PAROS-DELOS-MYKONOS-AMORGOS IX 2013

dangol napisał(a): mam wrażenie, że wówczas nie moglibyśmy poprzestać na naszej "sypialni"

Myślę, że dalibyście radę, chociażby na Kalotaritissa i na rajskiej. Było by tylko mniej kameralnie. Dużo zależy od pogody, zwłaszcza z której strony wieje. A Kreta to moc ciekawych miejsc i dolot z Wrocka dobry

margaret-ka napisał(a):Bawełniane żniwa gdzieś po drodze.

Jak byłam pierwszy raz w Grecji w 1988 r to zbiory tzw "babaki" wykonywały wyłącznie kobiety.
W czarnych strojach z ogromnymi koszami na plecach, każda siedziała w kucki i rzucała za siebie do kosza białe "waciki". Żar z nieba się lał...potwornie ciężka praca. Teraz widzę się bardziej zautomatyzowali...

dangol napisał(a): Amorgos kiedyś koniecznie musimy odwiedzić, ale mam wrażenie, że wówczas nie moglibyśmy poprzestać na naszej "sypialni", lecz koniecznie coś wynająć. No chyba że zdecydowalibyśmy się na camping...

Na Amorgos w Aegiali jest całkiem przyzwoite pole namiotowe
Pozdrawiam cieplutko

margaret-ka napisał(a):Potter, nie bądź taka skromna. W niektórych tematach i dziedzinach (lot na skuterku ) do pięt Ci nie dorastamy.

Bardzo kurna śmieszne ... Możemy się zamienić Wy se latajta skuterem, a ja te biało niebieskie domki pofocę ...
Póki co urlopu mało coby sensownie carem tam dojechać ... A do emerytury daleko ...

dangol napisał(a):
Cieszy mnie Twoje ostanie zdanie z kończącej się właśnie relacji:

margaret-ka napisał(a): o zobaczenia niebawem (mam plany, a nawet konkrety

Obojętnie, czy będzie do nadal Grecja , czy też zupełni inny kraj, chętnie popatrzę i poczytam.

To tak jak ja

Joan65 napisał(a): Na Amorgos w Aegiali jest całkiem przyzwoite pole namiotowe

Wiem, było o tym w ubiegłorocznej relacji janusza.w. Opcja do rozważenia , jeśli nocleg całkiem na dziko z jakichś względów byłby niemożliwy. Ale wolałabym...

margaret-ka napisał(a): chociażby na Kalotaritissa i na rajskiej.

dangol"
jeśli nocleg całkiem na dziko z jakichś względów byłby niemożliwy. Ale wolałabym...
[quote="margaret-ka napisał(a): chociażby na Kalotaritissa i na rajskiej.

Na Kalotaritissa spotkaliśmy 2 kampery Niestety nie polskie.
Pozdrawiam cieplutko

Baaaaardzo fajna relacja

Ze zdumieniem odkryłem, że na Paros byliśmy mniej więcej w tym samym okresie (my przypłynęliśmy 2 dni później), a potem Wy popłynęliście na Amorgos, a my dzień później na Serifos
Ale Opelka z DWR nie zaobserwowałem.....

Rzeczywiście, co najciekawsze na Mykonos dane Wam było zobaczyć , Delos i stolica w sumie wystarczy. Chociaż całkiem fajnych plaż na wyspie nie brakuje.

Amorgos rzeczywiście wygląda bardzo zachęcająco, już po raz kolejny mogłem ją tu pooglądać. Mimo to, w naszych najbliższych planach póki co się nie znajduje, ale skoro mamy zamiar być na WSZYSTKICH greckich wyspach, to pewnie i na nią przyjdzie czas

Dzięki

kulka53 napisał(a): na Paros byliśmy mniej więcej w tym samym okresie

Kiedyś zorganizujemy zlot "nawiedzonych" na cudnej greckiej plaży

Potter napisał(a):Człowiek gdzieś tam jeździ.... Coś ogląda... Próbuje coś pisac i wklejać na forum ....Ale patrząc na Wasze zdjęcia Amorgos mam wrażenie , że ja doszłam jedynie do furtki i z powrotem ...
Na którymś zdjęciu widziałam warszawską rejestrację ... Jakbyście w przyszłości potrzebowali kogoś do np. noszenia bagażu na Waszych eskapadach to pamiętajcie, że ja zgłosiłam się pierwsza .

