piotrf napisał(a): . . . tam nikt nie musi mnie przekonywać o wartości dzieł sztuki
Czuję bratnią duszę
...
Idźmy/jedźmy dalej ...
Aha, więcej zdjęć Instytutu Arabskiego nie posiadam
. Tzn. mam kilka, ale są bardzo podobne do tych zamieszczonych ...
Następny punkt mojej wycieczki był jakby na przeciwnym biegunie architektonicznym ... Z bardzo starego cmentarza przeniosłam się bowiem do znajdującego się na północnych obrzeżach Paryża
Parc de la Vilette.
Z przewodnika: "
Teren dawnej paryskiej rzeźni i targu zwierząt hodowlanych przekształcono w nowoczesny park miejscki. W zaniedbanej do niedawna części miasta, na powierzchni 55 ha, rozrzucone są różne z rozmachem przygotowane atrakcje ... muzeum nauki, sala koncertowa muzyki pop, centrum muzyczne, kino sferyczne ... .
I właśnie to kino sferyczne było moim celem. Ale po kolei ...
Moim ukochanym środkiem transporu ...
... w kilka minut docieram do stacji Porte de la Vilette ... Już pierwszy rzut oka przekonuje mnie, że jestem w dzielnicy nowoczesnej ...
... drugi i każdy następny rzut
również ...
Szkoda, że dzień jest pochmurny. Przy ładnej pogodzie niebo i okolica fajnie odbijają się w czaszy kina ...
Kino nazywa się
La Geode.
Z przewodnika:
"Ta gigantyczna kula mająca 36 m średnicy, skonstruowana jest z 6500 trójkątów ze stali nierdzewnej, w których niczym w zwierciadle odbija się otoczenie i niebo. Wewnątrz na kulistym ekranie o powierzchni 1000 m2 obejmującym całe pole widzenia człowieka wyświetlane są filmy o tematyce przyrodniczej, podróżniczej i kosmicznej ..."Na otaczającym kino terenie "rozłożyły" się wycieczki szkolne w różnym wieku. Ciągle nie mogę przyzwyczaić się do róznorodności koloru skóry dzieciaków ....
Tuż obok znajduje się oryginalna łódź podwodna, którą można zwiedzać. Jednak ja daruję sobie tę atrakcję ... Sam widok małego wejścia wywołuje u mnie szybsze bicie serca (klaustrofobia
) ...
Również nowoczesnym mostkiem przechodzę nad kanałem Saint-Martin na drugą stronę parku ...
Moje zaciekawienie wzbudza "cuś" na drugim brzegu kanału. Początkowo sądzę, że są to resztki jakowyś rusztowań, tudzież kupa niepotrzebnych już desek ...
Jednak uruchomienie zooma w aparacie budzi przeczucie, że chyba ktoś to "cuś" zbudował specjalnie ...
Ponownie utwierdzam się w przekonaniu, że ja to prosta kobieta jednak jestem
To ja już wolę na to kino się obejrzeć ...
Mostek jak już mówiłam jest nowoczesny ...
... w ogóle dominujacym kolorem budowli w parku jest czerwony ...
Kolejne "dzieła" ... Fragmenty gigantycznego roweru ...
Trochę "starego", trochę "nowego" ...
Bez specjalnego żalu opuszczam park ...
Ale to jeszcze nie koniec dnia ...