Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Paparapa czyli Mazury 2017

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 25.05.2018 08:38

Koniec kanałów, wypływamy na jezioro Jagodne, w końcu można podnieść maszt, rozłożyć żagle i wyłączyć katarynę.

Niestety nie jest nam dane długo cieszyć się żeglowaniem.

Kolejny raz robi się granatowo.

Gdzieś daleko a potem coraz bliżej słychać grzmoty.

Po raz pierwszy w życiu widzimy błyskający świetlny system ostrzegawczy 8O .

Żagle oczywiście mamy już złożone i płyniemy na silniku do najbliższego pomostu.

DSC_5726.JPG


DSC_5727.JPG


Właściciel pomostu odbiera od nas cumy i ....zaczyna padać.

DSC_5713.JPG


DSC_5714.JPG


DSC_5716.JPG


DSC_5717.JPG


Nie pozostaje nic innego jak skorzystać z Cyca.

Wszak nie od dziś wiadomo że to najlepsza i w pełni bezpieczna metoda sztormowania.

DSC_5718.JPG


DSC_5720.JPG


DSC_5721.JPG


DSC_5715.JPG


Ulewa mija dość szybko jednak jest późno, chłodno a my stoimy w bardzo ładnym miejscu, nie mamy ochoty nigdzie się stad ruszać – zostajemy na noc.

DSC_5728.JPG


DSC_5732.JPG


Po burzy widzimy jacht spływający do brzegu – niestety robi to za późno, nie wiemy co się z nim działo w czasie burzy ale ma złamany maszt 8O .

Prawdopodobnie przegapił ostatni moment na złożenie żagli i takielunek nie wytrzymał naporu wiatru.

Dobrze że ludziom się nic nie stało.

Mazury to naprawdę groźny akwen.

Do wieczora jeszcze chwila – cóż robić?

A no trenować, łowienie oczywiście.

DSC_5734.JPG


Z tych połowów nic nam nie wychodziło, to było raczej moczenie kija niż wyciąganie ryb.

Nawet jeśli jakaś mała ryba przypadkiem znalazła się na haczyku – natychmiast była wrzucana do wody.

DSC_5742.JPG


DSC_5743.JPG


DSC_5744.JPG


DSC_5745.JPG


DSC_5746.JPG


Nagle....niespodzianka.

Co to znowu koło nas płynie a ....może jedzie?

Gusia, to znowu pojazd dla Twojego Toma

DSC_5749.JPG


DSC_5752.JPG
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.05.2018 09:31

Kolejna mazurska noc minęła spokojnie.

Ranek trochę chłodny – choć jak na standardy mazurskie nie ma co narzekać.

DSC_5754.JPG


Ładnie wieje więc w drogę....do Giżycka.

Silny wiatr sprawił, że niestety z tego odcinka drogi zdjęć nie mam – trzeba było stać za sterem a nie aparatem się bawić.

Na Niegocinie sporo jachtów, wszystkie pięknie przechylone, trzeba tylko uważać na znaki kardynalne żeby ominąć ogromną mieliznę po prawej stronie jeziora.

Giżycko wita nas słońcem i błękitem nieba.

DSC_5761.JPG


DSC_5755.JPG


DSC_5756.JPG


DSC_5757.JPG


DSC_5763.JPG


DSC_5764.JPG


DSC_5759.JPG


I znowu kanał – więc siłownia, kładziemy maszt.

DSC_5766.JPG


DSC_5768.JPG


DSC_5770.JPG


W kanale przed mostem kolejka, na szczęście krótka, czekamy na otwarcie mostu.

20170621_133400.jpg


Otwarty, płyniemy – najpierw kanał, potem jezioro Kisajno.

Jedno z moich ulubionych.

Wszystko przez ogromną ilość wysepek na nim.

Przypomina mi Adriatyk.

Choć dziś jest zdecydowanie bardziej wietrzne niż Adriatyk.

Wiatr mamy jak zawsze – w dziób.

A przecież za nami już cały Niegocin i jesteśmy zmęczeni.

Na razie walczymy – jeden zwrot, drugi, piąty i dziesiąty.

Po pięćdziesiątym odpalamy katarynę i zwijamy szmaty.

Na dziś mamy zwrotów i przechyłów powyżej uszu, ostatni fragment drogi popłyniemy już bez wysiłku.

Pod wieczór cumujemy w Zimnym Kącie, właśnie na Kisajnie.

