Czy to Ty pisałaś, czy ja, bo wszystkie Twoje myśli pokrywają się z moimi. Szczególnie dot. Orebiča... Za dużo Polaków! Ale dla mnie super punkt wypadowy... Na plażę i tak nigdy nie jeździmy tą samą, więc na bliskości jakiejś szczególnej nam nie zależy, a na tym, żeby wieczorem mieć dostęp do starówki, zabytków, promenadek - a i owszem.
Zresztą ja jakoś tak dziwnie się czuję na wakacjach w miejscach całkiem odludnych... Pod koniec naszych wakacji w Orebiču czuć było końcowkę sezonu, jakby miejscowi czekali, aż turyści się rozejdą i mogliby pozbierać manatki, i w końcu odpocząć. Jakoś człowiek wtedy nie potrafi się całkiem zrelaksować. Mam wrażenie, że wakacje się skończyły i co ja tu robię, wracać do roboty No, w moim przypadku na studia.
....Jazda to każdy indywidualnie... Dla mnie ze Śląska to idealnie jest wyruszać koło 18-19... Byliśmy koło 9.30 na miejscu i caaały dzień dla nas. A kierowca nasz to raczej typ nocny. Wkurza się za bardzo za dnia
(po czym poznać, że muszę się uczyć? Rozpisałam się jak Sienkiewicz)
Gratuluję świetnej relacji