Paszport czy dowód - dyskusja wycieta z FAQ

Dzięki. My mamy również paszporty ale znajomi chcą jechać na dowody i dlatego pytałem.

Lepiej na dowody - mały "kawałek plastiku" jest szybciej sprawdzany. Wertowanie stron paszportu trwa kilka razy dłużej, przez co kolejki ma granicy się wydłużają.

Marko66 napisał(a):Lepiej na dowody - mały "kawałek plastiku" jest szybciej sprawdzany. Wertowanie stron paszportu trwa kilka razy dłużej, przez co kolejki ma granicy się wydłużają.

Pod warunkiem że ktoś ten paszport otwiera, byłem kilka lat z rzędu w Cro i chyba raz celnik otworzył paszport na sekundy na ostatniej stronie. W tym roku tradycyjnie w jedną i w drugą stronę liczyli tylko osoby w aucie i paszporty nie biorąc ich do ręki (przejazd przez Słowenię).

yzedef napisał(a):

Marko66 napisał(a):Lepiej na dowody - mały "kawałek plastiku" jest szybciej sprawdzany. Wertowanie stron paszportu trwa kilka razy dłużej, przez co kolejki ma granicy się wydłużają.

Pod warunkiem że ktoś ten paszport otwiera, byłem kilka lat z rzędu w Cro i chyba raz celnik otworzył paszport na sekundy na ostatniej stronie. W tym roku tradycyjnie w jedną i w drugą stronę liczyli tylko osoby w aucie i paszporty nie biorąc ich do ręki (przejazd przez Słowenię).

W tym roku i otwierali i skanowali. Trochę to trwało.
O dziwo sprawdzali paszporty także na przejściu Bad Radkersburg w drodze powrotnej.

Witam. A jak sprawdzają dowody osobiste? na oko czy czytnikiem? cofają za PRZETERMINOWANY dowód??? i na jakim przejściu?
Znajomy jechał do CRO 27.07.2017 w nocy na granicy SŁO-CRO nic nie sprawdzali,wystawił dowody osobiste przez okno i tylko machneli ręką żeby jechać dalej

Witam,
spontanicznie zaplanowaliśmy urlop w Chorwacji 15,08-25,08
5 września mija termin ważności dowodu osobistego męża.
Mam zapytanie: czy możemy napotkać jakieś problemy w związku ze zbliżającym się upływem terminu ważności??
Dodam, że paszportu nie posiada.

Wydaje mi się , że dokument powinien być jeszcze ważny 90 dni w momencie wyjazdu z Chorwacji. Najlepiej sprawdź to w ambasadzie lub w konsulacie chorwackim w Polsce.

krakuscity napisał(a):Wydaje mi się , że dokument powinien być jeszcze ważny 90 dni w momencie wyjazdu z Chorwacji.

90 dni ważności obowiązuje przy wjeździe (tyle możesz przebywać w Cro bez wizy). Jeśli masz dokumenty "na styk" trzeba uważać jadąc do Dubrownika - mimo wszystko wyjeżdżasz i ponownie wjeżdżasz do Cro. W tym roku podjęliśmy małe ryzyko i koleżanka pojechała na dowodzie ważnym 87 dni w momencie wjazdu do Cro. Trochę niepewności było ale okazało się, że nikt się do tego nie przyczepił (pomimo skanowania dowodów wszystkich osób z samochodu). Gorzej by było, gdyby jej nie wpuścili z BiH (dwukrotna wizyta) do Cro. A tam trzepali zarówno dowody, jak i Zieloną Kartę. Może nie było to zbyt mądre, ale jak to mówią: "no risk, no fun". Z tym, że gwarancji nigdy nie ma i lepiej sie trzymać zasady - minimum 90 dni przy wjeździe.

Zwykle poruszam się tylko z dowodem, ale po ostatnich doświadczeniach polecam posiadać i jedno i drugie. Na autostradzie przy bramce okazało się, że nie mam dokumentów. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem je w samochodzie ale co by było, gdybym naprawdę zgubił? Mając "zdublowany" dokument zawsze można jakoś z tego wybrnąć.

luk202 napisał(a):Zwykle poruszam się tylko z dowodem, ale po ostatnich doświadczeniach polecam posiadać i jedno i drugie. Na autostradzie przy bramce okazało się, że nie mam dokumentów. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem je w samochodzie ale co by było, gdybym naprawdę zgubił? Mając "zdublowany" dokument zawsze można jakoś z tego wybrnąć.