Lubię tam spać – zawsze jest w miarę spokojnie i cicho – w sam raz aby odpocząć po dzisiejszych wiatrowych szaleństwach.
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 28.05.2018 10:14

W Giżycku ze 100 lat nie byłam, nawet go nie pamiętam za bardzo.
Falka na jeziorku ładna, niczym na Jadranie ;)
Trajgul
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1868
Dołączył(a): 26.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Trajgul » 28.05.2018 10:49

beatabm napisał(a):[color=#0000FF]Koniec kanałów, wypływamy na jezioro Jagodne

Dla tych co nie pływają to polecam drogę wzdłuż jeziora Jagodne na trasie Mikołajki - Giżycko. Niczym Jadranka ;).

beatabm napisał(a):Mazury to naprawdę groźny akwen.

Jak się nie mylę to Biały Szkwał zabił kilkanaście osób na Mazurach w 2007r. Z tego co pamiętam to zginął chyba znajomy mojego niedoszłego teścia (żeglarza), który potem jechał tam zająć się wydobywaniem łodzi tzn. pomocą w organizacji. Ja wtedy pływałem tam kilka tygodni wcześniej.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.05.2018 11:21

gusia-s napisał(a):W Giżycku ze 100 lat nie byłam, nawet go nie pamiętam za bardzo.
Falka na jeziorku ładna, niczym na Jadranie ;)

Najwyższa pora odwiedzić :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.05.2018 11:52

Trajgul napisał(a):
beatabm napisał(a):Mazury to naprawdę groźny akwen.

Jak się nie mylę to Biały Szkwał zabił kilkanaście osób na Mazurach w 2007r. Z tego co pamiętam to zginął chyba znajomy mojego niedoszłego teścia (żeglarza), który potem jechał tam zająć się wydobywaniem łodzi tzn. pomocą w organizacji. Ja wtedy pływałem tam kilka tygodni wcześniej.

Poruszyłeś trudny temat - więc się odniosę troszkę dłuższą wypowiedzią.
Raz jeszcze podkreślę - Mazury to bardzo trudny akwen.
A przyczyn tego jest moim zdaniem kilka.
Po pierwsze - bywa płytko, nawet na środku jeziora, można przytrzeć dnem i uszkodzić sobie jacht.
Po drugie - jest ogromny tłok, zwłaszcza w sezonie. I niestety wielu osobom na łodziach wydaje się że są jedyni, najważniejsi. Nie przestrzegają przepisów, ignorują inne jednostki, wymuszają pierwszeństwo - jest identycznie jak na polskich drogach. Buractwo, cwaniactwo i ignorancja - z tego powodu pływamy przed sezonem, wtedy na wodzie jest więcej pasjonatów a co za tym idzie zdecydowanie kulturalniej i bezpieczniej.
Po trzecie - same jachty. Śródlądowe łodzie, w przeciwieństwie do morskich mogą zostać wywrócone przez wiatr. Przy większym pomuchu i pełnym ożaglowaniu naprawdę nie jest trudno położyć jacht na wodzie. A konsekwencje takiego zdarzenia mogą być tragiczne. Na kursach żeglarskich nie uczą refowania żagli i potem widać na jeziorach takich bohaterów pływajacych przy pełnym ożaglowaniu w silnym wietrze. Pływajacych to za dużo powiedziane, raczej walczących z łódką o utrzymanie się.
I po czwarte - najważniejsze - pogoda. Ta potrafi być zdradliwa, bardzo zmienna, zwłaszcza w upalne dni. Burze na Mazurach pojawiają się często i szybko. Przywołaywany przez Ciebie Biały szkwał też tak naprawdę był kołnierzem szkwałowym a nie białym szkwałem - te pojawiaja sie na morzu bez zadnych oznak. A na Mazurach w 2007r widac było granatowo - czarne niebo. Kiedy tylko taka burzowa komórka zaczyna się formować każdy będacy na wodzie powinien szukać bezpiecznego miejsca przy najbliższym brzegu. Jak oglądałam filmy z tej strasznej wichury - na jeziorach widać było dużo płynących jednostek. Z całym szacunkiem, co Ci ludzie robili na środku i gdzie mieli oczy? Po tej tragedii zainstalowano system ostrzegawczy. Widziałam jak mruga. Większość oczywiscie spływała. Ale nie wszyscy.
Pamiętam jak czytałam o łodzi która wywróciła się w 2007r - utonęło dziecko. Dlaczego utonęło? Bo w kapoku siedziało pod pokładem. Ktoś na to pozwolił. A przecież podstawowa zasada korzystania z kapoka mówi: przebywamy w nim TYLKO na zewnątrz.
Ta burza to była wielka tragedia - i niestety wielu nic nie nauczyła.
Dziękuję Trajgul że zwróciłeś uwagę na to jedno zdanie z mojej relacji :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13222
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 28.05.2018 18:01

beatabm napisał(a):
Mazury to naprawdę groźny akwen.


