napisał(a) te kiero » 02.04.2021 07:07
Po tankowaniu chwila autostrady i mostem Rio-Antirio opuszczamy Peloponez i gnamy autostradami w kierunku Meteorów.
Prędkość 140km/h należy tu do rzadkości więc wyprzedzamy prawie wszystkich, choć trochę denerwują jak w Portugalii liczne ograniczenia prędkości, a nie odrobiłem lekcji o kontrolach prędkości na greckich autostradach. W każdym bądź razie do tej pory nic nie przyszło
Zatrzymujemy się dopiero gdzieś
tutaj, bo spodobała nam się ta przestrzeń z pasmem górskim wokół. Gdy rozprostowujemy kości i wpatrujemy się tak w to piękno następuje niezwykły moment, którego chciałbym sam kiedyś doświadczyć (a jest to mało osiągalne); wąwozem, na bardzo niskim pułapie lecą dwa chyba F16, właściwie to super szybko przelatują nam pod nosem, świst jest niesamowity, gdybym wiedział to fota byłaby znakomita, jeśli wiedziałbym, że nadlecą i udałoby się je ustrzelić. To była super niespodzianka
Jeszcze kilkanaście km i dojeżdżamy na miejsce. Od autostrady jedzie z nami sznurek samochodów, nie można wyprzedzić i nic pośpieszyć, to zwiastuje nam ile będzie tam naroda, a mamy środek tygodnia.
Nagle naszym oczom pojawia się
zwiastun i od razu na twarzy pojawia się banan
Bez zbędnych ustaleń, kierujemy się na czuja, raczej bezładnie, po prostu po drodze, do pierwszego
punktu widokowego; aut jest full, ale mam fart, ktoś właśnie odjeżdża tuż przy punkcie, więc parkujemy.
Jest oczywiście kolejka do zdjęć
Ostatnio edytowano 03.04.2021 12:36 przez
te kiero, łącznie edytowano 1 raz