.
12. 06. środaDzisiaj będzie dużo atrakcji.
Będą dwa rejsy
, będzie wrak statku i trzy zatoczki.
Ogólnie znów NE część wyspy.
Zaczniemy od Sarakiniko.
Już tu co prawda byliśmy, ale tym razem wybraliśmy się tam z kajakiem.
Zatoczka w Sarakiniko jest mocno wcięta, wąska i płytka.
Dlatego wodowanie i odcumowanie przebiegło wyjątkowo sprawnie.
Po wypłynięciu z zatoczki okazało się, że huśta.
Fala może nieduża, ale jakaś taka nieprzyjemna.
Na początek skręcamy w prawo i płyniemy do wraku statku.
Statek zatonął w 2003 roku przy wietrze 7 stopni Beauforta.
W 2005 roku jeszcze było widać dużo.
foto z internetuPo 10 latach zostało niewiele.
Z powodu fali utrzymujemy bezpieczną odległość.
Krążymy tam jakieś pół godzinki, ale trzeba machać wiosłami więc więcej zdjęć z wrakiem nie mamy.
Postanawiamy zawrócić. Po lewej stronie od punktu startu powinniśmy być nieco osłonięci ostrogą półwyspu.
Może fala zelżała, może przyzwyczailiśmy się do niej.
W każdym razie częściej sięgam po aparat.
Pokazała się jakaś obiecująca dziura.
Niewątpliwie trzeba tam popłynąć.
Na skałach mrugają zielone refleksy odbite od wody.
Fajnie byłoby wpłynąć do środka ale jest jednak trochę ciasno.
Spróbujemy z drugiej strony.
Niby na zdjęciach tego nie widać, ale jednak huśta.
Płyniemy dalej.
Sarakiniko i kajak to jest to
Ciągle pokazują się jakieś dziury, w które trzeba wpłynąć.
Tu sobie odsapniemy.
Mam nadzieję, że to wszystko się na nas nie zwali.
poczekajmy więc cichutko na cd.