Pamiątki "militarne" - jak na to patrzy straż gran

Witajcie,

Zastanawiam się nad taką kwestią: - czy kupując np. w BiH jakieś "militarne" pamiątki z okresu wojny - typu: bagnet, jakaś łuska itp. można się narazić na nieprzyjemności w razie bardziej szczegółowej kontroli na granicy?

Nie mówię tu rzecz jasna o urządzeniach, których przewożenie jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem - typu "mało używany AK-47", czy ostra amunicja Tego oczywiście kupował i woził nie będę.

A więc - czy ktoś miał jakieś problemy związane z takimi suwenirami? Może znacie jakieś akty prawne, które to regulują? Będę wdzięczny za objaśnienia w tej sprawie.

pozdrawiam

Przekraczałem kilkanaście razy granicę CRO/HU; CRO /BiH - nikt mi nie sprawdzał bagaży.
Chociaż czasem zaglądali do bagażnika.
Co do aktów prawnych ... zależy czy będzie to uznane za broń ...

Swoją drogą ... trochę dziwię się, że chcesz stamtąd przywozić takie "pamiątki" ...
Z każdą z nich może być związana czyjaś tragedia ...
Można stamtąd przywieź tyle ciekawszych rzeczy.

Buber napisał(a):Co do aktów prawnych ... zależy czy będzie to uznane za broń ...

To mnie właśnie interesuje. Tym bardziej, że gdzieś czytając jakies relacje "obiło mi się o oczy", że ktoś bodajże pisał o problemach jakie miał w związku z przewożonym bagnetem. Niestety nie mogę teraz tego namierzyć...

Buber napisał(a):Swoją drogą ... trochę dziwię się, że chcesz stamtąd przywozić takie "pamiątki" ...
Z każdą z nich może być związana czyjaś tragedia ...
Można stamtąd przywieź tyle ciekawszych rzeczy.

Każdy inaczej definiuje słowo "ciekawe".

pozdrawiam

Zgadzam się z kolegą Buberem. Wszystko zależy od szczęścia i interpretacji przepisów celnych i obowiązujących w danym kraju. Można przewieźć to bez problemu przez granicę nie będąc sprawdzanym. Można też być poddanym kontroli służb celnych lub policji w innym kraju tranzytowym (np. w Słowacji o tym było sporo na forum) i moze być smutno. Bo jeszcze z przerdzewiałego "skupiacza myśli" czyli hełmu mozna się wytłumaczyć to juz z np bagnetu to raczej nie. Jest to broń i już. Nawet nasi policjanci mieli by "jazdę" z takim towarem. Może jak będzie się miało rachunek od sprzedawcy? Jest to raczej mało prawdopodobne bo nie spotkałem sie aby sprzedawcy na straganach w Mostarze mieli kasy itp. oraz wystawiali inne kwity, które uratowały by nam skórę.
Co do wartości takich pamiątek to tak jak napisał Buber, każda może mieć swoją "niefajną" mówiąc delikatnie historie. Reasumując można kupić jakieś emblematy, odznaki itp ale wszystko co może być brane za broń lub jej część ja osobiście bym odradzał.

Tak sobie czytam ten wątek i przypomniała mi się historia, która przydarzyła się mojemu fajnemu koledze (ważny kierownik w jednym z elektro-marketów a jednocześnie ULTRA FAN Śląska Wrocław ).
Otóż wracali kiedyś z meczu wyjazdowego (zdaje się że z Wawy i gdzieś na rogatkach miasta zatrzymano ich na blokadzie (bo zadyma była po meczu i takie tam...). Pięciu rosłych chłopa w aucie, szaliki, czapki itd.
Policjant poprosił o otwarcie bagażnika i jego oczom ukazał się leżący sobie centralnie na kocu... karabinek - wiatrówka

Podsumujmy: MECZ - WROGIE DRUŻYNY - ZADYMA - 5-CIU ROSŁYCH CHŁOPA - KONTROLA POLICYJNA - WIATRÓWKA

Uważam że to było... CIEKAWE

(a związek z tematem jakiś jest a jeśli nie... to sorry za offtop)

ps.
nawiasem mówiąc jakoś się kumpel wytłumaczył i puszczono ich wolno, bo to i jego auto i jego wiatrówka była...

Noże, bagnety itd. to nie broń więc można w wozić do naszego kraju.
Reszta- broń ,nawet II wojenna,kusze, istotne elementy broni itd. już niestety nie. Broń pozbawiona cech bojowych -zdekowana w naszym kraju jest nie legalna.Chyba że masz certyfikat CLK. Żeby takie coś wyrobić musisz mieć dowód zakupu i sporo czasu. Więc raczej mało opłacalne pamiątki zważywszy że grozi za takie tam pamiątki militarne 8lat.
pozdrawiam

Kolega mamax odwołuje się (mniemam) do polskich przepisów chociaż z bagnetem to nie jestem pewny ale OK. Ale można wtopić gdzieś po drodze a ja nie wiem czy nasze przepisy są podobne do tych w A, CZ lub SLO. Myślę więc że to słaby pomysł na pamiątki lepiej Rakije sobie przysposobić

mamax napisał(a):Noże, bagnety itd. to nie broń więc można w wozić do naszego kraju.
Reszta- broń ,nawet II wojenna,kusze, istotne elementy broni itd. już niestety nie. Broń pozbawiona cech bojowych -zdekowana w naszym kraju jest nie legalna.Chyba że masz certyfikat CLK. Żeby takie coś wyrobić musisz mieć dowód zakupu i sporo czasu. Więc raczej mało opłacalne pamiątki zważywszy że grozi za takie tam pamiątki militarne 8lat.
pozdrawiam

Noże i bagnety można zakwalifikować do broni, zgodnie z Ustawą o broni i amunicji.

