Witam, sezon urlopowy rozkręca się, relacji z wakacji przybywa, więc dzisiaj ostatni odcinek Pag Mandre.
Czas na krótkie podsumowanie :
Pobyt 8-22 czerwca. Koszty apartamentu to 406 euro. Zliczyłem koszty podróży, zakupów ale powiem tylko tyle, że nie zabrakło. Kwoty nie podaję bo każdy przeznacza inną sumę pieniędzy. Zadowolony jestem bo wydaliśmy mniej niż planowaliśmy.
Co do cen w sklepach: jest drożej, czasem nawet dużo drożej niż w PL, ale w końcu Oni żyją z turystyki.
Paliwo : 1 litr LPG 4,98-5,05 kun, Pb niecałe 10 kun.
W dniu wyjazdu panował niemiłosierny upał, przez całą Chorwację, Słowenię i z pół Austrii cały czas powyżej 30 stopni. Smutne widoki na trasie były dwa :
1) Droga na północ, niemal pusta. Za to w przeciwnym kierunku sznur samochodów, turystów. Dla nas urlop się już powoli kończył, dla nich zaczynał
2) Bardzo współczułem ludziom którzy, na poboczach autostrady stali samochodami, które chyba nie wytrzymywały tych upałów, naprawdę dużo aut na lawetach, z róznych części Europy. Mi na szczęście udało się dojechać bez żadnej awarii.
Chłodniej na trasie zrobiło się w okolicy Wiednia, wtedy też udało mi się pożądnie wypocząć na postoju. Do Czech wjechaliśmy tak jak w drodze do Chorwacji, Mikulow-Brno i na Chałupki. Przez Czechy jechałem już w nocy, mocno zmęczony i wtedy przeklinałem te betonowe twory. Musiałem zwalniać do 100km/h bo poprostu się nie dało się jechać, mimo nowego zawieszenia w moim aucie, jazda była makabrą. Zmęczenie dawało znać i tudno było się koncentrować. Na szczęście odcinek przed granicą z PL już idealnie gładki. Po wjeździe na teren Ojczyzny, odetchnąłem, do domu jakieś 20km. Jakaś potężna burza musiała przejść tuż przed naszym przyjazdem, drogi zalane, w oddali błyskawice.
Nawet mi zmęczenie po podróży przeszło, rozpakowaliśmy auto, dziecko szybko zasnęło w swoim łóżeczku, a za oknem już słońce wschodziło.
2 tygodnie w ciszy i spokoju. Szybko minęło, pozostały wspomnienia pieknych widoków i wypoczęte umysły. Teraz czas zastanowić się co za rok, no i zrobić skarbonkę z butelki jak opróżnię zawartość, w końcu parę ich przywiozłem
Na pewno tu wrócimy
Dziękujemy za duże zainteresowanie Naszą relacją. Do zobaczenia gdzieś na wczasach w CRO, kiedyś