peliesac willa anadingac czy ktos mi może o niej cos napisać

kominesku napisał(a):A tak w ogóle ten Borak to jedno wielkie badziewie

Nie pisałem tego bo to ogólnie wiadomo

Ci co tam jeżdżą to w ogóle Chorwacji nie znają, to jakieś jedno wielkie nieporozumienie

Ostatnio na Pagu byłam, na totalnym zadoopiu (ale z prądem), tam to dopiero nic nie ma. Borak mi więc niestraszny

Ta temperatura wody mnie trochę niepokoi, bo nieco zakosztowaliśmy tej lodowatości plażując raz w tym roku między Żuljaną a Trstenikiem. Tam było rzeczywiście tak dziwnie, że przy brzegu woda była lodowata, a dalej już nawet nieco cieplejsza. Podejrzewałam nawet podwodne źródła.
Szukam jednak miejsca w miarę odludnego - już wiem, że nawet tzw. "centrum" Borka nie dla mnie, tam też sporo ludzi w sezonie na plaży. Myślałam o Dubie, tam na pewno woda cieplejsza, ale wolnego apartmana w rozsądnej cenie blisko plaży nie mogę znaleźć, zresztą tam też bywa sporo przyjezdnych. Na Ponti chyba nikt z zewnątrz się nie pojawia, a lokatorzy z 7 apartmanów zbyt dużego tłoku pewnie nie robią, ten lasek przy plaży mnie kusi też, bo cień dla Mężusia
Córka będzie miała już wtedy 5 lat, więc jakoś da radę. Do lata zrobi kurs pływania, włoży się ją do kółka i będzie ok. Byle tylko w tej wodzie nie zamarzła
W apartmanach 40m2 już pomieszkiwaliśmy w tym roku, ok było, tylko u nas dziecek powyżej przeciętnej, bo 3, i córka musiałaby z nami w łóżku nocować, ku własnej zapewne uciesze - stąd pytanie o szerokość łóżka. Choć jak wziąć pod uwagę, że w mobilnych kuciach nawet na 30m2 5 osób mieszka, nie jest tak źle
Myślę intensywnie, bo jutro mam Bobo potwierdzić rezerwację. Chyba się skuszę, mimo pewnych niedogodności...
Dzięki za odpowiedzi

Jeśli możesz to rezerwuj. 5cio letnie dziecko bedzie tam miało na plaży jak ryba w wodzie. A i przede wszystkim gospodarze są wspaniali. Na plaży w Borku jest cień bo są tam rozciągnięte nad miejscami gdzie można plażować specjalne, bardzo gęste siatki. No i jest bunkier gdzie zostawiasz wszystkie klamoty i nic nie nosisz do domu.

Bocian napisał(a):Jeśli możesz to rezerwuj. 5cio letnie dziecko bedzie tam miało na plaży jak ryba w wodzie. A i przede wszystkim gospodarze są wspaniali. Na plaży w Borku jest cień bo są tam rozciągnięte nad miejscami gdzie można plażować specjalne, bardzo gęste siatki. No i jest bunkier gdzie zostawiasz wszystkie klamoty i nic nie nosisz do domu.

Niereformowalny

kominesku napisał(a):

Bocian napisał(a):Jeśli możesz to rezerwuj. 5cio letnie dziecko bedzie tam miało na plaży jak ryba w wodzie. A i przede wszystkim gospodarze są wspaniali. Na plaży w Borku jest cień bo są tam rozciągnięte nad miejscami gdzie można plażować specjalne, bardzo gęste siatki. No i jest bunkier gdzie zostawiasz wszystkie klamoty i nic nie nosisz do domu.

Niereformowalny

Przestań Zbychu, kity żenię, żeby ktoś sobie spier... wakacje, nie tylko my
Prawdziwy apartman Anadingač

Widywaliśmy takie apartmany przejeżdżając przez tę okolicę minionego lata. Interesujące...

zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link

A tak a propos apartmanów, kiedy wybierasz się do Anadingac w przyszłym roku, Bocian?...

To własność Bobo Ma plan w przyszłości, raczej dalszej, zrobić tam apartmany Ten dom służył do mieszkania okresowo jak była coroczna berba, jeszcze wtedy gdy nie było tunelu. Tam w tych krzakach takich domów jest kilkanaście, niektóre z XIX wieku...

Mikromir napisał(a):A tak a propos apartmanów, kiedy wybierasz się do Anadingac w przyszłym roku, Bocian?...

W wakacje

Bocian napisał(a):[
Prawdziwy apartman Anadingač

Ciekawe po wiele od osoby ta chałupa.

Bocian napisał(a):

Mikromir napisał(a):A tak a propos apartmanów, kiedy wybierasz się do Anadingac w przyszłym roku, Bocian?...

W wakacje

Nie bój się... Nie spotkamy się jednak w Anadingac

Po rodzinnych negocjacjach (Mąż: Co?! Znowu tak daleko?! ) ostatecznie padło na zadoopie na Hvarze. Dzięki za pomoc i miłego pobytu

Mikromir napisał(a):

Bocian napisał(a):

Mikromir napisał(a):A tak a propos apartmanów, kiedy wybierasz się do Anadingac w przyszłym roku, Bocian?...

W wakacje

Nie bój się... Nie spotkamy się jednak w Anadingac

Po rodzinnych negocjacjach (Mąż: Co?! Znowu tak daleko?! ) ostatecznie padło na zadoopie na Hvarze. Dzięki za pomoc i miłego pobytu

Nie boje się, bo czego?
Wice wernisaż

Kto by tam na takie zadupie na Peljesacu jechał. Chyba, że chorzy.

darek1 napisał(a):Kto by tam na takie zadupie na Peljesacu jechał. Chyba, że chorzy.

Widzisz Daruś, jest wielu takich chorych Ty tam nigdy nie pojedziesz