Dzień 4 2.07.2019
Dałam ja wczoraj rodzinie swej wycisk, więc dziś dam im ciut dłużej pospać . Sądząc po godzinach na zdjęciach wyruszamy dopiero przed dziesiątą. Mijamy Spiskie Włochy.
By po chwili wjechać na duży bezpłatny parking pod Zamkiem Spiskim.
Zamek jest wielki. To największy kompleks ruin zamkowych w Europie Środkowej.
W dobrych humorach wspinamy się pod górę.
Widoki piękne, ale już któryś raz przebiega mi przez głowę „jak tu pusto...”.
Bilet rodzinny kosztuje 19 euro i znów jest to większa kwota niż ta, o której można się dowiedzieć z internetu. Dostajemy mapki kompleksu. Kasa i inne komercyjne sprawy mieszczą się na dziedzińcu środkowym i tam niewiele więcej się dzieje.
Przechodzimy szybko do górnego zamku.
Można obejrzeć tutaj ekspozycje muzealne.
Córce najbardziej podoba się sala tortur ,
a mnie to, co związane jest z życiem codziennym. Gdyby lekcje historii w szkole były wyłącznie o tym, byłabym bardzo pilnym uczniem. A, że nie były… to musicie mi wybaczyć te wymęczone opisy.
Ruiny zamku są częściowo odrestaurowane.
Widok na Podgrodzie Spiskie.
Na koniec, przynajmniej w tej części zamku, wieża zamkowa i jeszcze piękniejsze widoki.
Syn nawet kręci filmik.
Pozostał jeszcze dziedziniec dolny otoczony murami, którego nie daliśmy rady przejść do końca.
A po południu czeka nas jeszcze jedna wyprawa.