Paszporty

Podobno na kampach trzeba zostawiać paszporty(w recepcji)
Czy to prawda?
Nigdzie się z tym nie spotkałem i obawiam się ,że będę miał nielada problem (za nic nie zostawię paszportu)
Czyżby miało nam to zepsuć cały tak długo planowany urlop?

niestety nawet na prywatnych kwaterach biorą ci paszport i oddają jak wyjeżdżasz - ale wystarczy się tylko upomnieć i oddają bez problemu.

Zauważyłem że robią to tylko ci co nie wystawiają rachunku za nocleg itp. (oszczędzają na podatkach)

Jeżeli nie chcą ci oddać paszportu to zawsze można poprosić własciciela o wezwanie policji (skutkuje )

Paszport jest praktycznie jedynym dokumentem stwierdzającym twoją tożsamość za granicą i raczej powinno się go mieć zawsze przy sobie (oczywiście poza pływaniem)

Nikt i nigdzie nie ma prawa zatrzymac paszport,tylko w momencie zameldowania a to trwa chwileczke .W kazdym panstwie obowiazuje jednakowy przepis regulujacy ta sprawe.

petris napisał(a):Nikt i nigdzie nie ma prawa zatrzymac paszport,tylko w momencie zameldowania a to trwa chwileczke .W kazdym panstwie obowiazuje jednakowy przepis regulujacy ta sprawe.

Dziękuję za informację,ale przeglądając wcześniejsze posty zauważyłem,że zostawianie paszportów na czas pobytu to norma.
(Byłem kiedyś świadkiem tego jakie kłopoty mogą wyniknąć za brak paszportu w obcym państwie),a tak pozatym to przestępstwo.
Liczę na Leona-jak jest z tymi paszportami?

Ci co wystawiają rachunki i potwierdzenie meldowania biorą paszport, wypisują dokumenty i oddają. Ci co oszukują biora paszporty i trzymają na wszelki wypadek, w przypadku kontroli wypisują dokumenty bo gośc właśnie przyjechał. Ale nawet im można powiedzieć, żeby sobie dane odpisali a nie trzymali w tym celu paszportów.

Zawsze zostawiamy paszporty w recepcji kampu - rachunek jest wystawiany dopiero ostatniego dnia pobytu - i szczerze mówiąc nie wiem czy da się to załatwić inaczej. Mi to bardzo odpowiada, bo nie denerwuję się, że mi ktoś dokumenty zwinie. Przy sobie nosimy zawsze tylko ksero naszych paszportów i nie ma problemu .

Juli

juli napisał(a):Zawsze zostawiamy paszporty w recepcji kampu - rachunek jest wystawiany dopiero ostatniego dnia pobytu - i szczerze mówiąc nie wiem czy da się to załatwić inaczej. Mi to bardzo odpowiada, bo nie denerwuję się, że mi ktoś dokumenty zwinie. Przy sobie nosimy zawsze tylko ksero naszych paszportów i nie ma problemu .

Juli

Nie ma problemu gdy wszystko jest ok.
Gdy jesteś np.40 km od kempu i spotka Cię niemiła przygoda(np.stłuczka samochodu,zwichnięcie kostki itp)wtedy za brak paszportu zawiozą Cię do stolicy(poruszanie się po obcym kraju bez paszportu to przestępstwo)Na ubezpieczenie wtedy nie ma co liczyć.
Oczywiście ksero trchę pomaga,ale to ksero powinno się zostawiać w recepcji.
Dziękuję za posty,za parę godzin się przekonam(nie jestem typem pieniacza,ale na paszport jestem uczulony)Wyjeżdżam o 14
Pozdrawiam wszystkich

My nie zostawialiśmy paszportów w recepcji - kemping koło Jagodnej na Hvarze. Widać nie wszędzie to praktykują.

W okolicach Trogiru (patrz Seget) na dosyć dużym kampingu również takie praktyki mają miejsce. Ośrodek bardzo ładny ale paszporty całego turnusu zostały zatrzymane w recepcji.Podejejrzewam, że recepcyjny sejf to znakomite miejsce na dokumenty jednak wobec przytoczonych wcześniej argumentów zaczynam mieć wątpliwości? Czekam na kolejne posty z Państwa opiniami.

