PAG -oszustwa i brud-uwaga!!!

Jędrula napisał(a): Wbrew pozorom Włochy są tańsze od Chorwacji pod wieloma względami ale o tym trzeba się przekonać a nie bezpodstawnie kłapać jęzorem bez upewnienia się czy sprawdzenia .

A możesz mi wytłumaczyć w takim razie dlaczego tylu Włochów jeździ do Cro????
Na Pagu gdybyś pizgnął kamieniem masz 99 % szans ,że trafisz własnie we Włocha.
Jeżdżą tam żeby mieć drożej?

Nie byłem nigdy w I to się pytam.

anakin napisał(a):

Jędrula napisał(a): Wbrew pozorom Włochy są tańsze od Chorwacji pod wieloma względami ale o tym trzeba się przekonać a nie bezpodstawnie kłapać jęzorem bez upewnienia się czy sprawdzenia .

A możesz mi wytłumaczyć w takim razie dlaczego tylu Włochów jeździ do Cro????
Na Pagu gdybyś pizgnął kamieniem masz 99 % szans ,że trafisz własnie we Włocha.
Jeżdżą tam żeby mieć drożej?

Nie byłem nigdy w I to się pytam.

Przez dziesięć dni pobytu na Pagu spotkaliśmy jedną rodzinę włoską , bardzo mili ludzie nawiasem mówiąc ale więcej nie widzieliśmy włochów tylko ich a dodam , że żona po włosku mówi perfekt więc słyszałaby ich mowę .

Teraz mówi , że w banku jeszcze słyszała włoski

w Novaliji było sporo włochów, na kempingu Strasko

Jędrula napisał(a):Przez dziesięć dni pobytu na Pagu spotkaliśmy jedną rodzinę włoską , bardzo mili ludzie nawiasem mówiąc ale więcej nie widzieliśmy włochów tylko ich a dodam , że żona po włosku mówi perfekt więc słyszałaby ich mowę .

Farciarze.

to prawda my mieliśmy pecha, kilka razy niedaleko nas, na plaży rozkładały się włoskie rodziny........... a ja sądziłem, że oni są tacy tylko w filmach

Właśnie wróciłem z Chorwacji ( 6-ty raz ) i część z tego co napisał Wojtek jest prawdą. Chorwaci rżną turystów na potęgę. Nie wydają reszty, często mylą się (tylko na swoją stronę) , zawyżają ceny towarów itp. Spotkałem się z tym w każdej miejscowości, w której przebywałem, więc nie jest to przypadek. Nie daj Boże zagadasz po angielsku, to masz murowane oszustwo i jeszcze nie kryją się z tym mówiąc do swoich kolegów, w swoim języku. Na plaży każdy pali papierosy, pety lądują w Adriatyku, są prysznicę ale toalet brak, a pływające szambo ( domniemam, że ze statków ), to raz w tygodniu norma. Nie zmienia to faktu jednak, że Polacy nie są lepsi, też potrafimy ugościć Niemców nad Bałtykiem itp. Tak czy innaczej kocham Chorwację za góry, błękitne morze i pogodę, która jeszcze mnie nie zawiodła. A co do Włoch. To nigdy nie spotkałem bardziej hałaśliwych ludzi niż Włochów , a na Chorwacji spotkałem ich wielu. Może u siebie są spokojni

Jeżdżą tam żeby mieć drożej?

może dlatego że jest ładniej?

W Tribunj w sierpniu też bardzo dużo Włochów. A co do problemu zwydawaniem reszty, to akurat w moim przypadku zaokrąglenia kwot były raz na moją korzyść raz nie i ostatecznie wszystko wyszło na 0.

lukas774 napisał(a):W Tribunj w sierpniu też bardzo dużo Włochów. A co do problemu zwydawaniem reszty, to akurat w moim przypadku zaokrąglenia kwot były raz na moją korzyść raz nie i ostatecznie wszystko wyszło na 0.

Tu nie chodzi i zaokrąglanie kwoty czy wydawanie reszty . Tutaj chodzi o jawne dobijanie Ci do rachunku za zakupy towarów których nie kupiłeś . Po prostu perfidne oszustwo ! W knajpach tego nie zauważyłem , kelnerzy byli bardzo mili , uprzejmi i zawsze im się to opłaciło . W sklepach niektóre hieny przesadzały jednak jak już zatrybiłem co się dzieje to trzy panie oduczyłem takich praktyk w stylu WŁOCHAAAAAAAAAAAAAA !
Drodzy Państwo ja tam nie jestem zły , że ktoś mnie chciał nabić w butelkę , może zniesmaczony ?
Dlaczego nie jestem zły ? A dlatego , że pochodzę z kraju największych nabijaczy butelek na świecie więc do buractwa i złodziejstwa jestem przyzwyczajony

