Doskonale opisałaś tą wycieczkę na Badiję (i świetnie zrelacjonowałaś też nasze nastroje)
Teraz się z tego śmieję, ale wtedy nie było mi do śmiechu. My nie wzięliśmy ze sobą ani kropli wody i ani pół kabanosa. Mieliśmy popłynąć tam na 1-2 godziny... Myślałam, że umrę z głodu. Jak płynęliśmy już (wreszcie) na Korculę to miałam wrażenie, że mój brzuch głośniej burczy niż silnik łódki.
Tak jak napisałaś - poszliśmy w lewo i jak obchodziliśmy wyspę do od naszej strony słońce niesamowicie prażyło, gdybym wtedy wiedziała, że utkniemy tam na tyle godzin...
No i ta przewodniczka z Polski, dobiła mnie wtedy totalnie.
Jeśli chodzi koszt taxi to też mi się wydaje, że kosztowała 200 kun za 2 osoby.
Do dzisiaj się zastanawiam jak to było, że ok. godziny 17 dużo ludzi zeszło się do portu - musieli wiedzieć, że dopiero wtedy przypłynie ta łódka. Dlaczego zatem zarówno my jak i wy dostaliśmy informację, że będzie przypływała częściej?