Fakt...

21 sierpnia 2007 roku o godz. 14:27, nad jeziorami mazurskimi przeszedł biały szkwał. Zginęło wówczas 12 osób. Wiatr rozpędził się do 130 km/h i wywrócił ponad 40 łodzi i żaglówek. Fale na jeziorach sięgały trzech metrów


Znajomi pływali wtedy po Mazurach, na szczęście w tym czasie bezpieczne stali w jakimś porcie.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5015
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 29.05.2018 08:54

Fajne miejsce do cumowania mieliście odcinek temu - ten ładny drewniany pomost, szuwarki i zielona trawka w tle - bardzo "swojsko - wakacyjnie", biwaki szkolne mi się przypomniały - pośród pól, lasów i jezior, z tym, że wtedy Cyca kupowało się w GS - ach (sklepach Gminnych Spółdzielni) :mrgreen:
BTW, co leży w plastikowej torebce obok Cyca? Żółty serek na zagrychę? 8) :lol:

Giżycko zyskuje dzięki chmurkom :wink:

A biały szkwał pamiętam z wiadomości TV - aż wierzyć się nie chce ,że to tak dawno było, jak żywe mam przed oczami obrazy z tamtych doniesień... :(
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.05.2018 09:12

dangol napisał(a):Znajomi pływali wtedy po Mazurach, na szczęście w tym czasie bezpieczne stali w jakimś porcie.

Masz mądrych znajomych :wink: Nie uszkodziło im jachtu? Bo w portach też był armagedon na dociskającym wietrze...

napisał(a) Katerina » 29.05.2018 08:54

Fajne miejsce do cumowania mieliście odcinek temu - ten ładny drewniany pomost, szuwarki i zielona trawka w tle - bardzo "swojsko - wakacyjnie", biwaki szkolne mi się przypomniały - pośród pól, lasów i jezior, z tym, że wtedy Cyca kupowało się w GS - ach (sklepach Gminnych Spółdzielni) :mrgreen:
BTW, co leży w plastikowej torebce obok Cyca? Żółty serek na zagrychę? 8) :lol:

Giżycko zyskuje dzięki chmurkom :wink:

Prawda że ładnie tam? Też nam się spodobało dlatego zostaliśmy na noc :wink:
Obok Cyca leży bursztyn - długodojrzewający żółty serek, pychota :hearts:
Czy Ty myśliż że nie wiem co to GS????? Kobieto :roll:
Prawie codziennie przez wiele lat czekałam pod GS-em na dostawę gorącego, najlepszego na świecie chleba :oczko_usmiech:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.05.2018 09:29

Po zacumowaniu bierzemy się do pracy.

Dziewczynki próbują zwabić jakieś łabędzie chlebem.

DSC_5773.JPG


DSC_5774.JPG


DSC_5780.JPG


Obiad już się gotuje.

DSC_5787.JPG


Potem fotka z cycem.

20170621_182205.jpg


20170621_182257.jpg


DSC_5840.JPG


Jeszcze jakiś posiłek na deku

DSC_5823.JPG


I w końcu przypłynęły wabione łabędzie.

DSC_5844.JPG


DSC_5845.JPG


DSC_5851.JPG


DSC_5856.JPG


DSC_5861.JPG


DSC_5863.JPG


DSC_5864.JPG


Zabrakło placu zabaw więc Kapitan zrobił dziewczynkom huśtawkę z odbijacza.

DSC_5870.JPG


DSC_5874.JPG


Dorośli również korzystają

DSC_5875.JPG


DSC_5876.JPG


DSC_5877.JPG


DSC_5884.JPG
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2015
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 29.05.2018 21:51

Jaki pomysłowy ten wasz Kapitan ;)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.05.2018 08:58

mchrob napisał(a):Jaki pomysłowy ten wasz Kapitan ;)

Za mało Go na wodzie wybujało to musiał coś przy brzegu stworzyć :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13351
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.05.2018 09:07

Rzut oka na okolicę.

