Jeszcze Milos dobrze nie zniknął za horyzontem, a już pojawił się Sifnos.
Dwa tygodnie temu gdy cumowaliśmy do tej wyspy były głębokie ciemności.
Dziś widać całą wyspę doskonale.
Oferta noclegowa niewątpliwie się tu powiększa.
Póki co tamaryszków i parasoli na plaży starcza dla wszystkich.
Z pokładu promu sifnoska metropolia wygląda cicho i spokojnie.
Za chwilę będziemy cumować.
Dorzucą czy nie
Najpierw rzuca lewy.
Czyżby przerzucił
Potem prawy.
Teraz prawa rzutka wygląda jakby miała polecieć za daleko.
Obie rzutki na kei.
Cumy też.
Jeszcze tylko "wycieraczki".
I można zjeżdżać.
Jedni wysiadają inni szykują się do podróży.
Na koniec balet ciężarówek.
Jak ci kierowcy to robią
Wszystko odbywa się błyskawicznie.
Przycumowani byliśmy kilkanaście minut.
Odpływamy w kierunku Serifos.
cdn