W zeszłym roku był jeden Milos, w 2014 kolejnych 10 wysp.

longtom napisał(a):
Wiem, łatwo nie jest, ale jest nadzieja, że w przyszłym tygodniu wydostaniemy się, w końcu, z krateru

Skoro mówisz, że jest nadzieja ,

tyle, że w przyszłym tygodniu, to mnie chyba zatopi w Zillertalu, bo prognozy są fatalne
i raczej nie ma nadzei .

longtom napisał(a):Zimą i wiosną zarówno w Stefanosie jak i w innych kraterach tworzą się jeziorka ze spływającej po zboczach wody. Woda w końcu wysycha a nasiąkłe ilaste dno wysycha tworząc ciekawe mozaiki.

To białe to węglan wapnia czy raczej sól. ładne wzorki

Lidia K napisał(a):To białe to węglan wapnia czy raczej sól. ładne wzorki

Jakoś tak byłem zafascynowany całością, że nie zastanowiło mnie to.

Ale patrząc teraz widzę, że kryształki mają kształt igiełek. Więc to NaCl raczej nie jest. Jakby się okazało, że to jakieś związki siarki, wcale bym się nie zdziwił.

pzdr

longtom napisał(a):Ale patrząc teraz widzę, że kryształki mają kształt igiełek. Więc to NaCl raczej nie jest. Jakby się okazało, że to jakieś związki siarki, wcale bym się nie zdziwił.

pzdr

No może nie tyle związki co siarka, trochę mnie biały kolor zasugerował.

mysza73 napisał(a):

longtom napisał(a):
Wiem, łatwo nie jest, ale jest nadzieja, że w przyszłym tygodniu wydostaniemy się, w końcu, z krateru

Skoro mówisz, że jest nadzieja ,

tyle, że w przyszłym tygodniu, to mnie chyba zatopi w Zillertalu, bo prognozy są fatalne
i raczej nie ma nadzei .

Zawsze możesz wziąć kajak.
Może nie będzie tek źle, czego Wam życzę

Lidia K napisał(a):

longtom napisał(a):Ale patrząc teraz widzę, że kryształki mają kształt igiełek. Więc to NaCl raczej nie jest. Jakby się okazało, że to jakieś związki siarki, wcale bym się nie zdziwił.

pzdr

No może nie tyle związki co siarka, trochę mnie biały kolor zasugerował.

Siarka będzie dzisiaj (w ryjkach ), ale to są takie bardzo delikatne żółte igiełki.

pzdr

longtom napisał(a):

mysza73 napisał(a):

longtom napisał(a):
Wiem, łatwo nie jest, ale jest nadzieja, że w przyszłym tygodniu wydostaniemy się, w końcu, z krateru

Skoro mówisz, że jest nadzieja ,

tyle, że w przyszłym tygodniu, to mnie chyba zatopi w Zillertalu, bo prognozy są fatalne
i raczej nie ma nadzei .

Zawsze możesz wziąć kajak.
Może nie będzie tek źle, czego Wam życzę

Kajak już się nie zmieści, Jeep nie jest z gumy ,
no ale przecież potem śmigamy do Cro, więc będę miała swoje skrzydełka ,
cały czas zaklinam pogodę i już jest nieco lepiej .

mysza73 napisał(a):...cały czas zaklinam pogodę i już jest nieco lepiej .

Jeszcze 2 dni zaklinania i wyjdzie słońce

longtom napisał(a):

mysza73 napisał(a):...cały czas zaklinam pogodę i już jest nieco lepiej .

Jeszcze 2 dni zaklinania i wyjdzie słońce

Jasne, przecież jestem czarownicą .

mysza73 napisał(a):Jasne, przecież jestem czarownicą .

A zaprzyjaźniona czarownica to skarb

A więc, jako się rzekło, dziś trochę "poryjkujemy"









Małe, duże, z żółtym golfikiem, lub bez,





czasami z kropelkami wody (a może kwasu siarkowego)







Nie każde zdjęcie się udawało. Często "fukały" dymem prosto w obiektyw.
Nawet tam gdzie nie było spektakularnych dymnych kurtyn, dymki snuły się między nogami.





A czasami i wyżej.





cdn

longtom napisał(a):

...Widzę,że przy okazji grilla rozpaliłeś stąd tyle dymu na fotkach...

Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):
...Widzę,że przy okazji grilla rozpaliłeś stąd tyle dymu na fotkach...

Grill dobra rzecz

pzdr

longtom napisał(a):
Grill dobra rzecz

pzdr

Jak nie...jak tak

Pozdrawiam

Ryjki ładnie wyglądają, ale raczej wiele dźwięków nie emitują.
Za to w strefie minigejzerków można było się czuć jak w kuchni, w której gotuje się właśnie woda w co najmniej setce czajników.









Cała powierzchnia posykuje i bąbluje.





Tu widać posykujące 3 otworki.



A tu małą "bąblownicę".



Obok oczywiście była strefa dymiących ryjków.







Nie było ich mało.







Ten mnie zaskoczył,



ale potem ubiegłem go ja.



Teraz dwa,



trzy,



a tu cztery.



A ten uchował się taki wysoki.
Gdyby nie "turyści" pewnie większość tak by wyglądała.



A tu taki "art" z badylkiem.





Te dla kibiców Brazylii.





Tutaj sprawdzałem czy ta ciecz to woda czy kwas siarkowy.
Z powodu braku papierka lakmusowego próbowałem palcem.
Nic mi nie wyżarło więc nawet jeśli jest to kwas, to w niskim stężeniu.







Ten jest ładny.



Mam świadomość, że "trochę" przeginam.
Dlatego dla wytrwałych filmik.
Jego tytuł to Dźwięki wulkanu.

cdn

Ciekawe co będzie dalej . . .
Kapelusikożercze bulgotki , siarkowe lejki ( ryjki ) , gejzery . . .

Ten "art" z badylkiem bardzo mi się podoba


Pozdrawiam
Piotr