A w domku czekała na nas niespodzianka. Gospodarze przygotowali dla nas przepyszną kolację Późne popołudnie spędziliśmy więc ponownie na wspólnym posiłku i rozmowach Międzyczasie Zorica zaprosiła nas na swój taras, na który wpuszcza tylko... po znajomości a my znamy się już.... drugi dzień
A to widok z tegoż tarasu
Po kolacji zeszliśmy jeszcze na dół nad Jadran i podobnie jak dzień wcześniej podziwialiśmy barwy malowane przez zachodzące słoneczko