napisał(a) gaba30 » 29.07.2015 22:10
Kochani piszę krótko bo tu za pięknie jest żeby siedzieć w necie. Tribunj piękny jest !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dojechaliśmy cali, ale nie jak plan zakładał na 10 a z 2 godzinnym opóźnieniem. Droga koszmarna po padało przez Czechy aż do Słowenii dopiero jak Jadran wyłonił się zza tunelu pokazało się słońce. Ale, ale najpierw była masakra. W nocy w Austrii dopadała mnie zemsta Faraona, albo tych cholernych jajek. Po prostu katastrofa, deszcz leje, autostrada a ja - no cóż co tu dużo gadać - rozwolnienia dostałam. Myślałam, że umrę, że po prostu zejdę z tego świata. Przeszło mi dopiero następnego dnia, wymęczyłam się strasznie - chyba wirus rota. Najlepsze, że na drugi dzień dojechali do nas znajomi i jedna Pani cierpiała to samo co ja od Polski - wyszła do ludzi dopiero we wtorek. W każdym razie dojechaliśmy, kwatery super, rozpakowani, trzeba zwodować gumiaka. No i tu się polka zaczęła. Gumiak ledwo 4 metry, a za parking w marinie "63 e per day" nam wołają. Gospodarz naszego lokum załatwił nam "od zaplecza" za 100 kun per day. Ale Polak dusigrosz szuka zawsze okazji i znaleźliśmy, również "od zaplecza": 500 kun za 14 dni parkowania - wodowanie w cenie w miejscowości Sovlja. Ok, umawiamy się z gościem, na godzinę 20, jedziemy do mariny gdzie chwilowo gumiak stał i zawał serca. Przyjeżdżamy, a z gumiaka został flaczek. Ja ciesz pier... sobie już pomyślałam, 40 stopni w słońcu, tyłka mi za przeproszeniem mało nie rozerwie i jeszcze to. Mowie Wam w tamtym momencie myślałam, ze usiądę i będę płakała. Mężowi to aż się broda wyprostowała - myślałam ze biedny osiwieje, tak czekał na to pływanie, a tu taka niespodzianka. Ale zebraliśmy się w sobie, znalazłam pękniecie na zgrzewie. Zabraliśmy flaczka do domu, mąż posklejał i już pływamy i bosko jest. Foty i reszta w wolnej chwili - pozdrawiam z goraaaaaaaaaaaaaaaacego Tr - to piękne miasto - jestem już czarna
Naszych jak mrówków, na każdym rogu