Pamiątki z CRO

Nie wiem jak humanitarnie (bo ja swoją jednak zwyczajnie niehumanitarnie ususzyłam żywcem na kamieniu. Tzn. mąż wywlókł z wody i położył na kamulcu.... a ja długo potem zabrałam suchą do apartmana. I taką suchą zawiozłam do domu.

Ale jedno co wiem, taki piękny kolor jak u Jacunia na zdjęciu ma tylko żywa i mokra. Po wysuszeniu blaknie.

Ale polecam czerwony lakier do paznokci - rozgwiazda wygląda jak żywa.
Czerwona i błyszcząca a w połączeniu z kilkoma rozmaitymi muszlami, skorupami po jeżowcach i kamykami przypomina o HR.

W kwestii pozbywania się smrodku - najpierw przywiezione łupy typu muszle i skorupy wrzucam do miski z dużym stężeniem domestosa i wystawiam na balkon. Po kilku dniach płuczę w dużej ilości wody. Potem ponownie na balkon - żeby wywietrzały i wyschły.

Pozdrawiam,
Aśka

A ma ktoś zdjęcia tych muszelek? One są z serii dużych, czy tak jak w Grecji maleństwa jak z Bałtyku?:)

MCR napisał(a): Jak to ususzyć, żeby nie śmierdziało?

Hmm, szkoda wyławiać tak ładne stworki . Racja że wyglądają najładniej w morzu, lepiej zrobić sobie właśnie takie ładne zdjęcia. Ale jak już ktoś znajdzie padniętego stwora i musi go koniecznie zabrać ze sobą to najlepiej będzie go według mnie poddać lekkiej operacji. tzn. pozbawić zwierzaka trzewi i najlepiej także warstwy podskórnej i mięśniówki jeśli tak ową dany gatunek posiada. Tak chyba robią ci którzy się tym zajmują.

Wystawiając biednego zwierzaka na przepiękne Hrvatskie słońce gotujemy go i razem z nim wszystkie jego wnętrzności efekt już znany.[/url]

Eghm, trzewi (oczu?:>), piersiówki?:P A po polsku?:P

MCR napisał(a):Eghm, trzewi (oczu?:>), piersiówki?:P A po polsku?:P

wnętrzności jednym słowem, po polsku brzydko troche ale należy zwierzaka wypatroszyć . Bo w innym przypadku stwor zaczyna troszkę gnic i wydawać sliczne zapachy. Ale naprawde szkoda je tak traktować.

A nie lepiej zrobic tylko fotki?Przeciez po wysuszeniu wyglad tego stworzenie daleko odbiega od rzeczywistego wygladu! Ludzie, czy sprawia wam przyjemnosc ogladanie zwlok?A moze tylko chcecie zaimponowac swoim sasiadom, bo jak inaczej wytlumaczyc takie barbazynstwo!?

Czym więc się różni ususzenie od zjedzenia? Czy to drugie to nie barbażyństwo? A może zjadająć, chcesz pochwalić się sąsiadom, że jadłeś owoce morza?

Tym się różni że jedząc zaspokajasz głód, a zabijając "dla ozdoby" możesz jedynie zaspokoic próżność.
Zabijanie "dla sportu" to cecha charakterystyczna tak zwanych "cywilizowanych" społeczeństw. Kiedyś, podobno prymitywni, nasi przodkowie zabijali tylko po to by przetrwać teraz zabijanie stało się zabawą, spędzaniem wolnego czasu, relaksem etc
"Żyj i pozwól żyć innym" tego na wakacjach i na codzień wszystkim życzę...

Głód? Nigdy nie jadłeś dla przyjemnośći samego jedzenia? Aby zaspokoić głód wystarczy kromka chleba. Owoce morza i lokalne przysmaki jem po to, żeby spróbować i poznać ichniejszą kuchnię i dla samej przyjemności, a nie po to, żeby zaspokoić głód...
Czym różni się zabicie zwierzęcia od zerwania lawendy, jaką masz pewność, że rośliny nie czują (odczuwają)? To tak czysto teoretycznie...

Taaaaa... przez 13 lat wegetarianizmu słyszałem równie głupie pytania od mięsożerców, bez urazy ale uspokajaj swoje sumienie nieco bardziej inteligentnie. Jeśli nie widzisz różnicy między rośliną a zwierzęciem to czas sięgnąć do podręcznika biologii z podstawówki. Tam Twój dylemat już rostrzygnięto. A co do tematu wątku, to jedzenie jest potrzebne do przeżycia. Co się je kazdy rostrzyga sam kierując się upodobaniami, światopoglądem, smakiem etc
Zabijanie dla jedzenia można jeszcze usprawiedliwić ale szukanie wymówek dla swoich okrutnych "pasji" jest słabe...tak po prostu.
Zresztą sorry ale nie chce mi się na ten temat dyskutować, elementarza (także z moralności) uczą w zerówce.
[/i]

Wegetarianizm?:) To wiele tłumaczy i faktem jest, że dyskusja jest bez sensu.
Pytałem o to JAK, a nie CZY (tym samym również proponuję wrócić do podręczników, uczących czytanie ze zrozumieniem).
[/url]

Dla złagodzenia dyskusji.
Wczoraj, przy sprzątaniu natknąłem się na tę właśnie rozgwiazdę o której pisałem kilka postów wyżej. Okazało się, że nie ma na niej nawet punkcika czerwieni, która tak pięknie lśniła na jej powierzchni za życia - teraz jest brudnoszara... O tym, że jest tak ze trzy razy mniejsza nawet nie wspomnę...

Raz jeszcze namawiam do łowów z kamerą lub aparatem.

PozdraV
J.

I tym właśnie mnie Jacunio przekonałeś, że nie warto (bo straci to wygląd).
To jest konkretny argument, a nie jakieś tam głody czy barbażyństwa
Dzięki za pomoc.

HIhi ty MCR to smieszny jest.Wiekszosc postow dawala ci do zrozumienia, ze lepiej fotki zrobic lub zywe ogladac, a ty pochwaliles tylko Jacka.Moze raczej tobie przydaloby sie czytac ze zrozumieniem?

daro_ napisał(a):Bądź orginalny- przywieź piękną chorwatkę???

Podobno to Polki są najładniejsze.A może już Wam się znudziłyśmy?