Nie wiem czy to w sumie właściwy dział na taki wątek, ale niech będzie - dzisiaj natrafiłem na następującą informację:
"Zakaz palenia w szkołach, szpitalach, restauracjach barach i innych miejscach publicznych będzie obowiązywał niedługo w Chorwacji. W ubiegły piątek parlament tego kraju uchwalił restrykcyjne przepisy antynikotynowe. W szkołach i szpitalach zakaz ma obowiązywać już od końca października. Restauracje i bary dostały od ustawodawców pół roku na dostosowanie się do przepisów.
Zakaz palenia w szpitalach nie będzie obowiązywał na oddziałach psychiatrycznych. Nie podano jednak uzasadnienia tego zapisu. Uchwała zakazująca palenia tytoniu w miejscach publicznych, instytucjach i miejscach pracy ma wiązać się ze standardami Unii Europejskiej, do której kraj ma nadzieję dołączyć w 2010 r. Za załamanie zakazów przewiduje sie kary w wysokości 2100 euro dla palaczy i 21 000 dla właścicieli miejsc objętych nowymi przepisami.
Nowe przepisy dotyczą również producentów wyrobów tytoniowych. Zgodnie z nowymi wytycznymi informacja o szkodliwości palenia będzie musiała obejmować 40 proc. powierzchni opakowania.
Jak wynika z danych tamtejszego ministerstwa zdrowia na choroby odtytoniowe umiera rocznie 10 000 palących Chorwatów, a zgony kolejnych 3 000 związane są z paleniem biernym? Koszty związane z leczeniem chorób spowodowanych paleniem tytoniu w tym kraju szacuje się na 422 mln euro rocznie.
Obecne przepisy maja zastąpić dotychczasowe, które traktowały sprawę znacznie łagodniej. Przeciw nowym regulacjom zdecydowanie protestują właściciele barów i restauracji, którzy twierdzą, że będą one miały bardzo negatywny wpływ na ich interesy, co może być brzemienne w skutkach nie tylko dla nich, ale i dla całego kraju, którego ekonomia w znacznie mierze opiera się na turystyce.
Według ostatnich szacunków 32 procent z 4,4 mln mieszkańców Chorwacji to palacze."
Bardzo popieram - sam nie palę, nie chcę żeby moje dzieci paliły, a w knajpkach czasem dolatywał "zapaszek".