napisał(a) bydz » 03.02.2016 18:55
anakin napisał(a):Bez przesady.
Nawet małe brzdące z lekką pomocą dadzą radę...
Owszem, z wózkiem nie ma się tam co pchać
, ale to nie Nanga Parbat.
Ja mógłbym drogę ta pokonywać codziennie ponieważ na jej końcu jest najpiękniejsza plaża jaką widziałem:)
Nawał obowiązków spowodował ze nie miałem czasu dokończyć relację, tematy rozpoczęte trzeba zamykać. Dostaję sporo pytań w kwestii Pagu jak i Slunj myślę ze dokończenie relacji pomoże w odpowiedzi.
Niestety ostatnie 3 dni naszej wyprawy spowodowały ze wyjechaliśmy dzień wcześniej z Pagu - ciągłe deszcze i burze nie pozwoliły nacieszyć się w pełni Chorwacją jednak jak wiem duzo osób w tym okresie w 2014 roku była zawiedziona.
Taka pogoda jest niestety dołująca:
W ostatni dzień udało się nam skorzystać z braku deszczu wyjechać raz jeszcze do Pagu i do Lun po Pamiątki i rakiję
W Pagu zjedliśmy IMO w najlepszej restauracji na wyspie Ankora.
Oraz droga do Lun:
Efekt wycieczki:
Ser kupiony w miejscowości Caska u przemiłych starszych ludzi po lewej stronie jadąc w kierunku Vidalici.
Dzień wyjazdu rozpoczął się ładną pogodą by w momencie pakowania zaczęło standardowo padać...
Ostatnie spojrzenie z Tarasu:
W drugim kierunku:
Dziękujemy gospodarzom i wyjeżdżamy.
Obieramy kierunek Jezior Plitvickich oczywiście starą drogą numer 1 z międzylądowaniem przy "Kanjon Zrmanje".
Niebawem, myślę ze szybciej niż ostatnio ostatnia część relacji.