Po wizycie w Centrum Konferencyjnym ruszyliśmy do Muzeum Geologicznego.
To niewieki budynek na południowym skraju Adamasa.
Spod wejścia do muzeum, również rozpościera się piękny widok na zatokę.
Przed budynkiem stoi pięknie zakonserwowana samobieżna ładowarka urobku,
kruszarka,
i boja cumownicza.
Na fasadzie dumnie zwiesza się banner reklamujący nową, tegoroczną propozycję turystyczną, hit dla aktywnych turystów
powstały pod auspicjami ministerstwa turystyki blok szlaków turystycznych pozwalający poznać geologiczną niezwykłość wyspy.
Wewnątrz można kupić zestaw 7 mapek wraz z opisami poszczególnych tras.
(każda trasa 2 euro)
Zapobiegliwy turysta z Polski zaoszczędził 14 euro, bo ze strony
muzeum wydrukował sobie mapki i opisy przed wyjazdem.
Muzeum jest nieduże ale ciekawe. Parter to wystawa przedstawiająca historię kopalnictwa na wyspie.
Piętro to wystawa minerałów występujących na Milos. Jest jeszcze podziemie. W czerwcu była czynna wystawa fotograficzna i wyświetlany był film o historii górnictwa.
Szczególnie bogaty jest kącik o historii wydobywania obsydianu na wyspie.
Szczególne wrażenie zrobił na nas sierp wykonany z szeregu drobnych obsydianowych ostrzy.
W planie mieliśmy dzisiaj dłuższe zwiedzanie, było więc trzeba zaopatrzyć się w suchy prowiant.
Już pierwszego dnia, przy Carrefourze i wypożyczalni skuterów odkryliśmy piekarnię.
Otwarta zawsze, w świątek, piątek, niedzielę, rano i wieczorem.
Sklepik pełen pieczywa i innych łakoci.
W środku zawsze ta sama, uśmiechnięta właścicielka.
Zaprzeczenie mitu o greckim lenistwie.
Już od progu wołała
Ja sas .
Z każdym miała do pogadania, dla każdego klienta miała "na do widzenia" jakieś ciasteczko albo bułeczkę extra. Z każdą naszą tam wizytą tego "na do widzenia" było więcej.
Początkowo extra łakocie zjadaliśmy siadając na ławeczkach przed sklepem.
Później coś tam zjadaliśmy na miejscu, a resztę zabieraliśmy z sobą. Na raz było to nie do zjedzenia.
A najlepsze były bułeczki z czarnymi oliwkami.
fantazja
A teraz cd ucina sobie pogwarkę z panią piekarniczyną.
Pogadają chyba do jutra.