Coś z tymi jajami musi być na rzeczy,bo spakowałam córce i babci 20 jajek do Włoch i pech już w Polsce ich naszedł,podstawili nie ten autobus co trzeba,ledwo się spakowali a jajka dowieźli w ilości 1/2 rozbite
.png)
matkapolka napisał(a):Czekam na dalszą relację![]()
Coś z tymi jajami musi być na rzeczy,bo spakowałam córce i babci 20 jajek do Włoch i pech już w Polsce ich naszedł,podstawili nie ten autobus co trzeba,ledwo się spakowali a jajka dowieźli w ilości 1/2 rozbiteA chciałam wziąć dzieciakom nasze domowe,hmmm
.png)
matkapolka napisał(a):Czekam na dalszą relację![]()
Coś z tymi jajami musi być na rzeczy,bo spakowałam córce i babci 20 jajek do Włoch i pech już w Polsce ich naszedł,podstawili nie ten autobus co trzeba,ledwo się spakowali a jajka dowieźli w ilości 1/2 rozbiteA chciałam wziąć dzieciakom nasze domowe,hmmm
.png)
.png)
Lednice napisał(a):No, ale po co wozić jajka, surowe czy na twardo![]()
![]()
Rozumiem kanapki, ale jajka![]()
Roxi napisał(a):Lednice napisał(a):No, ale po co wozić jajka, surowe czy na twardo![]()
![]()
Rozumiem kanapki, ale jajka![]()
Ja kiedyś wiozłam jajka do Londynu, a właściwie to leciały ze mną samolotem![]()
Ale cóż zrobić jak kuzynka poprosiła o polskie jajka od wiejskiej kury![]()
.png)
.png)
gaba30 napisał(a):... Mężowi to aż się broda wyprostowała - myślałam ze biedny osiwieje, tak czekał na to pływanie, a tu taka niespodzianka. Ale zebraliśmy się w sobie, znalazłam pękniecie na zgrzewie. Zabraliśmy flaczka do domu, mąż posklejał i już pływamy i bosko jest
.png)
Powrót do Nasze relacje z podróży
