Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Peljesac pod psem, a nawet dwoma!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 20.08.2009 15:53

Drogą krętą lokalną zjeżdżamy do Ploce i moment zawahania, a może jednak promem, zajechaliśmy do portu. Pusto, pytamy gostka o której następny prom, ten patrzy na zegar stojący za nim, który pokazuje 14.20 i mówi, że o 16.30, my już zmęczeni nie sprawdzamy która jest godzina, ale stwierdzamy, że 2 godziny bez sensu czekać, za ten czas mamy szansę mocno zbliżyć się do celu. Odjeżdżamy z portu. Teraz mąż prowadzi, ja patrzę na zegarek, który ewidentnie pokazuje 15.20, i zaczynam się zastanawiać głośno, czy tu do cholery jest jakaś zmiana czasu??????
Nie było żadnej zmiany czasu, gostek w porcie lekko zgłupiał czy co, źle chodzący zegar, ale trudno nie zawracamy, jedziemy.
Obrazek

Muszę tu rzucić dygresją; jeśli jedziecie w dwa samochody zaopatrzcie się w walkie talkie, radiotelefony- jeśli nie macie cb; to był jeden z najlepszych pomysłów w tym wyjeździe. Mieliśmy kontakt ze sobą w każdym momencie, komentarze na bieżąco, zwracanie uwagi jadącemu z tyłu jaki manewr nas czeka. Absolutna rewelacja.

Drogi przez półwysep nie fotografowałam, było już popołudnie, my zmęczeni, trzeba było bardzo uważać, bo droga przepięknie kręta i miejscowi za nic mają ciągłe linie, jakieś zakazy?? co tam, czułam się jak u nas jadąc do Łysej Polany; ale winnice po drodze już obiecywały...

Minęliśmy Orebic, dwa kilometry i Perna 6- jest.
Anglik mówił, że gospodyni zostawi nam klucz w drzwiach lub możemy po nią zadzwonić, weszliśmy na taras (wejście z ulicy przez duży taras do dwóch niezależnych mieszkań). Mąż poniuchał i zobaczył kupkę kamyczków ułożonych starannie przy drzwiach, rozgarnął i bingo! są klucze, otwieramy; pierwszy apartament większy 64 m, dwie sypialnie, duży hol, pokój dzienny z klimą połączony z kuchnią; jest dobrze; otwieramy drugie pomieszczenie, pieszczotliwie w necie opisane jako studio i... rzut do tyłu, wyglądało tak
Obrazek
Obrazek

Zapachu nie będę opisywała, studio nie miało okna, tylko malutki lufcik wychodzący na poziom chodnika przy domu = wentylacji null; Plan był taki w dużym apartamencie 4 może 5 osób, w studio jedna; kiedy zobaczyłam, jak mama siada na łóżku i zaczyna wyciągać rzeczy mówiąc, że to ona tu zostanie, coś we mnie się zatrzęsło..to był ten kamień, który za mocno spadł w maju z serca; tyle planów, nadziei, moje marzenia żeby skonfrontować wspomnienia sprzed trzydziestu lat, żeby dziewczynkom pokazać te cuda i ...
taka porażka...w końcu to moja wina, ja to wszystko wymyśliłam, znalazłam metę, namówiłam, obiecywałam, że będzie zabombiście..
cdn
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 20.08.2009 18:06

Ooooo nie! nie damy się, żywcem nas nie wezmą!!
Tupnęłam nogą, mamo; zbieramy się stąd! Jeśli ktoś tu zostanie, to my; dziewczyny w międzyczasie stwierdziły, że przecież łóżko może zmieścić się w Marie apartamencie (tak się nazywa apartament Marie; ten większy) w sypialni razem z nimi; podumaliśmy, poprzymierzaliśmy i stwierdziliśmy, że hall jest tak duży, że spokojnie łóżko się zmieści, zabieramy się stąd, zamykamy budę i niech gnije.
Łóżko wkomponowało się bardzo dobrze, niestety było przesiąknięte pleśnią, drugi dzień i trzeci; materac prażył się na słońcu.

Obrazek
Obrazek

Wreszcie rozpakowani, z nerwami na postronkach, a ja z pianą na ustach robiłam zdjęcia studia, żeby naszemu gospodarzowi wysłać natychmiast po włączeniu się do sieci.
Tak to już jest, człowiek uzależnia się od wielu rzeczy, my od sieci, więc zabraliśmy sieć ze sobą; zaopatrzyłam się w modem bezprzewodowy, kupiłam na allegro starter vip-a, sprawdziłam, że jest tu zasięg, oj jutro napiszę co myślę o wynajmowaniu takich pomieszczeń ludziom.

