W zeszłym roku był jeden Milos, w 2014 kolejnych 10 wysp.

Lidia K napisał(a):Czy traficie na te źródła.

Rokowania są dobre.

pzdr

Gdyby nie Rod moglibyśmy już wracać na Fyriplakę.
A tak musimy się cofnąć i namacać te gorące źródła.

Na pożegnanie robimy pokaz manewrów kajakiem dwuosobowym.







Odbieramy zasłużone oklaski i ruszamy.

Po raz drugi tam.



Troszkę szukamy, ale w końcu są Trzeba było wcisnąć się między sterczące z wody kamienie.
Trochę się bałem o kajak, ale nic się nie stało. Mimo falowania i dna z półtora metra pod powierzchnią, woda jest mocno ciepła.
O to, że kajak nam się ugotuje raczej się jednak nie boimy.
Próbuję robić zdjęcia dna, w nadziei, że jakieś bąbelki, albo nacieki będzie widać.

Może to tamtędy wypływa





Widać tylko promienie słoneczne i gruzowisko.



Teraz możemy już wracać z czystym sumieniem.

Aż mnie kusi aby napisać, że właśnie tu bąbluje źródło.



Ekipa Roda jeszcze się byczy na plaży,





a my walczymy z podmuchami wiatru.



Tędy musimy znów przepłynąć.











Za przylądkiem wieje mocniej.



Na białym Tsigrado widać zwiewane piuropusze pyłu. Część tych podmuchów spada w dół.
Porywiste szkwaliki krążą po zatoce. Momentami mimo ostrego wiosłowania stoimy w miejscu.
Dobrze, że nas nie cofa.



W tych warunkach speleologię kajakową musimy sobie dziś podarować.
Na szczęście do plaży Tsigrado już blisko.



Z radością lądujemy.



Lina i drabiny skutecznie odstraszają plażowiczów.



Mimo, że można dojechać autem prawie do urwiska, na dole jest tylko kilka osób.





Troszkę tam pobyliśmy zbierając siły na ciąg dalszy rejsu.



Szkwaliki trochę się uspokoiły więc do plaży Fyriplaka dotarliśmy w miarę szybko.





My mamy w planie dopłynąć jednak na drugi koniec plaży, tam daleko pod te białe skały.



Sprawnie przemieszczamy się wzdłuż kolorowych klifów.









I znów pusto, tu nam będzie dobrze.



cdn

longtom napisał(a):

..............znowu mnie zatkało...............

Ale kolor wody

Piękne miejsca i pięknie pokazane


Pozdrawiam
Piotr

ASIULA HK napisał(a):Ale kolor wody

Tak się zastanawiam, czy robiąc zdjęcia np z jachtu (byłbym wtedy znacznie dalej od powierzchni wody) te zmiany kolorów wody wychodziłyby na zdjęciach bardziej, czy wręcz odwrotnie

piotrf napisał(a):Piękne miejsca ...

Pełna zgoda

pzdr

jakiś czas płynąłeś beze mnie. Ale już Cię dogoniłem.

longtom napisał(a):Lina i drabiny skutecznie odstraszają plażowiczów.

Nas odstraszyło co innego
To, że liny i drabiny nie odstraszyły tych kilkunastu osób które były na dole

Tsigrado fajna ale

longtom napisał(a):plaża Kalamos

REWELACYJNA

longtom napisał(a):motorówka. Przez cały swój pobyt siedzieli w łódce i na brzeg nie zeszli

Niestety, w tym roku też kilka razy doświadczyliśmy takich wizyt. Szczerze to strasznie byliśmy wkurzeni na tych ludzi, zakłócających nam sielankę samotności... mając wybór tylu niedostępnych z lądu plaż, przypłyną właśnie tam, gdzie możemy nieraz z trudem dojechać my i nawet na ląd nie zejdą

longtom napisał(a):kłopot z cieniem dla naszego kajaka

A dlaczego zawsze szukacie cienia na pływadło? To jakiś wymóg, czy po prostu uważasz że w cieniu będzie mu lepiej?

Ten cytat "ściągnałem" z innej relacji

longtom napisał(a):My w tym roku każdy kajakowy dzień traktowaliśmy jako zaoszczędzone 130Eu.
Tyle brał Rod za dwie osoby na swoich wycieczkach.

Za dzień?

jan_s1 napisał(a):... Ale już Cię dogoniłem.

U nas obowiązuje tempo dla "juniorów starszych", więc specjalnie daleko nigdy Ci nie uciekniemy.

kulka53 napisał(a):

longtom napisał(a):Lina i drabiny skutecznie odstraszają plażowiczów.

Nas odstraszyło co innego
To, że liny i drabiny nie odstraszyły tych kilkunastu osób które były na dole

W sumie gapa ze mnie, było trzeba wejść i zejść sobie tą "ferratą".

kulka53 napisał(a):Tsigrado fajna ale

longtom napisał(a):plaża Kalamos

REWELACYJNA

Taka, na Milos, jest tylko jedna.
Jeśli tam wrócicie, musicie się tam wybrać.

kulka53 napisał(a):

longtom napisał(a):kłopot z cieniem dla naszego kajaka

A dlaczego zawsze szukacie cienia na pływadło? To jakiś wymóg, czy po prostu uważasz że w cieniu będzie mu lepiej?