Cześć,
Paszportu ani na campingu ani w apartamencie zatrzymywać nie wolno. Mówią o tym jednoznacznie przepisy prawa międzynarodowego. Dane z paszportu powinny zostać przepisane natychmiast przy dokonywaniu zameldowania danej osoby na campingu lub w apartamencie, a paszport zwrócony jego posiadaczowi. Poruszanie się na terytorium obcego państwa bez paszportu stanowi wykroczenie - a w niektórych państwach (np. Włochy) jest poważnym przestępstwem skutkującym zatrzymaniem takiej osoby i zagrożone karą więzienia (niezbyt co prawda długiego, ale jednak - a skutek jest taki, że osoba taka może potem mieć problemy z wjazdem).
Jedynymi organami uprawnionymi do zatrzymania paszportu obcego obywatela jest sąd, prokuratura, policja (czasami służby bezpieczeństwa danego państwa) oraz władze graniczne - chyba, że w danym państwie są jeszcze inne służby uprawnione do tego. Jednakże nawet w takich przypadkach o zatrzymaniu paszportu musi być powiadomiona niezwłocznie polska placówka dyplomatyczna, gdyż paszport jest własnością RP.
Zatrzymywanie poszportów np. na campingach jest często stosowane z dwóch powodów:
- po pierwsze (jak już pisano wyżej) z powodu "obchodzenia" przepisów podatkowych,
- po drugie, jako ewentualny zastaw za wszelkiego rodzaju uszkodzenia, zniszczenia których mógłby dokonać "campingowicz".
Nie zmienia to faktu, iż działania takie są niezgodne z prawem.
Ja mając taką sytuację zawsze stawiam sprawę twardo (a przynajmniej staram się to robić , chociaż bywa, że i pokojowa perswazja przynosi skutek...), żądając spisania danych z paszportu i jego zwrotu. W przypadkach "oporu", żądam wezwania policji. Zawsze skutkuje.
Pozdrawiam,

domek napisał(a):My nie zostawialiśmy paszportów w recepcji - kemping koło Jagodnej na Hvarze. Widać nie wszędzie to praktykują.

A od nas (własnie tam, w Jagodnej, na campie "Lili") wzięli i kiedy chcielismy jechać do Dubrovnika na wycieczkę to "na jeden dzień" nam oddali.
Faktem jest, ze nie wykłócaliśmy się o oddanie pierwszego dnia.
Innym faktem jest, że odbierając je ostatniego dnia, widzieliśmy w kasetce w "biurze" mnóstwo paszportów z różnych krajów.

P.S. To ostatnie konkretne wyjaśnienie (z odwołaniem do prawa międzynarodowego) bardzo do mnie przemawia.

Pozdr.
Przemek/Docent

odkopię stary wąteczek sprzed 15 lat...

Ostatnio trafiłam w sieci na jakiś poradnik odnośnie apartamentów w Chorwacji i było tam o dokumentach, że trzeba okazać do rejestracji, ale nie mają prawa ich przetrzymywać. Teoretycznie ja to wszystko wiem, że tylko policja i inne uprawnione organy mogą zabierać dokumenty, ale jednak sama w Chorwacji zostawiałam dowody na recepcji. I tak się teraz zastanawiam - da się tego uniknąć?
W ostatnich latach byłam na 6 kempingach, dużych kempingach, gdzie w recepcji na jednej zmianie jest kilka osób, więc nie ma mowy o kombinowaniu, że niby niektórzy klienci są na czarno, bo oni sami by się w tym ogromie gości nie połapali gdyby nie system komputerowy (tak kręcić to może gospodarz z 20 parcelami). Na wszystkich kempingach płaciłam kartą i z obserwacji tak robiła większość, więc wszystko jest na legalu. Argument o kaucji na wypadek zniszczeń ma zastosowanie może w domku, bo na parceli to co ja mogę zniszczyć. Mogę oczywiście zwiać nie płacąc za pobyt. Rozumiem, że właśnie na tą okoliczność trzymają te dokumenty. Można sobie je odebrać następnego dnia, ale jeden z rodziny musi zostać (przynajmniej z tym się spotkałam, zostawiałam dowód dziecka). Co w sytuacji wypadku drogowego czy konieczności pomocy lekarskiej np. 100 km od kempingu?

Zostawiacie dowody/paszporty na recepcji w depozycie i poruszacie się po okolicy bez nich?

PS. Kempingi na których mi zatrzymywali dokumenty: Valcanela Vrsar Istria, Strasko Nowalja Pag, Soline Biograd na Moru, Lopari Nerezine Losnj, Basko Polje Baska Voda, Korana Plitvickie Jeziora

Jeszcze w żadnym hotelu, apartamencie, domu wczasowym nikt mi nie zabrał dokumentu tożsamości co jedynie spisal przy mnie dane i oddał. No chyba że kredyt chce na Ciebie chwycić:)

Mnie również "w żadnym hotelu, apartamencie, domu wczasowym nikt mi nie zabrał dokumentu tożsamości co jedynie spisal przy mnie dane i oddał".

Inne miałam natomiast doświadczenia na kempingach w Chorwacji - 6 kempingach, więc to chyba nie przypadek jak i poświadczające wpisy powyżej.

Musi się ktoś wypowiedzieć kto na campy jeździ. Moim zdaniem to nie zgodne z prawem. A gdyby ktoś chciał was wylegitymować, spawrdzic czy właściciel opłaca za was takse itp, czy wyzej wspomniana wizyta w szpitalu...