PARYŻ - z drugiej strony okładki przewodnika

Potter napisał(a):PS. Drobna wstawka do jan_s1: Twoja obecność tutaj jest dla mnie zaszczytem . Zdjęcia i informacje o Paryżu zawarte w Twoich relacjach były przeze mnie przeglądane wiele razy.

No nie wprawiaj mnie w zakłopotanie, chociaż to co przeczytałem jest dla mnie wielką przyjemnością. I zaszczytem.

Potter napisał(a):Wychodząc z kościoła w oczy rzuca mi się paskudna (wg mnie) budowla jaką jest wieża Monparnasse ...

Może i paskudna, ale na pewno efektowna. Niedługo w moim wątku parysko-szkockim postaram sie pokazać, że może nie taka paskudna. Ale moje kryteria były wyłącznie fotograficzne.

Potter napisał(a):Kolejnym etapem mojej wędrówki jest dzielnica Luxemburg. Pierwszy miał być Place St-Sulpice z imponującym kościołem St-Sulpice...

Ten niesamowity kościół zawsze robił na mnie wrażenie. Niestety masz rację - trudno go sfotografować, nie tylko ze względu na stragany, ale i inne przeszkadzajki. "Kod da Vinci", októrym wspomniał tony montana wydaje mi się marną pozycją, zawdzięczającą rozgłos raczej modnej tematyce.

Fajnie jest pooglądać jeszcze raz znajome miejsca...

Wieża kościoła St-Germain-des-Pres - tam Jack złożył ciało ukochanej Mirabelle...

Chętnie pozostanę czekając na słońce.

Potter, ile można siedzieć
idziemy dalej .

Nie wszyscy mają takie wygodne czerwone adidasy ...
Póki co to idę na zebranie coby pozbyć się trochę kasy ...

Potter napisał(a):Nie wszyscy mają takie wygodne czerwone adidasy ...
Póki co to idę na zebranie coby pozbyć się trochę kasy ...

Jak masz za dużo, to zapraszam do mnie .

Ja to się kaski wczoraj pozbyłam, wiec dziś przysiadam

Ogrody zwiedzałam w mega upale po dość długim spacerze i wiele sił nie mieliśmy, a potem kierunek fontanna... A to gdzie się tam schowało?

Potter napisał(a):

piekara114 napisał(a): A to gdzie się tam schowało?

Mniej więcej ...

Dalej sobie spaceruję po tym "Luksemburgu" . Takich chętnych jak ja jest więcej ...









Ta obrzydliwa wieża wpycha się wszędzie ...





Idę w kierunku podkreślonej na grubo w przewodniku XVII wiecznej fontanny-groty Fontaine de Medicis.
Po prawej prześwituje mi Panteon - ale ten już "zaliczony" w ubiegłym roku ...



Jeśli takim "kształtom" stawiają pomniki to od razu lepiej się czuję ...



No i jestem na miejscu ...
Tę okazałą barokową fontannę zbudowano dla Marii Medycejskiej. Fontanna znajduje się na końcu basenu ze złotymi rybkami ...
Te, które ja widziałam to chyba jakieś brudasy były ...











No wiem, że zdjęć dużo ale okolica mnie się podobała ...



Daksze swe kroki, że się tak literacko wyrażę , skierowałam do Dzielnicy Łacińskiej. Moim celem był najwęższy dom w Paryżu. Ale zanim go znalazłam trochę sobie pospacerowałam: czytaj - kiepsko poradziłam sobie z mapą ...



M.in. kilka razy obejrzałam gargulce na jednym z najpiękniejszych kościołów Paryża czyli St. Severin. W przewodniku napisane, że kościół jest przykładem gotyku płomienistego .
Również z przewodnika: "Cmentarz przykościelny, obecnie ogród był miejscem pierwszej operacji kamieni żółciowych - w 1474 roku, za czasów Ludwika XI. Pewien łucznik, skazany na śmierć, miał odzyskać wolność, o ile podda się operacji i przeżyje. Operacja powiodła się .







W Dzielnicy Łacińskiej jest mnóstwo klimatycznych kafejek ...






Po kilku rundkach wokół gargulców udaje mi się namierzyć ten najwęższy w Paryżu dom, który znajduje się pod adresem Rue St-Severin 22 ...





Idę sobie dalej chłonąc ten cudowny paryski klimacik ...





...

