Z Antimachii kierujemy się w kierunku Kos, ale nie dojeżdżamy do miasta. Na jego przedmieściach skręcamy w prawo aby dotrzeć do Asklepejonu.
Ruiny Asklepejonu leżą w odległości 5 km na zachód od miasta. "Asklepejon (czyli starożytny instytut medyczny) na Kos to jeden z trzech zachowanych w Grecji tego rodzaju budowli poświęcony jest żyjącemu na Kos (ur. 460 r p.n.e. na Kos, zmarły w 377 r. p.n.e. w Larisie) największemu medykowi starożytności i ojcu współczesnej medycyny - Hipokratesowi."
Asklepejon - monumentalne sanktuarium boga medycyny Asklepiosa rozłożone jest na stoku wzgórza na 3 tarasach.
Zdewastowane przez joannitów, wykorzystujących antyczne mury jako materiał budowlany, zostało odrestaurowane w okresie międzywojennym przez Włochów.
Ja w Asklepejonie większość czasu spędziłem na polowaniu na jaszczurki.
Niby jaszczura a nie żaba, a do Kermita podobna.
W końcu jaszczury znudziły sie pozowaniem i pokazały gdzie mnie mają.
Z najwyższego tarasu jest piękny widok na Kos i leżącą za przesmykiem Turcję.
A jeszcze wyżej odrobinę są ocienione schodki, w sam raz dla strudzonych turystów.
Nieco z boku, na poziomie pierwszego tarasu znajdują się ruiny antycznych łaźni.
Czas biegł szybko, przyszła pora aby udać się do portu i po raz kolejny zaokrętować na Diagorasa.
cdn