Jeszcze kotłują się w nas emocje z dwóch dni podróży, a tu ciiiisza... i taki widok, ręką drżącą po podróży
Obrazek

Obrazek

Ee tam cisza, grzechotki nocnych cykad, tych spokojniejszych. Jutro też wstanie słońce.
Wstało
Obrazek

cdn
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7920
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 20.08.2009 19:43

I tu sprawdza się zasada, najlepiej w "ciemno". Pojedziesz , zobaczysz, wybierzesz co chcesz i utargujesz , nawet z psem lub dwoma coś powinno się znaleźć. :D
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2422
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 20.08.2009 20:14

Widok "studia"powalający 8O 8O 8O
Goniaa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 559
Dołączył(a): 03.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Goniaa » 20.08.2009 20:50

Z niecierpliwością czekam na c.d.
I mam nadzieję, że Anglikowi się oberwało :D
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 20.08.2009 20:52

krakuscity napisał(a):I tu sprawdza się zasada, najlepiej w "ciemno". Pojedziesz , zobaczysz, wybierzesz co chcesz i utargujesz , nawet z psem lub dwoma coś powinno się znaleźć. :D


To jest zachowanie, które trudno w slowach kulturalnych opisać...
u nas to byłby UOKIK, ABW, CBA i inne takie...
Właściciel z lekka przegiął.
Podobny w zapachu, lecz nie w wyglądzie, mialem "przyjemność" doświadczyć w Zivogosce Blato. Jeszcze człek miał czelność być nie kontent, że w takim syfie nie mam ochoty za 60, bodajże, juro zamieszkać przez kilka dni... :roll:
Po drugiej strronie ulicy, za 55, wynajeliśmy na kilka dni miód malyna, bez żadnej łaski, przestronny, z dwoma tarasami, z dobrą rakija i crwenym winem.
Jednak sie da, być otwartym na klienta... :wink:

Pozdrowienia dla Rezydentek.... 8)
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 20.08.2009 22:23

FUX napisał(a):
krakuscity napisał(a):I tu sprawdza się zasada, najlepiej w "ciemno". Pojedziesz , zobaczysz, wybierzesz co chcesz i utargujesz , nawet z psem lub dwoma coś powinno się znaleźć. :D


To jest zachowanie, które trudno w slowach kulturalnych opisać...
u nas to byłby UOKIK, ABW, CBA i inne takie...
Właściciel z lekka przegiął.
...



eeeeee .... bez przesady ... nikt by się nawet nie przejął
a już na 100% służby które wymieniasz. Co najwyżej ktoś by Cię zj...ł że głowę zawracasz.
Wszędzie znajdziesz takie sytuacje: w Polsce, Chorwacji, Słowacji, całej Europie, w całym świecie.
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 21.08.2009 13:40

krakuscity napisał(a):I tu sprawdza się zasada, najlepiej w "ciemno". Pojedziesz , zobaczysz, wybierzesz co chcesz i utargujesz , nawet z psem lub dwoma coś powinno się znaleźć. :D


Nie miałam odwagi z dziećmi na pokładzie i mamą w wieku odpowiednim i 8 łapami jechać taki szmat drogi w ciemno, pierwszy raz po 30 latach..
Ale teraz wiem, że w przyszłym roku na płatność 100% przed przyjazdem raczej się nie zdecyduję;
dzięki wszystkim za wsparcie :) :)
Jeszcze dziś ciąg dalszy. :papa:
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 21.08.2009 14:01

Zdjęcie śpiących psiaków - cudne :D
Zdjęcie studia - bardzo smutne :cry:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.08.2009 14:05

Świetnie piszesz, Kroj. Jednym tchem przeczytałam o Waszych słodko-gorzkich (głównie gorzkich...) początkach w Cro. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko dobrze :D

Pozdrawiam serdecznie :)
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 21.08.2009 14:15

Zaraz następnego dnia wysłałam maila do Richarda Terry, naszego gospodarza, pisząc, że to kryminał wynajmowanie ludziom takiego miejsca; oczywiście wszystko sowicie opatrzone zdjęciami, żeby nie było, że wymyślamy i wybrzydzamy. Odpowiedź przyszła szybko, że jest zdumiony i wściekły na Fani (swoją panią sprzątającą), która nic mu nie powiedziała o problemie, a on był w kwietniu i malował całość. A w ogóle to były dwa komplety gości przed nami i nikt nie narzekał (!!!!). Nie wiem doprawdy jakiego sortu ci goście byli, jeśli całymi nocami polewali karlovacko a dzień nieprzytomnie spędzali gdzieś w cieniu, to może faktycznie nie zauważyli...albo to nasza bujna wyobraźnia...Koniec końców Anglik bardzo grzecznie zaproponował zwrot części kwoty za studio, po czym jak wysłałam mu numer konta zamilkł do reszty i do dziś się nie odzywa, nie przelawszy nawet złamanego szeląga, mimo, iż parę razy wysłałam mu pozdrowienia. Cóż wszędzie na świecie są ludzie i..
Chyba mu wisi i powiewa, bo i tak całość wystawił na sprzedaż, kasę za wynajem dostał, reszta nieważna.

