W zeszłym roku był jeden Milos, w 2014 kolejnych 10 wysp.

tony montana napisał(a):Fajne te dziewczyny, które pozdrawiały Was z tarasiku

To nasze lipsiańskie przyjaciółki.
Spotykaliśmy się praktycznie codziennie.
Włoszki.

tony montana napisał(a):Masz już Tomku, plan na czerwiec 2015?

Plany na ten rok są takie, że ich nie ma.

piotrf napisał(a):. . . i jeszcze będzie , bo

longtom napisał(a):cdn

Dziś ruszymy do Delf.

pzdr

longtom napisał(a):Dziś ruszymy do Delf.

...udało się nadgonić relację i widzę ,że znów w Delfach będę...

Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):

longtom napisał(a):Dziś ruszymy do Delf.

...widzę ,że znów w Delfach będę...

Delfy nie są złe.

pzdr

19. czerwiec, czwartek

Nocna dywanowej wykładzinie minęła szybko i dość wygodnie.
Poranek przywitał nas niezłą pogodą.



Szybko pojawiły się Ateny i Pireus,



a potem było trzeba wysiadać.



O 10 byliśmy na brzegu.





Hołek już wie gdzie mamy jechać, więc żegnamy się z Diagorasem



i ruszamy w dalszą drogę.
Początkowo przez przedmieścia Pireusu i Aten przemieszczamy się na północny zachód.
Po dłuższym czasie wydostajemy się z bardzo zaśmieconych i nieciekawych przedmieść.



Droga robi się pusta





a krajobrazy ciekawsze.







Po dwóch godzinach jazdy dojeżdżamy do miasteczka, które tak się nam spodobało, że postanowiliśmy się w nim zatrzymać.



cdn

longtom napisał(a):Plany na ten rok są takie, że ich nie ma.

Szkoda, ale tak bywa.
Tym bardziej trzeba doceniać to co było... i tę relację
Dwunasta i kolejne wyspy czekają, może za rok?

longtom napisał(a):dojeżdżamy do miasteczka, które tak się nam spodobało, że postanowiliśmy się w nim zatrzymać.

Nie dziwię się, Arachova robi wrażenie
Na nas też zrobiła, ale zanim się zorientowaliśmy, już się skończyła, a na zawrócenie się nie zdecydowaliśmy. Zresztą, tego dnia humory niezbyt dopisywały, parę godzin wcześniej mieliśmy czołówkę z greckim psem wielkości cielaka i nieco pokiereszowany przód auta

Oprócz tej relacji, będzie jeszcze myślę okazja na wizytę w Arachovie, wszak Parnas czeka

kulka53 napisał(a):

longtom napisał(a):Plany na ten rok są takie, że ich nie ma.

Szkoda, ale tak bywa.

Będziemy się cieszyć Waszymi podróżami i relacjami, których zdaje się będzie w tym roku sporo.

kulka53 napisał(a):Nie dziwię się, Arachova robi wrażenie

Tym bardziej, że to była niespodzianka.
Wjechaliśmy do miasteczka i tak nam się spodobało, że się zatrzymaliśmy.
Dopiero na ulicy dopytaliśmy się jak miejscowość się nazywa.
Tak bywa, jak się jeździ z nawigacją, że nie wiesz nawet przez jakie miejscowości jedziesz.

pzdr

W Arachovie niełatwo zaparkować, ale się udało.

Rezydujący na, górującym na miasteczkiem, Parnasie Apollo
nie za bardzo się cieszył z naszej wizyty.



Masyw Parnasu ukryty był w burzowych chmurach, w których groźnie mruczały pioruny.







Dla odmiany, na południe od Arachovy, niebo się niebieściło.



Boczne





jak i główne ulice są niezbyt szerokie.





Arachova to takie greckie Zakopane. Na zboczach Parnasu (2457m npm.) wytyczono ponad 30km zjazdowych tras narciarskich.

Sporo tu sklepów z zimowym sprzętem sportowym.



Mimo, że na parkingu stało kilka wycieczkowych autokarów, turyści jakoś nie rzucali się w oczy.





cdn

longtom napisał(a):Apollo nie za bardzo się cieszył z naszej wizyty.

Przybrał marsowe oblicze.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

longtom napisał(a):Apollo nie za bardzo się cieszył z naszej wizyty.

Przybrał marsowe oblicze.

Niepocieszony też nieźle wygląda

Miasteczko robi wrażenie

Parnas - kolejne miejsce, o którym za młodego czytało się z zapartym tchem

A że Włoszki fajne to się nie dziwię - przy wszystkich wadach tego społeczeństwa - ich radość z życia i ogólna alora są kochane

Franz napisał(a):

longtom napisał(a):Apollo nie za bardzo się cieszył z naszej wizyty.

Przybrał marsowe oblicze.

Może muzy go wkurzyły

CROberto napisał(a):Miasteczko robi wrażenie

Jeszcze trochę, po nim, powędrujemy.

tony montana napisał(a):Parnas - kolejne miejsce, o którym za młodego czytało się z zapartym tchem

A najfajniejsze, że tak znienacka odwiedzony.

tony montana napisał(a):Włoszki fajne ...

Te w każdym razie.

pzdr

Witam.
Faktycznie miasteczko bardzo ładnie położone i wygląda sympatycznie ... ...
A do tego tłumów to raczej tam nie widać ... ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):Witam.
Faktycznie miasteczko bardzo ładnie położone i wygląda sympatycznie ... ...

Cd chyba to potwierdzi.

mysza73 napisał(a):O jeju, jakie "dziwne" niebo ,...

Greckie cuda natury.

pzdr

Po spacerze główną ulicą zapuszczamy się w zaułki.







Najwyraźniej dochodzi pierwsza.
"Rock of the time".



I od dołu.




Arachovskie dachy nieco przypominają te z Samotraki.
Co starsze połacie dachówek wzmocnione są kamieniami.









Kościół pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny zbudowany w pierwszej połowie XIX w. na ruinach starszego.







Wszystko czerwone.





Nad Parnasem cały czas się kłębi.



Długo by można krążyć po arachovskich zaułkach,



ale my mamy jeszcze plany na dzisiaj.
Wracamy do auta i ruszamy dalej.

cdn