napisał(a) jan_s1 » 05.08.2010 16:08
12. Sekwana
Pod mostem Mirabeau płynie Sekwana
I niejedna miłość
Czy nie dość wspominana
Po bólu zawsze radość niespodziana
Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję
Z twarzą do twarzy połączmy ramiona
Nieruchomi kiedy
Pod mostem ramion kona
Fala od wiecznych spojrzeń umęczona
Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję
Miłość jak woda bieżąca odpływa
I odpływa życie
Woda jakże leniwa
Nadzieja nasza jakże natarczywa
Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję
Niech dni się toczą jak rzeka wezbrana
Ni czas nie zawraca
Ni miłość pożegnana
Pod mostem Mirabeau płynie Sekwana
Zegar niech dzwoni noc niech nastaje
Dni ulatują ja pozostaję
Ten piękny wiersz Apollinaire'a zapamiętałem z dawnych czasów, gdy jeszcze czytywałem poezję. Niestety do mostu Mirabeau nie dotarłem, bo to kawałek drogi. Uznałem przy tym, że nie będę sprawdzał, czy Apollinaire miał rację. Wierzę mu na słowo.
Nazwa rzeki pochodzi od celtyckiego słowa "squan", co oznacza rzekę wijącą się jak wąż. I rzeczywiście przewijała się już nie raz w dotychczasowej relacji. Gdzieś nazwałem ją nawet wszechobecną. Grając w skojarzenia któż na hasło Sekwana nie odpowie bez namysłu: Paryż?
A jak Sekwana, to oczywiście mosty. Jest ich w Paryżu 34, ale tylko kilka jest szczególnie wartych pokazania. Most Aleksandra III uhonorowałem osobnym rozdziałem, choć wcale nie jestem pewien, czy ustępuje mu surowe piękno Nowego Mostu (Pont Neuf).