Natrafiłem ostatnio na sporo wątków (np. tutaj), w których pojawiają się różnice zdań (czasem nawet spory) dotyczące odmiany chorwackich nazw miejscowych, zwłaszcza tych kończących się w mianowniku spółgłoską poprzedzoną literą -a- (Pelješac, Borak, Humac, Karlovac, Gradac, Stolac, Pisak itp.). Chciałbym wypowiedzieć się w tej sprawie, by rozwiać wątpliwości niektórych użytkowników forum.
Jak zatem mówić/pisać: Pelješaca czy Pelješca, do Boraka czy Borka, w Humacu czy Humcu, obok Karlovaca czy Karlovca, pod Gradacem czy Gradcem, nad Stolacem czy Stolcem , do Pisaka czy Piska?
Kontrowersje wynikają z odmiennego wzorca odmiany w języku chorwackim i polskim. Chorwaci stosują tę drugą wersję, co jest efektem zjawiska nepostojano a /e (czyli "znikającego" w odmianie -a- lub -e-, o czym wspomina Kasia G.-B.). W języku polskim, owszem, jest zjawisko podobne, tzw. "ruchome -e-", ale dotyczy tylko "znikania" -e-, nie -a-. Stąd Borek, ale w Borku; stołek ale o stołku; zamek, ale w zamku; domek, ale w domku itd.). Nie mówimy przecież: na stołeku, w zameku, o domeku itp.
A co z tym Pelješacem/Pelješcem?
Językoznawcy zalecają jednak (piętnowaną tutaj przez niektórych) pierwszą formę, czyli: Marzę o Pelješacu. Jadę do Boraka. Przejeżdżam obok Karlovaca.
Nie znaczy to, że druga forma jest błędna. Specjalista w zakresie użycia nazw własnych dr Jan Grzenia pisze: "Najlepiej zachować -a- w zakończeniu wyrazu: do Križevaca, Karlovaca itp. Nie oznacza to jednak, że odmiana typu Križevca, Karlovca jest niepoprawna. Należy ją zaakceptować jako wariant poboczny mający uzasadnienie w zwyczaju językowym".
Podsumowując: można używać obu form, byle konsekwentnie. Dodam jeszcze, że forma "Pelješacem" jest faktycznie hmm... bezpieczniejsza, gdyż wybierając tę drugą (Pelješcem) - i chcąc być konsekwentnym - powinniśmy mówić/pisać "Jadę do Zadru" (zamiast Zadaru).
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji. Choćby i w Stolcu .