maniust napisał(a):Katerina napisał(a):maniust napisał(a):Mam nadzieję że to już koniec deszczu i zabawy w kotka i myszkę z AccuWeather !
Nie było aż tak źle, ale nerwówa towarzyszyła nam cały czas..No i nie zobaczyliśmy 2 głównych atrakcji Visu



maniust napisał(a):Katerina napisał(a):maniust napisał(a):Mam nadzieję że to już koniec deszczu i zabawy w kotka i myszkę z AccuWeather !
kroj napisał(a):Hej,
my jechaliśmy mniej więcej tydzień później, a wrażenia z pogody po drodze podobne. Przed Zagrzebiem dodatkowo zwężenia na trasie prawie nas dobiły, bo dojeżdżaliśmy w tamte rejony już po ciemku.
I podobnie Sv. Rok przyniósł odmianę, całe zło zostało na Velebicie - to faktycznie inny świat, ten zatunelowy.
Czytam z uśmiechem, bo Peljesac i okolice - to moja ulubiona część Cro..
Ale ja 55 DDW(, jak chyba nikt na tym forum..
Pozdrawam![]()
Ela
Katerina napisał(a):magg5 napisał(a):ja także poczytam z przyjemnością
również byliśmy we wrześniu 2014 na Peljeśacu i pewnie gdybym miała pisać relację z tamtego wyjazdu to dałabym jej podobny tytuł, bo AccuWeather sprawdzałam przez dwa tygodnie średnio co godzinę![]()
Widzę zdjęcie jelonka, co oznacza, że odpowiedziłaś Badiję, prawda? My w zeszłym roku trochę tam..."utknęliśmy" i zastanawiam się teraz, czy to przypadkiem nie z Wami spędziliśmy tam kilka godzin dłużej niż zakładaliśmy?
Witam serdecznie. "Utknięcie" na Badiji chcę opisać , w rzeczy samej..Czy to z Wami dzwoniłam do turistićkiej zajednicy w Korćuli, żeby nas ewakuowali (coś tak około 10 września)?
maniust napisał(a):Katerina napisał(a):Jak ja Wam zazdroszczę Cromaniacy z południa Polski![]()
Ja to im się dziwię, ilekroć codziennie widzę załadowane na fulla auta , na obwodnicy Trójmiasta zmierzające nad Bałtyk.
magg5 napisał(a):Katerina napisał(a):magg5 napisał(a):ja także poczytam z przyjemnością
również byliśmy we wrześniu 2014 na Peljeśacu i pewnie gdybym miała pisać relację z tamtego wyjazdu to dałabym jej podobny tytuł, bo AccuWeather sprawdzałam przez dwa tygodnie średnio co godzinę![]()
Widzę zdjęcie jelonka, co oznacza, że odpowiedziłaś Badiję, prawda? My w zeszłym roku trochę tam..."utknęliśmy" i zastanawiam się teraz, czy to przypadkiem nie z Wami spędziliśmy tam kilka godzin dłużej niż zakładaliśmy?
Witam serdecznie. "Utknięcie" na Badiji chcę opisać , w rzeczy samej..Czy to z Wami dzwoniłam do turistićkiej zajednicy w Korćuli, żeby nas ewakuowali (coś tak około 10 września)?
TAK!!!To byliśmy my!
Jejku, tyle czasu wypatrywałam na cro.pl czy może opiszesz naszą przygodę z Badiją (sama jeszcze nie podjęłam się wyzwania pisania relacji) no i w końcu doczekałam się
Do dzisiaj wspominamy podłą babę przewodniczkę z Polski... no ale nic już nie zdradzam. Będziemy śledzić relację i serdecznie Ciebie i Twojego męża pozdrawiamy
![]()
Katerina napisał(a):po stresie związanym z przejazdem przez piękne miasto ŁódźPoza odcinkiem Strykowo- Łódź na resztę trasy narzekać nie można.
Kobal66 napisał(a):Tytuł dobry, pamietam zjazd humoru przed wyjazdem jak zobaczyłem na accu że ma lać przez tydzień w desperacji nawet szukałem jakichś lastów ale na szczęście nie znalazłem... po przyjedzieździe do Orebiča accu służylo już tylko do sprawdzania jakiej pogody na pewno nie będzie.
W tym roku jak patrzę na informacje o pozarcha to az mi słów brakuje
Kasia i Krzyś napisał(a):Katerina napisał(a):po stresie związanym z przejazdem przez piękne miasto ŁódźPoza odcinkiem Strykowo- Łódź na resztę trasy narzekać nie można.
Łódź wbrew pozorom nawet ładna jest, ale jeżdżenie po niej to koszmar
a miasto nazywa się Stryków
Katerina napisał(a):magg5 napisał(a):Katerina napisał(a):magg5 napisał(a):ja także poczytam z przyjemnością
również byliśmy we wrześniu 2014 na Peljeśacu i pewnie gdybym miała pisać relację z tamtego wyjazdu to dałabym jej podobny tytuł, bo AccuWeather sprawdzałam przez dwa tygodnie średnio co godzinę![]()
Widzę zdjęcie jelonka, co oznacza, że odpowiedziłaś Badiję, prawda? My w zeszłym roku trochę tam..."utknęliśmy" i zastanawiam się teraz, czy to przypadkiem nie z Wami spędziliśmy tam kilka godzin dłużej niż zakładaliśmy?
Witam serdecznie. "Utknięcie" na Badiji chcę opisać , w rzeczy samej..Czy to z Wami dzwoniłam do turistićkiej zajednicy w Korćuli, żeby nas ewakuowali (coś tak około 10 września)?
TAK!!!To byliśmy my!
Jejku, tyle czasu wypatrywałam na cro.pl czy może opiszesz naszą przygodę z Badiją (sama jeszcze nie podjęłam się wyzwania pisania relacji) no i w końcu doczekałam się
Do dzisiaj wspominamy podłą babę przewodniczkę z Polski... no ale nic już nie zdradzam. Będziemy śledzić relację i serdecznie Ciebie i Twojego męża pozdrawiamy
![]()
No to się poznałyśmy...po roku, zdaje się, że wtedy nie przedstawialiśmy się sobie? Ja Was też Magdo pozdrawiam
Kasia
Powrót do Nasze relacje z podróży