Będzie to relacja chaotyczna i niechronologiczna.
Ot jak mi będzie wygodnie składać mapy na google.
Bo mam taki plan, żeby względną całość zamieścić w googlemaps.
Z trasami, filmami i zdjęciami. A jak będzie vena to i parę opisów też się dołoży.
Wszystkie trasy były rejestrowane przez Endomondo, starałem się mieć to aktywne na telefonie.
Wyszło w sumie dobrze do bardzo dobrze.
Wyjechaliśmy z domu 3 lipca rano (po drodze Stuttgart i Salzburg), wróciliśmy 16 lipca wieczorem.
Nasz sprzęt to ponton Zodiac Futura Fastroller MK III (czyli z powietrzną podłogą) i silnik Suzuki DF30 ATHL (czyli z rumplem).
Obowiązkowe w Chorwacji bimini i zawsze 2 zbiorniki po 25 litrów każdy.
Dwa pełne thermoboxy z napojami i batonikami Corny Schoko
Wygodne siedzonka w miarę dobra pogoda i... można zdobywać Pag od morskiej strony
W sumie nakręciliśmy 40 motogodzin i zużyliśmy 120 litrów benzyny.
Przez cały urlop nie użyliśmy ani razu kuchenki (do gotowania) w apartamencie.
Tylko czajnik na kawę/herbatę.
Śniadania polegały na batoniku i kromce chleba z jakąś wędliną i serem,
kolacje z kolei na sałatce ze świeżych warzyw z białym serem (przepis mamy z konoby Porat).
Za to obiady tylko i wyłącznie w konobach/restauracjach, gdzie sobie niczego nie odmawialiśmy.
Starałem się zawsze sterować tak, aby przybić do jakiejś konoby w naszych obiadowych (13-14:00) godzinach.
Zacznę od 11 lipca, tytułowe "magellańskie" opłynięcie wyspy Pag.
Po kliknięciu na poniższy obrazek powinna się otworzyć mapa.
Na mapie są różne symbole, po kliknięciu na dany symbol otworzą się załączniki (filmy, zdjęcia).
Filmy są w stanie surowym. Ładowane prosto z kamerki (Rollei 420). Dlatego jest, jak jest.
Olga w ramach wolnego czasu i chęci poskłada później jakiś kompletny film opatrzony dźwiękiem.
Ale to później.
A na razie miłego oglądania