napisał(a) scood74 » 06.08.2009 11:02
wozenie ze soba karnistrów przypomina mi zamierzchle czasy jak do niemiec sie jezdziło i w markach za rope płacilo ????
wtedy różnica w cenie uzasadniała takie zachowanie teraz uważam to za cos irracjonalnego
co do jakości paliwa to mam zasade a moze nie zasade tylko taki strach wewnetrzny że wlasciwie nie dopuszczam do zapalenia sie kontroliki rezerwy mimo ze mam wtedy jeszcze ponad 15 l paliwa, poprostu jadac nieznana trasa tak jest bezpieczniej niz sie denerwowac kiedy to będzie ta stacja
takie postepowanie bedzie najbezpieczniejsze tez w przypadku zalania paliwa zlej jakości bo wymiesza sie ono z resztkami z naszego zbiornika i bedzie go mniej, na 100% bedzie to miało bardzo pozytywny wpływ
raczej napewno dojedziemy parskającym autem ale o własnych siłach
zatrzymywac się z dzieciakami i tak trzeba a jak mi strzalka na wskażniku paliwa opadnie i widze stację to sie zatrzymuje i tankuje
jechałem w tym rokun przez niemcy austrie słowenie i różnice w cenie paliwa były takie że niechciało mi sie kombinować
w ogólnych kosztach urlopu te różnice w cenie paliwa wogóle by nie robily róznicy
te nasze narodowe oszczedzanie czasem jest smieszne,
słowenie tez objechałem w tym roku bokiem oszczedzając 15 euro, ale traktuje to jako przygode
, bo zaoszczedziłem 15 euro ale straciłem ze 2 godziny ......