Peljesac - lista kempingów( opinie)

Dokładnie chodzi mi o małe ,spokojne kampy,bez dyskotek ,wielkich restauracji,najlepiej na odludziu.Biorę też pod uwagę Makarską no i tą uwielbianą przez Ciebie Jagodna..

Mam jeszcze pytanie-czy na kempingach jest miejsce gdzie można przechować dokumenty ?

ally napisała:

Ceny: osoba 6E, prąd 1E (pałciłam w euro co było mi na rękę). Reszta w cenie. Lodówka (zamrażalka ogromna i dla wszystkich) również w cenie. Tyle, że plaża jest znacznie mniejsza niż ta z Twoich zdjęć z pobytu w Żuljanie, niemniej bardzo urokliwa i dla kazdegoz najdzie się to co lubi. Albo kamyczki albo skały

Pozwolę sobie na pytanie dotyczące plaży. Po obejrzeniu zdjęć z Jagodnej nasuwa mnie się jedno pytanie, plaża rzeczywiście jest malutka. Czy nie ma na niej tłoku? A może jest tam jeszcza jakaś inna plaża? Właśnie widok tej małej plaży znięchęca mnie do uwzględnienia w swoich planach wakacyjnych Jagodnej, pomimo tylu pozytywnych opinii co do tego campingu. A może się mylę?

Pozdrawiam

Już śpieszę z informacjami.
Zacznę od tego, że w zeszłym roku miałam dokładnie taki sam dylemat ... wielkośc plaży w Jagodnej. Wydawała mi się strasznie mała.

Po weryfikacji :
Kemp Lilli to dwie plaże żwirowe w tym jedna większa a druga mniejsza odzielona od pierwsze skałką (można do niej zejść z drugiej strony kempu lub brodząc w wodzie po kolana), plus plaża skalista (same skały z zejściem do wody - drabinka) i patrząc z kempingu w lewą stronę jakieś 200 do 300 m płaskich skał schodzących do wody ( z tym, że bez drabinki i odrazu głęboko).

Mniejsza plaża żwirowa to miejsce FKK i tych, którym golsaki nie przeszkadzą. Większa ( nie mylić z dużą) jest "tekstylna)..... skałki jak kto lubi tam żadko kto bywa.

Zatłoczenie -> ja byłam dwa tygodnie w drugiej połowie lipca. Z miejscem i spokojem nie było problemów, nieco większy tłok był przed samym wyjazdem w jeden dzień... do tej pory nie wiem czemu hehehe.
Uznałam, ze to nadchodzący ... sierpień czyni taki tłok ( na kempingu namiotów nie było aż tak wiele) ale zaraz po mnie ( tylko przepakowali autko) wyruszyli w to samo miejsce moi rodzice na trzy tygodnie od początku sierpnia i nie narzekali na tłok a zapatrywania na spokój mają podobne jak ja.


Na Hvarze nie można niestety oczekiwać całkowitej pustki na plażach bo jest ich jak na lekarstwo

Jeśli już Hvar to jedynei Lilli lub Milna ewentualnie Mlaska reszta... odpada- jak zobaczyłam kempingi w Jelsie to mi łzy w oczach po 22h drogi staneły ale dzięki FORUMOWICZOM TRAFIŁAM DO JAGODNEJ!!!!

efka napisał(a):Mam jeszcze pytanie-czy na kempingach jest miejsce gdzie można przechować dokumenty ?

Na każdy na jakim byłam jest takie miejsce. Zazwyczaj jest to recepcja. Zabierają paszport - aby im nie uciec hehhe ale mnie to na rękę bo nie muszę go pilnować.
Jednak kemping w HR mają jedną specyficzną cechę -> są bardzo bezpieczne i czuć to od samego wjazdu

P.s Jeśli chodzi Ci o inne dokumenty to zapewne też je przechowają jeśli porosisz.

