Pelješac 2016 - FOTOrelacja dla wspomnienia...

Byliśmy w zeszłym roku w tym samym czasie na Pelješcu - stacjonowaliśmy w Boraku. Może gdzieś się minęliśmy
W tym roku również Pelješac, tym razem Žuljana.

Z napisał(a):Chyba błąd się wkradł zdjęcie tunelu z zewnątrz i niby to drugie(po drugiej stronie)w rzeczywistości są zrobione po stronie morza

Zostały mi tylko takie zdjęcia tunelu, więc tylko takie pokazałam

Magda O. napisał(a):Byliśmy w zeszłym roku w tym samym czasie na Pelješcu - stacjonowaliśmy w Boraku. Może gdzieś się minęliśmy
W tym roku również Pelješac, tym razem Žuljana.

Kto wie Na Divnej spotkaliśmy dwa małżeństwa z Polski, pogawędziliśmy nieco ale chyba to nie Ty Žuljana była w pierwszym planie na kwaterę, ale jedyny znaleziony odpowiadający nam apartament był zajęty w pasującym nam terminie. W tym roku mamy zamiar zobaczyć tę mieścinkę

Marsallah napisał(a):Oooo, widzę tu szanse na niebanalną podróż po mniej znanych zakątkach Pelješca. Brawo i dzięki za plażę Jezero w Dubie! Fajny pomysł z mapkami dojazdu

Będę wpadać

Witaj @Marsallah Jeśli mapka się przyda to cieszę się. Nam takiej wskazówki zabrakło, toteż nie trafiliśmy tam od razu. Myślę, że można zapytać miejscowych o tę drogę, którą można dojechać. Być może będzie już bardziej "wyrobiona"

brygidka10 napisał(a):

Magda O. napisał(a):Byliśmy w zeszłym roku w tym samym czasie na Pelješcu - stacjonowaliśmy w Boraku. Może gdzieś się minęliśmy
W tym roku również Pelješac, tym razem Žuljana.

Kto wie Na Divnej spotkaliśmy dwa małżeństwa a Polski, pogawędziliśmy nieco ale chyba to nie Ty Žuljana była w pierwszym planie na kwaterę, ale jedyny znaleziony odpowiadający nam apartament był zajęty w pasującym nam terminie. W tym roku mamy zamiar zobaczyć tę mieścinkę

Na Divnej nas nie było

Ston

Następnym punktem naszego programu był Ston nazywany bramą do Półwyspu Pelješac. Właściwie głównym celem były mury na które można wejście przez dwie bramy - jedna tuż przy drodze naprzeciwko solanek w Ston, druga znajduje się w Mali Ston.
Informacje i mapki znajdują się na:

http://www.ston.hr/?l=eng&ispis=staticna&id=58&iskljuci=da

Najistotniejsze informacje czyli godziny otwarcia, cennik leniwie skopiowałam z w/w strony:
Godziny otwarcia w czasie letnim:
08.00 - 18.30 h (1. april - 31. May)
08.00 - 19.30 h (1. June - 31. July)
08.00 - 19.00 h (1. August - 30. September)
08.00 - 17.30 h (1. October - 31.October)

W czasie zimowym:
09.00 - 15.00 h (1. November - 31. March)

Ceny biletów:
Indywidualny: 50 kn
Grupy zorganizowane: 40 kn
Młodzież do 18 lat, uczniowie: 30 kn

My weszliśmy od strony Ston i przeszliśmy do Mali Ston, po czym spacerkiem wróciliśmy deptakiem wzdłuż drogi. Choć miałam obawy co do odległości okazało się, że ten powrotny spacer był bardzo przyjemny gdyż chodnik prowadzi w dużej części w cieniu drzew. Nie bez znaczenia jest też pora dnia o której odbywamy tę wędrówkę. Zdecydowanie należy wybierać albo porę jak najwcześniej rano, albo po południu, gdyż upał na murach naprawdę daje się we znaki. Należę do osób, które bardzo lubią słońce i wygrzewanie się w nim, nie stronią od pieszych wędrówek, ale przyznaję było to dla mnie dość forsujące. No chyba, że to był mój słabszy dzień Koniecznie należy zaopatrzyć się w zapas wody

No to popatrzmy jeszcze raz

I Mali Stone:















Po wyjściu z miasteczka jest restauracja gdzie przycupnęliśmy na zimne napoje, zakupiliśmy fajnie zapakowaną sól morską







i ruszyliśmy spacerkiem do Stone, gdzie czekało na parkingu przed bramą do starego miasta nasze auto.

Po dotarciu do Ston udaliśmy się na krótki spacer po starym miasteczku i posilić się nieco do Stagnum. Nie mam wielu zdjęć z miasteczka, prawdopodobnie były na karcie którą straciłam. Samo miasteczko małe, jakby uśpione ożywia się dopiero wieczorami, kiedy turyści zapełniają tutejsze konoby i restauracje.
























