napisał(a) gusia-s » 14.04.2014 13:02
Tak, weźcie też kożuchy
A tak na serio, w ubiegłe wakacje spędziliśmy na Pagu 15 dni w drugiej połowie sierpnia -(9 dni nad zalewem i 6 po zachodniej stronie wyspy) W tym czasie zaliczyliśmy 2 dni kiepskiej pogody. Któregoś dnia nad ranem ok. 4 zaczęła się bura. Wiało mocno, popadał też deszcz, słońce skryło się za chmurami. Po południu zaczęło się przejaśniać. Wystarczyło zamiast koszulki na ramiączka ubrać taką z krótkim rękawem ewentualnie coś cienkiego narzucić chwilami.
Następnego dnia już było bardzo słonecznie ale nad zalewem dmuchało nadal choć już z mniejszą siłą. W tym czasie po drugiej stronie wyspy np. w Gajaku - cisza jak makiem ...
woda lusterko, żadnej fali, zero wiatru.
Kolejny zonk przyszedł 5 dni później. Rano ok. 9 zerwała się burza, lało jak z cebra i zrobiło się chłodno - krótki rękaw nie wystarczył. Burza nie trwała zbyt długo ale już do wieczora w zasadzie nie było błękitu nieba i pełnego słońca choć się ociepliło.
Morał z tego taki, że dłuższy rękaw się przyda na wszelki wypadek.