napisał(a) Użytkownik usunięty » 10.01.2007 21:32
Wracaliśmy tą trasą w 2002 roku. Nie wielę chyba się pomylę jeżeli powiem że od Metkovica do przejścia BiH/HR w Gradiskach podróż trwała około 8 godzin.
Z Gradisk do Banja Luki jest prosta droga, nawet jest odcinek czegoś w stylu autostrady. Dobrze jest objechać miasto obwodnicą. Nam się nie udało - wyszedł po prostu od razu nasz brak umiejętności szybkiego czytania cyrlicą
- i wjechaliśmy do centrum miasta, a tam to już było tylko gorzej... Za miastem wjeżdżasz w góry, które towarzyszą Ci już do Metkovica. Po drodze niezliczona ilość serpentyn, podjazdów i zakrętów, tuneli.
Przejazd z Republiki Serbskiej do Federacji to był przejazd do innego państwa. Pojawił się alfabet łaciński i później pierwsze minarety meczetów. Ludzie jakby inni i auta lepsze.
Co jakiś czas mijaliśmy posterunki sił pokojowych i wogóle na drodze było dość dużo patroli wojskowych. Natomiast nie widzieliśmy ani jednego patrolu policji!!! (to chyba się zmieniło teraz
)
Nawierzchnie na całej trasie były naprawdę niezłej jakości. Drogi puste gdzies do wyskości Jablanicy, tam ruch się zwiększał w związku ze skrzyżowaniem z drogą do Sarajeva. Szczególnie widokowy jest przejazd kanionem Neretwy, gdzie z jednaj strony są pionowe ciosy kamienne, potem droga, dalej rzeka o szafirowym kolorze, tory kolejowe i znowu pionowe skały.
Nie wiem co i ile mogło się zmienić przez te cztery lata, pewnie nie za wiele. Trasa na prwdę bardzo malownicza i widokowa, ale czasu i paliwa poszło niemiłosiernie dużo.
No i świadomość że gdzieś tam w górach "biega" sobie Karadzic i Mladic ścigani przez trybunałw Hadze.