napisał(a) te kiero » 30.03.2021 19:08
Dobra, jedziemy dalej, a właściwie to idziemy dalej...
3 List do Koryntian Znów krążyliśmy dobre 45min i znów nam dogrzało, a zapasy wody się pokończyły; niestety na terenie Muzeum nic nie można kupić, nie ma nawet automatu. Jednak na szczęście zwiedzanie obejmuje również muzeum znajdujące się w budynku, a tam wiadomo klima
Nieśpiesznie przechadzamy się po kolejnych pomieszczeniach, chłodek jest bardzo przyjemny.
Moją uwagę przykuwa bardzo dużo pracownic; których w budynku nagromadziło się w sumie z 20. Nie wiem czy wszystkie mają tu przydział, czy też z uwagi na czas sjesty i upał weszły z zewnątrz, by się schłodzić. Właściwie to nigdzie nie spotkaliśmy personelu tylko tutaj i bardzo bacznie pilnują zwiedzających.
A co można tutaj znaleźć, sami zobaczcie choć niestety nie wszystkie foty się udały, chyba miałem jakąś trzesawicę:
Jest też całkiem przyjemny dziedziniec, na którym można zasiąść w cieniu:
I powoli wychodzimy kierując się do wyjścia; spędziliśmy t u całkiem sporą ilość czasu, razem z odpoczynkami to ponad 2 godz.
Ale coś wyraźnie nie daje mi spokoju. Trudno upał mocno daje się we znaki, potem dojście do auta, które mimo że stoi w cieniu mocno się nagrzało. I wtedy sobie uświadamiam, że ominęliśmy amfiteatr. Trudno już nie będziemy wracać, no bo jak.
Zastanawiamy się co dalej robić, przed nami majaczący na górze Acro Korynt, ale żołądki dają o sobie znać, poza tym jednak dziś wyjątkowo gorąco. Decydujemy jednak, że wracamy do hotelu na obiad i wypoczynek. Na dziś wrażeń w zupełności wystarczy.