A ja mogę się nająć do wyprowadzania psa (ale to chyba nie Wasz i nie załapuje się na każdą wyprawę?)

Potter napisał(a):

margaret-ka napisał(a):Potter, nie bądź taka skromna. W niektórych tematach i dziedzinach (lot na skuterku ) do pięt Ci nie dorastamy.

Bardzo kurna śmieszne ... Możemy się zamienić Wy se latajta skuterem, a ja te biało niebieskie domki pofocę ...
Póki co urlopu mało coby sensownie carem tam dojechać ... A do emerytury daleko ...

Może to i dobrze, że do emerytury daleko, bo zdążysz coś uciułać na wyjazd...bo co nam po wolnym czasie jak "wypasiona" emerytura na nic nam nie starczy (a tak ciągle straszą)

Sara76 napisał(a): A ja mogę się nająć do wyprowadzania psa (ale to chyba nie Wasz i nie załapuje się na każdą wyprawę?)

W sprawie zwierzątek nie składaj zbyt pochopnych deklaracji

Ale dwa słodziaki! Widać, że grzeczne jak aniołki

Tę relację przeczytałam chyba po świętach. Nic wtedy nie napisałam bo jeszcze w relacji nie widziałam aby ktoś aż tyle opowieści z Grecją w tle ze sobą na urlop taszczył.
Moja wielka grecka przygoda John Mole
Egejskie marzenie Dario Ciriello
Złapać Greka Alicja góra
Monachos Bożena Gałczyńska-Szurek
Poza błękitem oceanu Belinda Jones
Szcęście all inclusive Krystyna Mirek

Do tej pory posiadaliśmy tylko 'Moją wielką grecką przygodę' (taki jeden cromaniak co ja bardzo lubi podpowiedział). I niedawny nabytek Irvin Stone 'Grecki skarb'.
Zainteresowały mnie tytuły które pokazywałaś w obydwu greckich relacjach.
No i poszukałam, zamówiłam, poczekałam na 'Egejskie marzenie', już przeczytane (kazałabym wszystkim politykom przeczytać tę lekturę obowiązkowo zanim zostaną polskimi przedstawicielami narodu).
Dzisiaj wyciągnę ze skrzynki 'Poza błękitem oceanu'. Liczę na dobrze spędzony czas na czytaniu.

A wracając do głównego tematu - relację z wielką przyjemnością ponownie przeglądnęłam. Bardzo fajne zdjęcia szczegółów, kotów, roślinek, greckich obiektów, dzwonów, waz, no dużo błękitu i bieli.

Joan65 napisał(a):

margaret-ka napisał(a):Cyklady to inny świat niż reszta Grecji. A gdybym miała wskazać na jedną z nich to właśnie była by Amorgos. Jeżeli tylko masz taką możliwość- jedź tam, nie będziesz żałował.

Absolutnie się zgadzam Amorgos wciąga i pochłania bezgranicznie...

Na zdjęciach rzeczywiście Amorgos prezentuje się ponad przeciętną (oczywiście w moim rankingu tę naj pozostanie Milos).

Pozdrawiam autorkę i jej towarzysza kolejnego greckiego wyjazdu.
Małgosia

Lidia K napisał(a):Tę relację przeczytałam chyba po świętach. Nic wtedy nie napisałam bo jeszcze w relacji nie widziałam aby ktoś aż tyle opowieści z Grecją w tle ze sobą na urlop taszczył.

Wyobraź sobie, że ja te książki zbieram przez cały rok, odmawiając sobie przeczytania na bieżąco. Wyciągam taki gratis na plaży/promie/tarasie i wtedy smakuje wybornie, co najmniej jak puchar lodowy z truskawkami i bitą śmietana
A greckie wakacje 2013 były wyjątkowo leniwe (zwiedzania niewiele jak na nasze możliwości ) i mogłam sobie na taki luksus pozwolić.