Z opóźnieniem, ale z największą przyjemnością, dosiadam się, żeby nacieszyć oczy Paryżem. Byłam tam dawno temu i na razie nie zanosi się, że w najbliższym czasie ponownie odwiedzę to miasto (chyba, że jakiś niespodziewany wyjazd, jak u Ciebie )
Przynajmniej pospaceruję z Tobą wirtualnie

maslinka napisał(a): Przynajmniej pospaceruję z Tobą wirtualnie

W miłym towarzystwie zawsze przyjemniej .
To dawaj maslinka rękę i idziemy dalej .

Następny "małoprzewodnikowy" pkt mojej wycieczki to znajdująca sie przy Rue de la Bucherie księgarnia Shakespeare & Co. Każda zakupiona tu książka otrzymuje stempel: Shakespeare&Co Kilometre Zero Paris. Tym razem nic nie kupiłam ...





Mijając takie przyjemne skwerki - których w Paryżu jest mnóstwo - idę w kierunku najsłynniejszej chyba paryskiej katedry ... Daleko nie mam ... tyle co przejść przez ulicę .









Paryż można też zwiedzać z poziomu Sekwany. Taki ok. godzinny rejs kosztuje 13 euro. Nawet chciałam skorzystać, ale chyba zabrakło mi czasu ...



Mostem Pont de Archeveche dostaję się na wyspę Ile de la Cite ...



Zwyczaj zawieszania kłódek w Paryżu rozpoczął się chyba na moście artystów Pont des Arts. Dzisiaj można je spotkać w bardzo wielu miejscach ...









Kłódki są różne, różniste ...



Nasi tu byli /niebieska kłódka/



Co jakiś czas całe przęsła są wypaździerzane na złom coby zrobić miejsce dla następnych chętnych ...



Ponownie przechodzę obok katedry ...





Zabytek jest oczywiście obowiązkowym punktem wycieczek szkolnych, jednakże młodzież o wiele bardziej zainteresowana jest pobliskim placem zabaw ...





Kilka razy widziałam jak młode pary robią sobie zdjęcia na tle Notre Dame ... Ale czy to akurat miejsce jest jakieś szczególne ? No nie wiem ...







Z poprzedniej wizyty pamiętam, że również w środku katedra jest piękna. Początkowo mam zamiar wejść do środka, jednak widząc kolejkę (mimo, że przesuwa się dość szybko) rezygnuję ...





...

Potter napisał(a):

maslinka napisał(a): Przynajmniej pospaceruję z Tobą wirtualnie

W miłym towarzystwie zawsze przyjemniej .
To dawaj maslinka rękę i idziemy dalej .

A dasz mi drugą ?

Potter napisał(a):Kłódki są różne, różniste ...

Dowiesiłaś swoją? .

Potter a Ty tak sama po tym Paryżu chodziłaś?

Nie widziałaś filmu "TAKEN"??

mysza73 napisał(a): A dasz mi drugą ?

Mówisz masz .

mysza73 napisał(a):
Dowiesiłaś swoją? .

Nieee ... Ale i bez tego zamierzam tam wrócić .

tony montana napisał(a):Potter a Ty tak sama po tym Paryżu chodziłaś?

Nie widziałaś filmu "TAKEN"??

Widziałam ... I Uprowadzona 2 też .
A nie pamiętasz, że ja 18 lat w mafijnym Wołominie mieszkałam, hę .
A poważnie to raz miałam stracha jak zagadał do mnie ten gościu ciemnoskóry co koło statuy/i czekał aż przestanie padać deszcz. Na szczęście nie za bardzo znał angielski i szybko się od niego uwolniłam .

tony montana napisał(a):Potter a Ty tak sama po tym Paryżu chodziłaś?

Nie widziałaś filmu "TAKEN"??

Potter napisał(a):Widziałam ... I Uprowadzona 2 też .
A nie pamiętasz, że ja 18 lat w mafijnym Wołominie mieszkałam, hę .
A poważnie to raz miałam stracha jak zagadał do mnie ten gościu ciemnoskóry co koło statuy/i czekał aż przestanie padać deszcz. Na szczęście nie za bardzo znał angielski i szybko się od niego uwolniłam .

Tak tylko myślisz... on Ci pewnie lokalizator przypiął do ubrania i teraz z łatwością Cie odnajdzie

Witaj Potter!
Miło pospacerować z Tobą oglądając znane i nieznane miejsca.
My byliśmy w Paryżu w 2011 roku z wycieczką, wiele miejsc niestety nie zobaczyliśmy.
Mamy pretekst, aby tam powrócić, może kiedyś.............
pozdrawiam