Jakby nie było jest to urządzenie dmuchane. I to do dość wysokiego ciśnienia, (przy naduszeniu palcem tylko trochę się uginało) więc starałem się za bardzo tego ciśnienia nie podnosić. Jak nie było cienia to chociaż fragmenty zasłaniałem ciuchami a nawet piórami wioseł. Na pewno kajakowi to nie szkodziło. a ja miałem świadomość, że dbam o niego.

kulka53 napisał(a):

longtom napisał(a):My w tym roku każdy kajakowy dzień traktowaliśmy jako zaoszczędzone 130Eu.
Tyle brał Rod za dwie osoby na swoich wycieczkach.

Za dzień?

Rod zawsze płynął se swoimi "kursantami", jakiś lanczyk wydawał po drodze.
Dla jednych to cena z kosmosu , dla innych nie. Dzień w dzień pływał z kilkunastoma osobami. Czyli cenę "dobrze" sobie skalkulował.
Na szczęście my byliśmy niezależni.

A swoją drogą sympatyczny facet, zawsze kilka miłych słów zamieniliśmy. I mimo, że jako ewentualni klienci dobrze nie rokowaliśmy, kalendarz firmowy dostaliśmy. Aktualnie mamy miesiąc "octomber".

pzdr

longtom napisał(a):Lina i drabiny skutecznie odstraszają plażowiczów.

Elementy ferraty.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

longtom napisał(a):Lina i drabiny skutecznie odstraszają plażowiczów.

Elementy ferraty.

Miałem podobne skojarzenia.

pzdr

Pamiętacie to zdjęcie zrobione w zatoce Kalamos



Zastanawiałem kto i jak tą jamę zrobił.
I cóż mi się rzuciło w oczy po wylądowaniu na Plaży Fyriplaka



Następna jama w klifie. Co prawda nie widzieliśmy, ale może jakieś wielkie dzięcioły tu mieszkają

Wygląda na to, że trochę czasu tu spędzimy.









Na kilkuset metrowej plaży za towarzystwo mamy dwójkę młodych ludzi, sąsiadów z naszego kampingu.
Miejsca mamy sporo, więc nie przeszkadzamy sobie.







Od środkowej części plaży w zatoce oddziela nas niewielkie rumowisko.





Zresztą tam też nie ma tłoku.







Po oszczędnej w kolorystyce plaży Kalamos, tu znów kolorowo.





I ciekawostka. W miejscach gdzie woda deszczowa spływa po klifie, rzeźbiąc niewielkie żlebiki, na plaże wypłukiwany jest materiał skalny ze zbocza.





Kilka takich krwawych jęzorów znalazłem.





Później eksplorowałem kolorowy wąwóz.



Do eksploracji zachęca mnie fakt, że najwyraźniej nie będę tam sam.











Moja nowa koleżanka, jakoś przyspieszyła i zniknęła za zakrętem.





Trudno, poprzestanę na fotografowaniu kamieni,





których magazyn zrobiła tu sobie jakaś bratnia dusza.



Jest w czym wybierać.



cdn

longtom napisał(a):Mimo falowania i dna z półtora metra pod powierzchnią, woda jest mocno ciepła.
O to, że kajak nam się ugotuje raczej się jednak nie boimy.

Pewnie nie miałeś termometru aby temperaturę wody uwiecznić. Skoro ręcznie ją oceniasz na mocno ciepłą to mogłaby by mieć ponad 40 stopni. A żeby były bąbelki trzeba by jednak dużo wyższej temperatury. Wtedy obawy, że się kajak ugotuje byłyby jak najbardziej realne. Rod o innym miejscu z ciepłymi źródełkami nie wspominał?

longtom napisał(a):Po oszczędnej w kolorystyce plaży Kalamos, tu znów kolorowo.
.... poprzestanę na fotografowaniu kamieni

Bardzo fotogeniczne kamienie, to jedna z plaż która na długo pozostaje w pamięci. Skałki w wodzie, kamyki na plaży, kolorowy klif nad głową. Bajka. Szkoda, że jak wieje to plaża znika.

Lidia K napisał(a):... A żeby były bąbelki trzeba by jednak dużo wyższej temperatury.
...
Rod o innym miejscu z ciepłymi źródełkami nie wspominał?

Jeśli chodzi o bąbelki, to raczej o jakichś gazach myślałem.
W każdym razie nic nie wypatrzyliśmy.

Miejsc z podwodnymi źródłami, na Milos, jest kilka.
Najłatwiej dostępne w zatoce Adamas, na S od miasteczka. Ale jak zapewne pamiętasz plaża tam nieciekawa.
Ludna, brudna i przy szosie. Nawet jakaś tabliczka tam była. Jakoś nas tam nie ciągnęło.

Lidia K napisał(a):Bardzo fotogeniczne kamienie, to jedna z plaż która na długo pozostaje w pamięci. Skałki w wodzie, kamyki na plaży, kolorowy klif nad głową. Bajka. Szkoda, że jak wieje to plaża znika.

Dwa razy tam byliśmy, szczęśliwie dwa razy była niezalana

pzdr

longtom napisał(a): Co prawda nie widzieliśmy, ale może jakieś wielkie dzięcioły tu mieszkają

Ze stalowymi dziobami

Niebiesko mi, super ta woda. Na nura jak znalazł

Roxi napisał(a):Niebiesko mi, super ta woda. Na nura jak znalazł

Nawet raz nurasową ekipę spotkaliśmy.

pzdr