napisał(a) Tymona » 06.06.2012 10:35
jan_s1 napisał(a):Jakaż kosmiczna odległość musi nas dzielić, skoro Twoja wiadomość potrzebowała niemal pięciu miesięcy żeby do mnie dotrzeć.
Tymona napisał(a):jan_s1 napisał(a):Jak byś nabrała ochoty, to skrobnij jednak ze dwa słowa i pokaż parę zdjęć.
No i właśnie z tym "nabieraniem ochoty" jakoś mi nie wychodzi
Ale nie mówię "nie"
Twoje ostatnie zdanie pozostawia nas przy nadziei.
Serdecznie pozdrawiam.
No widzisz - spóźnianie jednak pociąga za sobą poważne konsekwencje
bo te 5 miesięcy zadecydowało o tym, że mojej relacji na pewno nie będzie, a Wy przy nadziei nie macie co trwać
bo... nadzieja przerzuciła się na mnie i systematycznie się zwieksza - skutecznie odciągając mnie od innych czynności życiowych takich jak odwiedzanie świata wirtualnego (o realnym nie wspominając ):wink:
Tak więc - odpowiedzialność za ciąg dalszy paryskiej relacji spada całkowicie na Ciebie (na szczęście masz wsparcie w Weldonie). Już nie mogę doczekać się kolejnych odcinków Twoich paryskich opowieści !!!!!!
jan napisał(a):Będę mógł kiedyś z dumą powiedzieć, że moja korespondencja z Tymoną trwała przez całe lata...
- tak, tak masz rację, trzeba podtrzymywać tradycję gatunku
W związku z tym, aby utrzymać prawidłowe tempo, na odpowiedź masz 4miesiące i 29 dni
serdecznie pozdrawiam