Ja np. będąc w grecji - spanie na plazy w namiocie chowałam je w krzakach heheheheheheheh

Jak chcecie to mogę fotkę "poglądową" ( choć kiepsko oddajacą rzeczywistość) podesłać na maila

ally napisał(a):Jak chcecie to mogę fotkę "poglądową" ( choć kiepsko oddajacą rzeczywistość) podesłać na maila

To ja poroszę adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Już poszły

Ally -piękne dzięki .Fotki są super

Byłem na nim juz dwa razy.Mały kamping oddalony kilka kilometrów od Orebića.Cisza spokój i fajniste widoczki

Oszkliwiec napisał(a):Byłem na nim juz dwa razy.Mały kamping oddalony kilka kilometrów od Orebića.Cisza spokój i fajniste widoczki

A o którym kempingu mówisz ?

A tematu nie łaska przeczytać?Chodzi o camping Paradiso koło Orebića

ally napisała:

Już śpieszę z informacjami.
Zacznę od tego, że w zeszłym roku miałam dokładnie taki sam dylemat ... wielkośc plaży w Jagodnej. Wydawała mi się strasznie mała.

Po weryfikacji :
Kemp Lilli to dwie plaże żwirowe w tym jedna większa a druga mniejsza odzielona od pierwsze skałką (można do niej zejść z drugiej strony kempu lub brodząc w wodzie po kolana), plus plaża skalista (same skały z zejściem do wody - drabinka) i patrząc z kempingu w lewą stronę jakieś 200 do 300 m płaskich skał schodzących do wody ( z tym, że bez drabinki i odrazu głęboko).

Mniejsza plaża żwirowa to miejsce FKK i tych, którym golsaki nie przeszkadzą. Większa ( nie mylić z dużą) jest "tekstylna)..... skałki jak kto lubi tam żadko kto bywa.

Zatłoczenie -> ja byłam dwa tygodnie w drugiej połowie lipca. Z miejscem i spokojem nie było problemów, nieco większy tłok był przed samym wyjazdem w jeden dzień... do tej pory nie wiem czemu hehehe.
Uznałam, ze to nadchodzący ... sierpień czyni taki tłok ( na kempingu namiotów nie było aż tak wiele) ale zaraz po mnie ( tylko przepakowali autko) wyruszyli w to samo miejsce moi rodzice na trzy tygodnie od początku sierpnia i nie narzekali na tłok a zapatrywania na spokój mają podobne jak ja.


Na Hvarze nie można niestety oczekiwać całkowitej pustki na plażach bo jest ich jak na lekarstwo

Jeśli już Hvar to jedynei Lilli lub Milna ewentualnie Mlaska reszta... odpada- jak zobaczyłam kempingi w Jelsie to mi łzy w oczach po 22h drogi staneły ale dzięki FORUMOWICZOM TRAFIŁAM DO JAGODNEJ!!!!

Dziękuję za odpowiedź. Teraz trzeba się zastanowić czy jechać na Hvar do Jagodnej czy też w tym roku zaliczyć Peljesac. Jeżeli już Jagodna to mam nadzieję , że całą ekipą łącznie ze sprzętem (różnego rodzaju dmuchane materace,żółwie, krokodyle i delfiny ) zmieścimy się na tej malutkiej plaży. Jest tylko jeden problem, po naszej wizycie ten spokojny camping prawdopodobnie przestanie być zaliczany do spokojnych, ze względu na nasze tzw, bardzo żywe pociechy
no ale jeżeli zdecydujemy się na Jagodną to damy znać innym cromaniacom

Pozdrawiam

Temat dotyczy całego półwyspu, więc domyśleć się trudno.
Niemniej temat zszedł nieco na Hvar

Mówisz Paradiso.
Rzeczywiscie. Patrząc na mapę, położony jest w małej miejscowości, tak więc jest zapewne cicho i spokojnie.

Jest tam jakiś sklepik?Jak sanitariaty?Ceny?

Violonczela.
Kemp Lili odwiedzają w 80% rodziny z dzieciakami i zapewniam Cię, że większość z nich to "Małe Potwory" heheheheheheeh.

.... przez klika dni, sąsiadujący namiot zajmowała dziewczynka ze Słoweni.... co myśmy się w nocy kołysanek nasłuchali hehhhe. No cóż małe dziecko to małe. Pewnych spraw nie rozumie a o tym, że jest 2 w nocy zupełnie nie pamięta

p.s i te 80% wczasowiczów .... tez ma całe stado dmuchanych krokodyli