przez pierwszą połowę trasy. Podczas gdy zaczyna się załadunek pakunków na zwierzęta juczne, Agustin zabiera nas na rynek, opowiadając różne ciekawostki. Nazwa wioski pochodzi od jarzębiny Molle, której starte liście stosuje się w przypadku bólu kolan. Nawet się zastanawiam, czy nie wziąć ze sobą zapasu, ale może nie będą konieczne - mam ze sobą kijki trekkingowe.
Na koniec jeszcze mały poczęstunek - Agustin funduje nam trzem chichę, miejscowe piwo ze sfermentowanej kukurydzy. Pani w sklepiku nalewa je z wielkiej misy, ale od razu się zastrzegamy, że dużo nie wypijemy. Rzeczywiście - zwłaszcza w moim odczuciu - smak ma zdecydowanie paskudny i w niczym mi piwa nie przypomina. Zajadam szybko tik-takiem, żeby zabić posmak chichy. Chłopcy, a zwłaszcza Tomek, lepiej znoszą egzotyczny smak i aromat. Agustin, śmiejąc się, usiłuje z każdego z nas wydobyć ocenę napoju. A potem przychodzi pora na naukę pierwszego słowa w języku Qechua: Haku! W naszym języku oznacza: Chodź! Chodźmy! W drogę!
Ważne słowo. Będziemy je słyszeć wielokrotnie.