panasonik fz 50

Swego czasu przymierzałem się do tego apartatu , jednak że bardziej zależało mi na szerszym obiektywie i niededykowanym akumulatorze wybrałem Fuji s9600 z którego jestem zadowolony. Nie twierdzę że jest to ideał ale dla mnie wystarcza. A jeśli chodzi o Panasa to uważam że to całkiem udany model (kumpel nim pstryka) . Mnie jednak zależało na troszkę innych parametrach.
Może ktoś uważać te aparaty za badziew i poważać tylko lustrzanki - jego prawo. Ja akurat potrzebowałem takie coś.
Moim zdaniem aparat powinno się wybierać według własnych potrzeb a nie upodobań innych.
pozdrowionka

furzyk napisał(a): Photoshopem moze i wiele zrobie ale ten kosztuje duzo wiecej niz niejedno lustro z kitowym szklem

no co ty opowiadasz...?? a Ps - elements to pies...?? ileż on kosztuje..??

Bodzioch Marek napisał(a):

furzyk napisał(a): Photoshopem moze i wiele zrobie ale ten kosztuje duzo wiecej niz niejedno lustro z kitowym szklem

no co ty opowiadasz...?? a Ps - elements to pies...?? ileż on kosztuje..??

Marek Bodzioch i inni - małe przypomnienie to jest wątek dot. amatorskich porad na temat PANASONIC FZ50

Macie założony kolejny (wydzielony z tego) wątek, gdzie możecie dyskutować o wyższości jednych Swiąt nad drugimi.
www.cro.pl/forum/viewtopic.php?p=353943#353943


Punkt 5 regulaminu:
"Trzymaj się ustalonych tematów for; jeżeli twój post, zniknął, sprawdź, czy nie został przeniesiony przez administrację do innego forum. Nie pisz w jednym wątku o wielu różnych sprawach"

Cóż, ponieważ mnie wrzucono do tej wojny, to tylko podsumuję, że chciałam napisać, że ten Panasonic to naprawdę fajny aparat z dużymi możliwościami i może się zdarzyć, że w odpowiednich rękach da lepsze rezultaty niż np Nikon D40-40x I ma RAWy, jak ktoś jest ambitny
Fakt, że ma niezbyt ładną redukcję szumów (chyba to było to) - jak dostałam od koleżanki zdjęcia w oryginalnej rozdzielczości to mnie z lekka przeraziły - ale na pomniejszeniu idealnie wyglądały - więc podejrzewam że na odbitkach też jest ok.

To nie zadna wojna... Po prostu kwestia punktu widzenia. Przed FZ30 mialem olympusa C3000 i wowczas dla mnie panasonic byl aparatem o wielkich mozliwosciach. Po przesiadce na lustro (piate z kolei) widze w nim same wady - nie ma w tym nic dziwnego i Ty tez po przesiadce na lustro dostrzezesz te wady. W odpowiednich rekach lepsze rezultaty da jakakolwiek wspolczesna lustrzanka niz panasonic fz30 i nie ma sie co czarowac. Chodzi o to aby popstrykac kompaktem i lustrzanka i tutaj takim, czy innym szklem - jesli nie zauwaza sie roznic to znaczy, ze faktycznie warto pozostac przy kompakcie.
Co do szumow to nie chodzi o algorytm odszumiajacy procesora w aparacie tylko o szumy generowane przez matryce aparatu. W panasonicu fz30 na iso 400 bylo porownywalnie do iso 1600 w canonie 350d - jak dla mnie jest to nie do przyjecia - jednak jesli ktos robi zdjecia wylacznie na iso 80 czy 100 przy ladnej pogodzie i nie dostrzega ladnego bokehu jako cos zdjeciu potrzebnego to po co sie ladowac w lustrzanke.
Odbitki powinny byc generowane z plikow dosc duzych w stosunku do pomniejszanych zdjec np w 1024-768 czy 800x600 pix - to co na monitorze wydaje sie wyrazne - to na odbitce wyjdzie z kaflami przy tej rozdzielczosci.