giba0909 napisał(a):Swoją drogą HR jest już przecież w UE. Mogliby wreszcie otworzyć granicę. Przez inne kraje po drodze przejeżdża się przecież bez zatrzymywania samochodu.
giba0909 napisał(a):Swoją drogą HR jest już przecież w UE. Mogliby wreszcie otworzyć granicę. Przez inne kraje po drodze przejeżdża się przecież bez zatrzymywania samochodu.
giba0909 napisał(a):Swoją drogą HR jest już przecież w UE. Mogliby wreszcie otworzyć granicę. Przez inne kraje po drodze przejeżdża się przecież bez zatrzymywania samochodu.
rocker napisał(a):nie chcę ponawiać pytania, ale ciężko odnaleźć się w tym gąszczu a potrzebuje czarno na białym napisane:
czy parumiesięczne dziecko potrzebuje paszportu by przejechać przez odcinek bośniacki na południe Chorwacji, czy świeżo wyrobiony dowód osobisty wystarczy?
rocker napisał(a):
czy parumiesięczne dziecko potrzebuje paszportu by przejechać przez odcinek bośniacki na południe Chorwacji, czy świeżo wyrobiony dowód osobisty wystarczy?
Mikromir napisał(a):
balkanyrudej napisał(a): Moje doświadczenie jest takie, że kiedyś będąc na wycieczce, zapodziałam gdzieś paszport w paryskim hotelu, a akurat byłam w drodze powrotnej do Polski. Gdybym nie miała wtedy paszportu, to nie wjechałabym do kraju (to było przed Shengen).
Pomna tego doświadczenia zawsze mam przy sobie paszport i dowód, gdy jadę na Bałkany. Trochę nie mieści mi się w głowie, że osoby podróżujące nie uważają posiadanie paszportu za coś koniecznego i wielce się oburzają gdy piszę, że w sumie to może powinny go sobie wyrobić
balkanyrudej napisał(a):Generalnie odkąd zaczął się sezon urlopowy, moja skrzynka utonęła od maili pod tytułem, czy jadąc na Bałkany muszę mieć paszport. Generalnie za każdym razem robię duże oczy, bo do tej pory wydawało mi się, że zasadniczo jeśli się wyjeżdża za granicę (niekoniecznie mam tu na myśli strefę Shengen), to powinno się mieć dwa dokumenty, pozwalające przekroczyć granicę - paszport i dowód. Moje doświadczenie jest takie, że kiedyś będąc na wycieczce, zapodziałam gdzieś paszport w paryskim hotelu, a akurat byłam w drodze powrotnej do Polski. Gdybym nie miała wtedy paszportu, to nie wjechałabym do kraju (to było przed Shengen). Pomna tego doświadczenia zawsze mam przy sobie paszport i dowód, gdy jadę na Bałkany. Trochę nie mieści mi się w głowie, że osoby podróżujące nie uważają posiadanie paszportu za coś koniecznego i wielce się oburzają gdy piszę, że w sumie to może powinny go sobie wyrobić i jeszcze mają pretensje do mnie, że Bałkany nie są w Shengen, tak jakby to ode mnie zależało. Ot takie poranne przemyślenia.
Pozdrawiam,
ruda z Bałkanów według Rudej
Powrót do Ceny, usługi, przepisy, porady różne