napisał(a) Dziadek Maciek » 20.11.2007 17:21
Dotarliśmy, ale tego dnia nie zabrałem aparatu, mam tylko film z kamery. Stojąc przodem do morza, po prawej stronie jest mały camp, a właściwie raczej pole biwakowe. Był na nim tylko jeden samochód, na polskiej rejestracji. Oba campy po lewej stronie, w "naszym" okresie dosyć puste, kilka, może kilkanaście przyczep, nie wiem dlaczego, ale nie było camperów.
Jeśli dobrze pamiętam teren "zagajony oliwkowo". Nie zwróciłem uwagi na sanitariaty, ale pamiętam, że z żoną mówiliśmy, ze warto tu kiedyś przyjechać camperem (mam nadzieję, że kiedyś kupię). Okolica wydawała się ciekawa, dobra do spacerów (doszliśmy przecież), wejścia do wody niestety nie wszędzie dobre. Tzn. może na campie jest OK, ale np na ścieżce między Drage, a wspominanymi campami, kamienie, ostre, nie zachęcają do kąpieli.
Jeszcze jedno utkwiło nam w pamięci--na drodze przed campami sprzedawali rakiję, niesamowicie drogą, nie kupiliśmy. Cena była takim szokiem, że natychmiast wyleciała z głowy.
Dobrze, ze na tę wycieczkę poszliśmy pieszo, że rowery zostały w domu, to nie jest teren rowerowy.