-
Po przybyciu na kwaterę, pakujemy niezbędny plażowy sprzęt i jedziemy szukać plaży.
Najpierw mijając kemping Xeni, jedziemy w stronę Tolo.
Pierwsza plaża jest ładna,
więc zjeżdżamy na spory parking.
Wszyscy spragnieni plaży i kąpania.
Są chętni, żeby tu zostać.
Ale ja usilnie namawiam do ruszenia dalej.
Choćby w stronę Drepano, tam gdzie byliśmy wczoraj.
Dlaczego?
Bo tu jest tłok.
Ja tu nie wytrzymam długo.
Lubię ciszę i spokój.
Dla tych co lubią gwar na plaży miejsce jak najbardziej O.K.
Plaża na pewno ładniejsza.
Jedziemy w stronę Drepano.
Za Paralia Asinis skręcamy w kierunku morza.
Jadąc wzdłuż plaży, szukamy parkingu.
Nie ma!
Kilka razy przejechaliśmy długość plaży i NIC!
Pamiętajmy, że jest to niedziela, a i lipiec tuż tuż.
Szukanie miejsca dla naszych mustangów zajęło nam może z pół godziny.
Wreszcie jest.
Są nawet dwa podwójne stanowiska.
Chyba to zasługa tego, że dla niektórych zaczyna się pora obiadowa.