dangol napisał(a):Problem może się pojawić, jeśli w pobliżu jest jakiś camping , który dbając o nieuciekanie pieniążków z swoje usługi, donosi na dzikich kamperowiczów. Spotkaliśmy się z takim donosem na pn.zach. Peloponezie przed laty, ale to był jedyny taki przypadek.
piekara114 napisał(a):na Rodos
kulka53 napisał(a):Dawigs napisał(a):Grecja to chyba mało przyjazny kraj dla kamperów. W wielu miejscach były zakazy kempingowania, przynajmniej tam gdzie byliśmy.
Wręcz przeciwnie , to bardzo przyjazny kamperom i nie tylko kraj, może nie dorównuje infrastrukturą np Skandynawii czy Zachodowi Europy ale z europejskiego Śródziemnomorza nigdzie nie ma takiego luzu w tym względzie, zwłaszcza poza sezonem.
Ten rejon (i ta akurat plaża) jest bardzo popularny więc trudno się dziwić że postawiono zakazy. Faktycznie można je spotkać tu i ówdzie ale z moich wieloletnich obserwacji wynika że niektórzy się nimi nie przejmują, a ci którzy się przejmują po prostu jadą gdzie indziej. Jeśli chce się spędzić czas bez stresu , warto się przed wyjazdem trochę przygotować i poszukać sobie kilka ewentualnych miejscówek, np. TAKIEJ
piekara114 napisał(a):[Na szczycie wzgórza są pozostałości po akropolu. W epoce mykeńskiej Assini było wielkim miastem, ponieważ było wielkim portem Myken. Ok. 700 roku p.n.e. Assini zostało zaatakowane przez sąsiednie Argos, co skłoniło mieszkańców do ucieczki i osiedlenia się na terenie dzisiejszego Koroni. Od tego czasu Assini podupadło, by ponownie rozkwitnąć pod koniec IV w. p.n.e. W tym czasie zbudowano imponujące mury otaczające wzgórze – dzieło, jak wielu twierdzi, Dimitriosa Poliorketesa. Zalety położenia, naturalne mechanizmy obronne, bliskość morza i fakt, że było osłonięte od wiatru, były motywacją do osadnictwa na wzgórzu również w okresie późnego chrześcijaństwa. W okresie osmańskim wieś została nazwana „Tzeferaga” przez komendanta regionu Tzeffers Aga. W 1902 roku przemianowano ją na Assini, od starożytnej nazwy Assini, której ruiny zachowały się na plaży Kastraki (lub Paliokastro, położonej tuż przed Tolo).
Mury miejskie wzmacniano i naprawiano za każdym razem, gdy jego tymczasowi właściciele — ci, którzy chcieli przejąć Morze Egejskie — decydowali, że jest to konieczne. Niedawnym przykładem były wojska włoskie stacjonujące na wzgórzu podczas II wojny światowej. Podczas okupacji włoskiej prowadzono intensywną budowę umocnień, które zniszczyły starożytne pozostałości, które szwedzcy archeolodzy odkryli w latach dwudziestych XX wieku.
Tyle opisu
piekara114 napisał(a):Przed wejściem jest szlaban, ale otwarty. Jest też budka biletowa, ale w maju 2019 r. wejście nie jest pilnowane, nikogo nie ma, w pełni darmowe. Grzesiek (Dawigs) donosi, że w 2022 r. są już płatne wejściówki. Wejście i podejście na szczyt jest przygotowane pod turystów...
piekara114 napisał(a):To nie jest Grecja, tu Grecji ja nie czuję, w moim odbiorze to miasteczko włoskie, choć od ponad 100 lat rządzą już tu Grecy, ale włoskość została…dla mnie mało greckości, a tego szukam w Grecji…
Fajnymaslinka napisał(a):Fajny ten Lew
maslinka napisał(a):A miasteczko robi bardzo sympatyczne wrażenie
megidh napisał(a):A ta promenada z palmami jest super. Zachęca do spacerów.
Nauplion mi się podobał, ale nie zachwycił. Po wpisach na tym forum i na wielu innych miałam dość wysokie oczekiwania co do niego i jestem zawiedziona...wiola2012 napisał(a):Za to Nauplion niezmiennie mi się podoba.
Fakt. To jedna z ładniejszych promenad jaką spotkałam w Grecji. W sumie i nie tylko w Grecjimegidh napisał(a):A ta promenada z palmami jest super. Zachęca do spacerów.
Nie masz czego żałowaćwiola2012 napisał(a):Miałam trochę wyrzuty sumienia, że nie poszliśmy zwiedzać Assini, tylko leniuchowaliśmy na plaży (u stóp Assini ). Obejrzałam zdjęcia u Ciebie i mi wystarczy
piekara114 napisał(a):To nie jest Grecja, tu Grecji ja nie czuję, w moim odbiorze to miasteczko włoskie, choć od ponad 100 lat rządzą już tu Grecy, ale włoskość została…dla mnie mało greckości, a tego szukam w Grecji…
piekara114 napisał(a):Opuszczając parking wspominam Panu M. o jeszcze jednym miejscu, które chciałabym zobaczyć, a jest blisko i nie zajmie to nam dużo czasu…. Miejsce jest lekko podświetlone, więc z drogi je widać, ale trzeba odbić w boczne uliczki w okolicy Lidla i już jesteśmy… Lew z Bawarii Przed nami mały skwer wciśnięty między cmentarz a kościółek, który zamknięty jest wysoką skałą, a w tej skale wyrzeźbiony jest Lew… Pomnik został wyrzeźbiony w XIX w. przez niemieckiego rzeźbiarza, Christian Siegel, który wzorował się na duńskiej rzeźbie Lwa z Lucerny… Lew ma zamknięte oczy i śpi..całkiem inny obraz lwa niż Lew wenecki, który pokazuje swoją siłę….
Pod lwem znajduje się biała kamienna tablica w języku niemieckim, która informuje, że pomnik ten powstał na zamówienie Ludwika Bawarskiego, ojca Ottona, pierwszego króla Grecji, ku pamięci żołnierzy bawarskich, którzy zginęli podczas epidemii tyfusu w Nauplionie, która spustoszyła obszar między 1833 a 1834 r.
No właśnie, mało greckie...Dawigs napisał(a):Nam się stare miasto w Nafplio spodobało i lubiliśmy tam przyjeżdżać. Może dlatego, że przypomina chorwackie starówki, które też mają wenecki/ włoski rodowód .
Musiał przyjść ten momentdangol napisał(a):A więc zbliżamy się do intensywnej części wyjazdu