Z tym "zaśmieceniem Chorwacji" to nie zupełnie jest aż tak czarno - biało, jak się Wam wydaje... Wiem, bo mieszkam na wyspie i obserwuję "temat" z nieco innej pozycji.. Żałuję, że nie śledziałam w/w tematu i nie wrzuciłam swoich "3 groszy"..a chyba powinnam była; teraz już, przyznam, zwyczajne lenistwo pewnie nie pozwoli, by przeczytać całość i skrobnać coś od siebie...Ale wracając do problemu palenia w Hr to rzeczywiście, jak już pisałam "dwie strony temu", "moda na niepalenie" tutaj niestety nie dotarła i my niepalący jesteśmy w zdecydowanej mniejszości.. Palą i starsi i młodsi i młodzież niestety też...i te wszystki młode mamusie, które w kafejkach odpalając jednego od drugiego spędzają w sezonie całe dnie, dmuchając swoim biednym pociechom siedzących w wózeczkach prosto w nos...
...a opowieść Malwii... cóż trafiła na wyjątkowo opryskliwego babiszona, ale czy takich nie znjadzie się i w Pl..?
Pozdrawiam