Zaczęliśmy oswajać się z naszym apartamentem, który okazał się wystarczający dla naszej gromadki;przypominam 6 plus 8 nóg;
Najlepszą częścią naszego lokum okazał się 72 metrowy taras z dodatkowym wyjściem na taras górny; na tarasie był grill kamienny, cień dawały pędy winnej rośli z gronami dojrzewających owoców plus dwa duże drzewka pomarańczowe z zielonymi piłeczkami, dwie cytryny owocujące, z małymi cytrynkami bardziej do limonek podobnymi ale super do wody z lodem; drzewko granatu i niewyobrażalnie mocno pachnący rozmaryn, dzięki któremu wytrzymaliśmy zwłaszcza pierwszą noc na nieszczęsnym łożu ze studia

Obrazek
Obrazek

te drzwi zamknięte po prawej to właśnie studio:
Obrazek
Obrazek

Dodatkowy wielki plus; to praktycznie morze na wyciągnięcie ręki, wyskakiwaliśmy kilkakrotnie w ciągu dnia w kostiumach kąpać się i back na taras, plażę wykorzystywaliśmy tylko wieczorami szukając muszelek, dlatego maty plażowe nie zostały w ogóle rozpakowane. Jak się okazało, nikt z nas nie miał chęci do leżenia wielogodzinnego w jednym miejscu, na plaży. Temperatura w ciągu dnia oscylowała wokół 35-36 stopni, więc pobywanie na słońcu + popływanie najpierw z psami, potem sami dobrze komponowało się z pobytem w naturalnym cieniu tarasu.
Obrazek
Obrazek

Okolica bardzo nam odpowiadająca, kilka domów z apartamentami, bardzo spokojnie, no i masyw góry św. Eljasza wznoszący się nad nami, robił wrażenie; co tu dużo gadać jest tam po prostu pięknie. My chcieliśmy uciec od zgiełku, tłumu i udało się.

Obrazek

2 km dzieliło nas od starówki Korculi, mogliśmy z tarasu obserwować łajby to śmigające, to majestatycznie przesuwające się po kanale

Obrazek
Obrazek
Obrazek

wreszcie czujemy, że odpoczywamy..
Obrazek
cdn
Ostatnio edytowano 26.08.2009 19:36 przez kroj, łącznie edytowano 1 raz
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 21.08.2009 14:56

Będę Wam towarzyszyć... :)
Jacek L
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 629
Dołączył(a): 10.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacek L » 21.08.2009 15:06

Ten grzyb ze studia powinien się dołożyć do czynszu - takie jest moje zdanie :D
kroj
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 314
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kroj » 21.08.2009 19:32

Pozdrawiam wszystkie dusze czytające :D będzie więcej optymizmu!
Między Orebicem a Viganij jest cała seria malutkich zatoczek z plażami, jedne bardziej okupowane; te przy apartamentach, inne mniej ale za to konkretnie; golaski z Czech; częsty widok, może niekoniecznie jako nieodłączny element krajobrazu..ale w końcu i oni wymiękali i zostawaliśmy sami
To droga z Orebica do Perny
Obrazek
A to małe tzw. prywatne plaże
Obrazek
Obrazek
i okolice
Obrazek
Obrazek

i kucisty łoś, czyli polski wyżeł :lol:
Obrazek

Plan był taki: jesteśmy dwa tygodnie, pierwszy LB - doładowanie akumulatorów, drugi tydzień można się poszwendać po okolicy bliższej i dalszej.
Dziwnie szybko minął nam ten pierwszy tydzień, wtedy utwierdziłam się w przekonaniu, że jeśli tylko można, to trzeba planować wyjazd na przyszłość na co najmniej dwa tygodnie.

Miejsce Perna (Kuciste) daje bardzo duży komfort, jest się w ciszy i spokoju, ale w zasięgu cywilizacji.
2 km do Orebica, w którym są stragany ze świeżymi owocami, fantastycznym winem domowym w butelkach po spricie :), genialną oliwą, która pachnie tak, że chce się ją pić; polecam stoiska owocowo -warzywne obok małego Konzumu (owoce w Konzumie nie nastrajają pozytywnie; my kupowaliśmy tam jedynie cytryny i ziemniaki). Nie kupujcie dużych brzoskwiń po 15 kun, tylko te mniejsze po 10; są bardziej dojrzałe, słodkie; szczególnie u chłopaka po lewej (świetne wino czerwone w plastikowej butelce! białe mocniejsze ale nie tak gładko wchodzi jak czerwone), oczywiście podstawowe zakupy; to Konzum i Plusy; w Konzumie już przy wyjeździe zakupiłam świetny paski ser, cena powalająca 178 kun za kg, ale kawałeczek Chorwacji teraz smakuje, ummmm..
cdn
mucha
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 28.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) mucha » 21.08.2009 19:46

Jestem i ja ;)czytam z zaciekawieniem tym szczególnym , że jest też wątek psi tak jak u mnie :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Peljesac pod psem, a nawet dwoma! - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone