Re: Pełna kamieni dwójka bez sternika, czyli Milos 2013
napisał(a) longtom » 25.11.2013 17:53
Łupy wylądowały w bagażniku,
my na samochodowych fotelach,
silnik zapalił,
klima szumiała.
Mogliśmy ruszać dalej.
Na drodze pojawił się jeden ze spotkanych rano rowerzystów.
Wyglądał na zadowolonego z życia.
My zresztą też. Toczyliśmy się powoli, delektując się chłodkiem w samochodowym wnętrzu.
Na Milos do stolicy zawsze blisko.
Tutaj nawet ja dałbym radę na rowerze.
U góry wieje a w zatoce najwyraźniej wiatru nie ma.
I tak rozglądając się na prawo i lewo dotarliśmy do, znanego nam, monastyru Aghios Joannis Syderianos.
W monastyrze znów było pusto a honory domy czyniły nasze przyjaciółki.
Najpierw, z godnością, się wycofały,
Potem przypomniało im się, że przecież się znamy i wróciły.
Ta brunatna i prawie czarna, z tyłu za nią, cały czas były razem. Cały czas się bodły, szturchały, przepychały.
Coś między nami zaiskrzyło
Na plaży Aghios Joannis dziś tylko jedno auto.
Cd dopiero jak się pożegnam z moją przyjaciółką.