Bocian napisał(a):

mamax napisał(a):Noże, bagnety itd. to nie broń więc można w wozić do naszego kraju.
Reszta- broń ,nawet II wojenna,kusze, istotne elementy broni itd. już niestety nie. Broń pozbawiona cech bojowych -zdekowana w naszym kraju jest nie legalna.Chyba że masz certyfikat CLK. Żeby takie coś wyrobić musisz mieć dowód zakupu i sporo czasu. Więc raczej mało opłacalne pamiątki zważywszy że grozi za takie tam pamiątki militarne 8lat.
pozdrawiam

Noże i bagnety można zakwalifikować do broni, zgodnie z Ustawą o broni i amunicji.

Nie popadajmy w paranoję. Uważam tak jak mamax, że bagnet nie jest bronią w świetle polskiego prawa, co określa wspomniana ustawa o broni i amunicji.

Według ustawy do broni białej zaliczamy:

- ostrza ukryte w przedmiotach niemających wyglądu broni,
- kastety i nunczaki,
- pałki posiadające zakończenie z ciężkiego i twardego materiału lub zawierających wkładki z takiego materiału,
- pałki wykonane z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, imitujących kij bejsbolowy


Celem tego tematu było raczej zbadanie stanu rzeczy na Bałkanach - Bośnia, Chorwacja - czyli to o czym wspomniał Abramsik - na wypadek kłopotów "po drodze".

Jeszcze raz podkreślam, że żadnej broni palnej przewoził nie będę, ani też niczego co podpada pod polską wspomnianą wyżej ustawę.

pozdrawiam

ps. a_tomek - o nieco podobnej akcji opowiadał mi znajmy, który wracając późną porą do domu oglądał sobie wypożyczoną replikę Glocka na plastikowe kulki. Po podejściu na przystanek, większość współpasażerów stwierdziła, że chyba zrezygnuje z czekania na autobus

A wracając do pamiątek nazwijmy je historyczno - militarnych. W Sarajewie widziałem całkiem "klimatyczne" kopie listów gończych jakie germańcze w II WW rozsyłali za Tito. Na pierwszy rzut oka przwie jak orginał. Ceny nie pamiętam ale taka pamiątka jest bezpieczna.

Abramsik napisał(a):A wracając do pamiątek nazwijmy je historyczno - militarnych. W Sarajewie widziałem całkiem "klimatyczne" kopie listów gończych jakie germańcze w II WW rozsyłali za Tito. Na pierwszy rzut oka przwie jak orginał. Ceny nie pamiętam ale taka pamiątka jest bezpieczna.

Nie, nie - dzięki Podobnej chińszczyzny się naoglądałem już sporo - choćby rok temu w Bułgarii. Tam co drugi kram ze starociami to pamiątki powojenne - obowiązkowo z magazynów SS z wielkimi trupimi czaszkami

pozdrawiam

Podałem tylko co wolno w naszym kraju.... i czego nie wolno.
Reszta w guście i odwadze kierowcy.
Swojego czasu woziłem sporo tzw. eksponatów z Niemiec bo tam większość takich sprzętów jest legalna i normalna. Dostępna prawie wszędzie.
Gorzej to wygląda po przekroczeniu granicy. Ale to też zależy od 'odwagi' kierowcy.
Co do bagnetów to mam ich sporo ponad 15 i jakoś nie miałem z tym kłopotów tam i tu. Bagnet od kilku lat w Polsce nie jest bronią.

tees napisał(a):

Abramsik napisał(a):A wracając do pamiątek nazwijmy je historyczno - militarnych. W Sarajewie widziałem całkiem "klimatyczne" kopie listów gończych jakie germańcze w II WW rozsyłali za Tito. Na pierwszy rzut oka przwie jak orginał. Ceny nie pamiętam ale taka pamiątka jest bezpieczna.

Nie, nie - dzięki Podobnej chińszczyzny się naoglądałem już sporo - choćby rok temu w Bułgarii. Tam co drugi kram ze starociami to pamiątki powojenne - obowiązkowo z magazynów SS z wielkimi trupimi czaszkami

pozdrawiam

Ja tylko chciałem zakończyć dyskusje czy coś jest czy nie jest bronia w rozumieniu naszego czy innego prawa. Specjalnie opisałem kopie listów bo do orginałów to bym tego nie zaliczył. Druga sprawa, że tych faszystowskich pamiątek jest tam zatrzęsienie i tylko pytanie dlaczego. Historia troche podpowiada ale jakim trzeba być "nośnikiem Durexa" aby kupować takie SS owskie pamiątki.
PS. Kolego tees to oczywiście nie o Tobie. Ja tak ogólnie się rozpędziłem

No nie bardzo się z kolegą zgodzę !
Od ok 15 lat zbieram przedmioty z II wojny i z zasady Wehrmacht.
To raczej nie świadczy o moich przynależnościach i ideologiach tylko o zamiłowaniu do poszczególnej formacji a przede wszystkim wyposażenia, uzbrojenia itd.
Czy jak jest przedstawiana rekonstrukcja historyczna Powstania Warszawskiego to do tych 'złych' kolega strzela ?

'

Rzeczywiście myliłem się co do bagnetu. Źle odczytałem nowelizacje ustawy.