Idea wejścia na Sv Vid powstała w trochę dziwnych okolicznościach, grill z naszym właścicielem Ilją i jego żoną Paulą, druga butelka wina...
Ilja zagadnął że jutro idziemy na Sv Vid
Czemu nie.
18 wieczer
OK!
Zagadaliśmy jeszcze do sąsiadów z apartmana z góry. Też pod wpływem chwili powiedzieli idziemy.
Na drugi dzień przy plażowaniu już się nie chciało, ale jak tu powiedzieć Ilji że nie idziemy? .... 17:55 stawiam się przed aparmanem, sąsiedzi chwilę później. Ilja wychodzi i ubiera porządne wojskowe buty... my w adidaskach
Atakujemy!
Wyjście z Sv Marko 18:00, drogą szutrową w stronę Bosany, obok południka, przy niebieskim domu jest wejście na szlak. Od tego miejsca wejście na szczyt wg. znaków 0:45.
Na początku delikatne podejście trochę przez las, ścieżka jak w beskidach, która dość szybko przechodzi na ścieżkę z bardzo luźnymi kamieniami. Dwójka schodząco/ześlizgujących się turystmnanów from Korea dała nam do myślenia. Wtargali na Vida półroczne dziecko!!!!! Co za szczyt głupoty, ciekawe co by było gdyby ktoś się potknął. Aż strach pomyśleć.
Wspinamy się coraz wyżej Beskidy, zmieniają się w mocne tatry. Na szczęście Ilja sprawdził się jako przewodnik, i zasuwał jak kozica. My grzecznie za nim:D
Nasza plażyczka z lotu ptaka
Dla wszystkich którzy lubią późno popołudniowe plażowanie, na plaży w Sv Marko cień pojawia się 17-18. Ale za to od 17 plaża jest totalnie pusta, tylko mewy...
Powoli szczytujemy!
I jest zdobywamy szczyt. Wpisujemy się do pamiątkowego notesu.
W tle Pag.
Przed nami fascynujące widoki, zdjęcia to tylko namiastka. W realu jest o wiele piękniej, nie chce się schodzić. Ilja wziął naprawdę dobrą lornetkę Olumpusa, każdy podgląda co tam w Pagu słychać
Na szczycie spędzamy około pół godziny. Patrzymy jak słońce zbliża się do horyzontu, trzeba iść. I uważać aby nie zjechać po luźnych kamieniach. Miejscami nachylenia naprawdę duże.
Udało się bezpiecznie zejść. Wracamy zadowoleni do apartmanów. BYŁO WARTO.
Dla tych którzy chcą zobaczyć widok ze szczytu bez ostrego podejścia: jest też podejście z Kolan i Simuni. Widziałem wracając z Novaliji do Pagu gdzieś na wysokości Kolan (zakręt w prawo) odchodzi betonowa ścieżka w górę z tabliczką SV VID 1h. Podejście naprawdę lightowe.
Z praktycznych informacji godzina 18 w lipcu jest idealna na wymarsz. Można spokojnie zejść przed nocą, a wchodzi się głównie w cieniu - słońce jest z drugiej strony góry.
Pozdrowienia do Wszystkich.
PS Ach już kombinujemy jak jeszcze wrócić na ten straszny Pag.