Day 20 - Środa - 25.07.2012 C.D. Przed 19 wjeżdżamy do Ołomuńca. Kieruję się na Stare Miasto (chcę mieć blisko, aby coś jeszcze wieczorem zwiedzić)
Od razu wyczaiłem Hotel Palac (
http://www.hotelpalac.cz/), o którym będzie później więcej. Na naszą rodzinę mieli tylko apartmana, który z dostawką cenił się na ponad 100 Oiro. Dla mnie to było ok, bo PRAGNĄŁEM rzucić bety, wziąć prysznic i pooglądać miasto - jednak Rada Rodziny orzekła, że to trochę sporo jak na jedną noc i kazała szukać czegos innego.
Niedaleko był jakis pensjonat z widokiem na Katedrę, piszą na karteczce, że dzwonić. Zadzwoniłem, nic nie mają.
I tak wsiedliśmy do samochodu i kręciliśmy się w kółko po tym Ołomuńcu, nawigacja oszałala, sprawdzilismy jakiś motel (2 pokoje po 60 Oiro - kurczę, w 4 osoby nie jest tak łatwo w ciemno znaleźć coś sensownego na jedną noc).
Potem pojechałem do hotelu Flora (
http://www.hotelflora.cz/), w którym nie było nic dla nas, bo były jakieś wycieczki. Muszę jednak pozdrowić bardzo profesjonalną panią recepcjonistkę, która płynnym niemieckim (przeszła na niemiecki kiedy wyrwało mi się jakieś słowo po niemiecku "Szpresien ZI DOJCZ? "Ja, naturlich", dała mapkę oraz narysowała mapkę w moim stylu tylko trochę bardziej czytelną) jak dojechać do dość tanich apartamentów. Apartamenty te były "na dzwonek" i nikt oczywiście nie odebrał dzwonka, co jednak nie umniejsza pomocy Pani (nadobnej nawiasem mówiąc)
JAKOŚ udało nam się wrócić (po zasięgnięciu języka przez żonę w jakiejś knajpie) pod Hotel Palac. Straciliśmy ponad godzinę. Wrrr.
W KOŃCU poszliśmy na miasto, nie umiem niestety robić zdjęć, gdy jest ciemno, więc będą takie sobie. O 6.30 Rano będą TROCHĘ lepsze
Katedra Św Wacława (będzie mnóstwo zdjęć tego obiektu - jest NIESAMOWITY), mieszkaliśmy zaraz obok niej
TROCHĘ jest zabytków w tym Ołomuńcu ...
Pod katedrą ...
Tuto Katedralu Navstivil unser Papa
Spacerujemy, spacerujemy, "chodźmy w końcu juz gdzieś usiąść w knajpce a potem spać" ...
Staropramen lali ...
A teraz coś, co nie dawało mi spokoju: hotele na full zajęte, pensjonaty chyba też, nie? A na ulicach o 22 ŻYWEGO DUCHA. Spotkaliśmy może 20 osób podczas sporo ponad godzinnego spaceru.
Okazało się, że WSZYSCY są w tych ich knajpach i żłopią bro.
Poszliśmy w końcu spać do naszego apartmana w Palacu
A rano .... wstałem o 6.20 i.... zszedłem pół miasta
Zajawka ...
End of part 32