Pięknie tu.

DSC_5894.JPG


DSC_5895.JPG


Przypomniało mi sie jak trzy lata temu po drugiej stronie zatoki pasły sie krowy.

Ewa stwierdziła że do nich płynie.

W takiej lodowatej wodzie 8O 8O 8O

Wskoczyła, przepłynęła więcej niz połowę zatoki i ....została zaatakowana przez muchę.

Tak ją ta mucha zezłościła - że zawróciła i nie odwiedziła krów :mrgreen:

Podziwiam to swoje dziecko - nie miała nawet ośmiu lat a wybrała się w taką długą trasę wpław 8O

Oczywiście miała obok tatusia i - jak zawsze gdy pływa - ciagnęła na ramieniu bojkę asekuracyjną.

DSC_5896.JPG


DSC_5909.JPG


DSC_5911.JPG


DSC_5923.JPG


DSC_5935.JPG


Nie może oczywiście zabraknąć stałego punktu wycieczki – łowienia

DSC_5901.JPG


DSC_5903.JPG


DSC_5930.JPG


DSC_5932.JPG


Łabędzie popłynęły w siną dal ale ....pojawiły się kaczki.

DSC_5913.JPG


DSC_5914.JPG


DSC_5916.JPG


DSC_5925.JPG


DSC_5926.JPG


DSC_5927.JPG


Robi się późno, chyba pora na sen.

Dobranoc.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5015
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 30.05.2018 16:27

beatabm
Przypomniało mi sie jak trzy lata temu po drugiej stronie zatoki pasły sie krowy.

Ewa stwierdziła że do nich płynie.

Może dziecko myślało, że to krowy Milki :lol: 8)
Huśtawka bardzo fajna, jak buja w prawo łódką, to można dla równowagi huśtać się w lewo :P

Czy Ty myśliż że nie wiem co to GS????? Kobieto :roll:

Toć nie Tobie wyjaśniam, tylko różnym "małolatom" co to czytają :wink:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 31.05.2018 09:57

Ale fajny pomysł z tą huśtawką :) Muszę sprzedać siostrze, jako patent na plac zabaw dla jej sześciolatki, która póki co z samego żeglowania jeszcze aż takiej uciechy nie ma.

Tak fajnie z Wami na tych Mazurach :hearts: sielsko, anielsko :)

GS u mnie nadal funkcjonuje. Jest w nim mydło i powidło, i łańcuch dla krowy i farba i oprysk i spożywka. Jest też srebrna bizuteria :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska



cron
Paparapa czyli Mazury 2017 - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone
Jakie dane przetwarzamy i w jakim celu?

Serwis internetowy Cro.pl Chorwacja Online wykorzystuje pliki cookie i pokrewne technologie, które umożliwiają i ułatwiają Ci korzystanie z jego zasobów (np. utrzymują sesję użytkownika). Ponadto, pliki cookie mogą być założone i wraz z innymi metodami zbierania preferencji wykorzystywane przez naszych zaufanych partnerów w celu wyświetlenia Ci reklam spersonalizowanych oraz do celów statystycznych. Korzystając z serwisu wyrażasz jednocześnie zgodę na wykorzystanie plików cookie i treści spersonalizowane, możesz jednakże wyłączyć niektóre z plików cookies. Ewentualnie, możesz wyłączyć pliki cookie w opcjach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli masz u nas konto, możemy również przetwarzać wprowadzone przez Ciebie dane, które zostały zapisane w Twoim profilu (e-mail oraz nick użytkownika są niezbędne do posiadania konta, pozostałe dane są wprowadzane dobrowolnie). Nie musisz się jednak martwić, jakiekolwiek dane wprowadzone przez Ciebie do bazy cro.pl nie będą bez Twojej zgody przekazane innym podmiotom (poza sytuacjami, które są wymagane przez prawo) i służą jedynie do korzystania z serwisu cro.pl. Nie odsprzedamy więc Twojego e-maila ani innej zapisanej w profilu danej żadnemu zewnętrznemu podmiotowi. Szczegółowe informacje znajdziesz w polityce prywatności oraz Regulaminie.

akceptuję, przejdź do serwisu
ustawienia cookies