W Stagnum jest fajny klimacik, lokal częściowo zabudowany, wokół wiele charakterystycznej dla tego klimatu roślinności, owoce limonki spadają na stoliki nastrojowe lampy, balkoniki itp. Można też zasiąść przy stolikach na uliczce przed wejściem do lokalu.

Mury Stonu mam w planie na ten rok więc odcinek dla mnie baaaaardzo pomocny

Super zdjęcia, wszystko fajnie, al.....eeeeeee...dlaczego piszesz "Stone" zamiast "Ston"

Sfotografowałaś "mój " stolik w Stagnum Zawsze ,o ile jest wolny to przy nim siadamy.

Marsallah napisał(a):Super zdjęcia, wszystko fajnie, al.....eeeeeee...dlaczego piszesz "Stone" zamiast "Ston"

A wiesz, że ...gdzieś się natknęłam na taką pisownię i bezwiednie mi się to utrwaliło... Faktycznie prawidłowa nazwa to jednak Ston i wiele razy też o tym czytałam. Czasami pamięć płata nam figla - dzięki, poprawiam. W ogóle to spotykałam się z różną pisownią wielu innych miejscowości i to w różnych informatorach. I nie dotyczy to tylko Chorwacji. Czasami mam wątpliwość, która jest właściwa

brygidka10 napisał(a):

Marsallah napisał(a):Super zdjęcia, wszystko fajnie, al.....eeeeeee...dlaczego piszesz "Stone" zamiast "Ston"

A wiesz, że ...gdzieś się natknęłam na taką pisownię i bezwiednie mi się to utrwaliło... Faktycznie prawidłowa nazwa to jednak Ston i wiele razy też o tym czytałam. Czasami pamięć płata nam figla - dzięki, poprawiam. W ogóle to spotykałam się z różną pisownią wielu innych miejscowości i to w różnych informatorach. I nie dotyczy to tylko Chorwacji. Czasami mam wątpliwość, która jest właściwa

To ciekawe, na pewno nie w j. chorwackim, może Anglicy piszą Stone, mylnie sądząc,że nazwa ta pochodzi od kamienia.

Katerina napisał(a):Sfotografowałaś "mój " stolik w Stagnum Zawsze ,o ile jest wolny to przy nim siadamy.

Wracaliśmy tam kilka razy i zawsze siadaliśmy przy tym samym stoliku, na "balkoniku: przy ścianie. Obok (chyba ten stolik masz na myśli) za każdym razem siadali Francuzi z którymi ucinaliśmy sobie małą pogawędkę. To też takie "nasze" miejsce

brygidka10 napisał(a):

Marsallah napisał(a):Super zdjęcia, wszystko fajnie, al.....eeeeeee...dlaczego piszesz "Stone" zamiast "Ston"

A wiesz, że ...gdzieś się natknęłam na taką pisownię i bezwiednie mi się to utrwaliło... Faktycznie prawidłowa nazwa to jednak Ston i wiele razy też o tym czytałam. Czasami pamięć płata nam figla - dzięki, poprawiam. W ogóle to spotykałam się z różną pisownią wielu innych miejscowości i to w różnych informatorach. I nie dotyczy to tylko Chorwacji. Czasami mam wątpliwość, która jest właściwa

Błędna pisownia szybko się utrwala, również tu, na forum

Tak jest np. w przypadku wszystkich "daszków". Ludzie piszą np. Brać zamiast Brač, bo coś tam jest nad tym "c", ale co, to nieistotne (Albo Omiś, zamiast Omiš.) Z tym, że to dwie różne głoski - "ć" i "cz" (analogicznie - "ś" i "sz")

Bywa też odwrotnie - pisownia Orebič (czy: Orebicz), zamiast Orebić. Ale to już wynika z wymowy zasłyszanej u Chorwatów. Chorwaci, zwłaszcza mieszkańcy Dalmacji, nie dość, że mówią po dalmacku, to jeszcze słyną z niedbałości językowej. Znajoma Chorwatka mieszkająca w Zagrzebiu (a pochodzącą z Zagorja) mówiła nam, że "č" i "ć" to w niektórych wyrazach wszystko jedno Natomiast nasz lektor na chorwackim tylko wznosił ręce do nieba, mówiąc, że to przecież zupełnie inne głoski. Całkowicie się z nim zgadzam (Z tym, że Chorwaci mogą wymawiać "ć" jako "č", nigdy odwrotnie; dlatego wymowa "Brać" jest zupełnie nieuzasadniona...)

Się rozpisałam... Przepraszam Ale myślę, że to ciekawe zagadnienia

Twoja relacja też bardzo wciągająca i piękne zdjęcia. Ja, na odmianę, cieszę się, że z nią pędzisz, bo siedzę na chorobowym i chwilowo mam więcej czasu, więc nadążam
Pozdrawiam