To raz. A dwa, zawsze warto mieć ze sobą kserokopię albo skany dokumentów...

luk202 napisał(a):Zwykle poruszam się tylko z dowodem, ale po ostatnich doświadczeniach polecam posiadać i jedno i drugie. Na autostradzie przy bramce okazało się, że nie mam dokumentów. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem je w samochodzie ale co by było, gdybym naprawdę zgubił? Mając "zdublowany" dokument zawsze można jakoś z tego wybrnąć.

Pod warunkiem, że nie zgubisz też drugiego .
Zawsze można wybrnąć nawet jak zgubi się jeden jedyny... wiąże się to jednak z koniecznością wizyty w Zagrzebiu po uprzednim rejestracji drogą elektroniczną. Do Zagrzebia większości po drodze

Pääkäyttäjä napisał(a):

luk202 napisał(a):Zwykle poruszam się tylko z dowodem, ale po ostatnich doświadczeniach polecam posiadać i jedno i drugie. Na autostradzie przy bramce okazało się, że nie mam dokumentów. Po dłuższych poszukiwaniach znalazłem je w samochodzie ale co by było, gdybym naprawdę zgubił? Mając "zdublowany" dokument zawsze można jakoś z tego wybrnąć.

To raz. A dwa, zawsze warto mieć ze sobą kserokopię albo skany dokumentów...

A do czego? przecież to nie dokumenty i nie mają żadnej wartości.

gusia-s napisał(a):A do czego? przecież to nie dokumenty i nie mają żadnej wartości.

Mnie tam kiedyś uczyli, aby na wyjeździe nie nosić ze sobą dużych sum pieniędzy, kart w jednym miejscu, skserować dokumenty czy zapamiętać adres najbliższego konsulatu lub numer telefonu do nich. Podstawa dla każdego, kto wyjeżdża za granicę.
Po co mi kopie dokumentów? Choćby dla łatwiejszego potwierdzenia tożsamości i legalności pobytu, kiedy stracę oryginały i poproszę o ETD w polskiej placówce dyplomatycznej lub jakiegokolwiek innego kraju UE. Lewe paszporty unijne są dziś w cenie a w mojej poprzedniej i obecnej firmie, co jakiś czas nam o tym przypominają, żeby uważać na dokumentu ale i na nasze laptopy.

Oczywiście, bez popadania w paranoję. Dokumentów teraz lepiej nie kserować - warto mieć cyfrową kopię, skitraną gdzieś "offline" (broń Boże na skrzynce mailowej albo w telefonie), ewentualnie w chmurze ale tu trzeba mieć dostęp do sieci.

Zaś pozwolę się nie zgodzić z twierdzeniem, że z kopią dokumentów nie da się nic zrobić. Oj, da się - dokładnie to samo, co z oryginałami Kradzież tożsamości, zaciągnięcie kredytu, etc.

Mówię, to tylko mój punkt widzenia - dziecka z rodziny wojskowych

Jednak mają wartość. Ułatwiają wyrobienie tymczasowych dokumentów. I zawsze, choć nieformalnie, potwierdzają twoją tożsamość. Zawsze mam skany wydrukowane i na poczcie.

Podczas tegorocznych wakacji w Chorwacji z wypadami do Bośni i Harcegowiny paszporty/dowody osobiste sprawdzili nam tylko raz w... Letenye (stare przejście) w drodze powrotnej do kraju. Sprawdzili nam chyba z nudów - bylismy jedyni na przejściu granicznym, węgierski celnik/strażnik stał sobie koło budki gdy podjechaliśmy, poprosił paszporty/dowody podszedł z boku auta (bus Renault Traffic, przyciemniane szyby), poprosił o otwarcie drzwi i każdemu z osobna oddawał jego dokument wywołując po imieniu a na koniec mieliśmy ubaw gdy próbował wypowiedzieć moje imię - Grzegorz - widząc nasz ubaw sam się roześmiał , zrezygnował z dalszych prób i łamaną polszczyzną życzył nam "dobrej drogi"

PS przy przekraczaniu granicy BiH (na 2 wyjazdy do BiH) raz poprosili o wyciągnięcie Zielonej Karty.