Dwie strony przeczytałem, resztę przewinąłem; zapewne bez straty.
Dygresyjka mała. W tym roku byłem w kilku różnych krajach na wakacjach, nie mylić z przejazdem.
KAŻDY Kraj jest inny!
Ba. We Włoszech byłem po kilka dni w różnych regionach i jest inaczej.
Gargano? Proszę bardzo. W Parku rozrzucone śmieci bynajmniej nie z poprzedniego dnia. Plaża sprzątana codziennie bez petów. Za kolację z winem na 4 osoby nie zapłaciłem więcej, niż 80-90 euro. Kawa także czasami po była. Dotyczy to i Gargano, Sorrento, Rzymu, Toskanii.
W Cro jest syf na plażach. Robimy to my; ci, którzy palą, zostawiają puszki, butelki, etc.
Czy nas rżną na rachunkach? Nie doświadczyłem raczej nigdy, a jeżdżę od 1998 roku...

Niemcy smutne i także czasami pozostawiające wiele do życzenia. Na FKK plaży, ta nacja głównie ją okupowała, potrzeby bez żenady załatwiali w krzakach, które były zasrane dokumentnie. Na marginesie 100m dalej są darmowe toalety, no ale trzeba by gacie założyć.

Turcja. Czysto, wielki szacunek dla turystów.

Ech. Długo by pisać....

anakin napisał(a):

Jędrula napisał(a): Wbrew pozorom Włochy są tańsze od Chorwacji pod wieloma względami ale o tym trzeba się przekonać a nie bezpodstawnie kłapać jęzorem bez upewnienia się czy sprawdzenia .

A możesz mi wytłumaczyć w takim razie dlaczego tylu Włochów jeździ do Cro????
Na Pagu gdybyś pizgnął kamieniem masz 99 % szans ,że trafisz własnie we Włocha.
Jeżdżą tam żeby mieć drożej?

Nie byłem nigdy w I to się pytam.

czy pizgnąć to to samo co ciulnąć? czy bardziej dupnąć?

smok131 napisał(a):
czy pizgnąć to to samo co ciulnąć? czy bardziej dupnąć?

I to samo co p......nąć!
Gdybyś nadal miał wątpliwości.

kaza2 napisał(a):witam

Mam pytanko Aniagie do ciebie
BO my z dziewczyną w poniedziałek też wybieramy sie do pagu

oto oferta
http://zawadzkie.turystyka.net/web/?pag ... 2011-08-29


i mamy kilka pytań głównie o to czy istnieje możliwość na wyspie zamiany złotych na kuny ????

Nie kojarzysz tych apartamentów z oferty i w jakim one są stanie

hej,
oczywiście można zamienić złotówki na kuny na miejscu i najlepiej się opłaca zrobić to na miejscu w bankach a nie jak Wam zasugeruje pilotka w kantorze na granicy słoweńsko-chorwackiej. na granicy wszak nadal opłaca się bardziej niż w polskich kantorach. My wymieniliśmy w Polsce 100 kun i 20 EUR a resztę kun kupiliśmy na miejscu.

apartamenty są ok. ja nie miałam takiego jak na zdjęciu, miałam trójkę, ale bez zarzutu, jak dla mnie było ok. trzeba zwrócić uwagę na początku czy wiatrak działa, bo niektórzy mieli popsuty.

jeśli nie zamierzacie wziąć dużo kasy to proponuję wziąć jakieś słoiki gotowe do jedzenia - jest kuchnia można sobie coś przyrządzić na szybko. my tak zrobiliśmy i całe szczęście bo z naszym ograniczonym budżetem to byśmy za dużo nie zabalowali, gdybyśmy mieli się stołować na mieście, bo taki przeciętny obiad to ok 70 kun + napoje ok 15.

pozdrawiam i życzę udanego wyjazdu, tam jest pięknie:)

a i nie polecam wykupywać wycieczki na Jeziora Plitwickie, bo to jest 3h jazdy w jedną i w drugą stronę + ok 5h biegu na miejscu za przewodnikiem:/

Jędrula napisał(a):Tu nie chodzi i zaokrąglanie kwoty czy wydawanie reszty . Tutaj chodzi o jawne dobijanie Ci do rachunku za zakupy towarów których nie kupiłeś . Po prostu perfidne oszustwo !

Czemu przez 12 dni pobytu nikt mi nic nie doliczył do rachunku a kupowałem w różnych sklepach? I czemu zawsze obciążano kartę kwotą jaka wynikała z paragonu? I czemu choć wracałem w sobotę nie stałem w żadnym korku, ani na card-only bramkach ani na granicy (chorwacko-węgierskiej)?
I czy może ktoś zamieścić zdjęcie tych brudnych plaż i ciemnej wody w morzu?