Witam wszystkich Cromaniaków.
W ubiegłym roku byłem 1 raz w Chorwacji, dzięki Waszym relacją(głownie Anakina i gosiak.k) wybrałem Pag i miejscowość Vidalici jako spokojna noclegownie dla plaż w Metajnie Namiar na wspaniały apartament również otrzymałem od Pani gosiak.k za co Bardzo dziękuję.
Relację rozpoczynam teraz ponieważ znów jestem myślami w CRO - 4tego lipca jadę na Peljesac i chciałbym podzielić się dla potomnych moimi przeżyciami na Pagu...
Wszystkim chcącym jechać do CRO polecam wyspę PAG a przede wszystkim specyficzny krajobraz spokojne wioski i wspaniałe(prywatne) plaże w Metajnie... o tym dalej.
Zaczynamy....
Zarezerwowałem 10 noclegów w Vidalici, oglądając wasze relację doszedłem do wniosku ze każde miejsce na Pagu jest dobre tylko nie sam Pag, chciałem spokój więc dzięki Pani Gosi wybrałem Vidalici. Po Vidalici zaplanowaną miałem wizytę na Jeziorach Plitwickich i jeden nocleg w Rastoke - Slunj(u Pani Ivanki - wspaniałe miejsce).
Niestety jak wszyscy w tym okresie trafiliśmy na fatalną pogodę jednak całe wakacje uważam za udane.
Jazda Seatem Toledo z 2001 roku, Asistance wykupiony, auto po dużym przeglądzie można jechać.
Wyjazd 5 lipca około 17 z Brzegu(miedzy Wrocławiem a Opolem) droga przez Ostravę, Brno, Wiedeń, Graz objazd autostrady w Słowenii następnie A1 w Cro do Gospić i przez Welebit by zobaczyć wschodzące słońce nad Pagiem...
Po dojechaniu do Gospić i przejechaniu przez Welebit około godziny 6 rano ukazał nam się Pag.
Temperatura była iście wakacyjna na tej wysokości.
Zjeżdżamy w dół fotografując Pag.
Po pierwszym poważnym zahartowaniu w Chorwackich drogach oczekujemy na Prom.
Pag w oczekiwaniu na Prom.
Za chwilę "załadunek"
Żegnaj stały lądzie.
Witaj Pagu!
W dniu jutrzejszym dodam kolejną część relacji. Czekam na wasze komentarze.
Karol