Bura na Pag - normalka. Jeżeli wliczysz dzień, max dwa w pobyt to nie powinien to być problem
Dziewczyny, już wiadomo dlaczego 2h się pindrzyły.
kaeres napisał(a):Bura na Pag - normalka.
mchrob napisał(a):Jedna z tych dziewczyn to Twoja córka rozumiem? - pamiętam ją ze starych relacji - jak ten czas leci widać najbardziej na naszych dzieciach .
gusia-s napisał(a):
Odrazu mi się przypomniał stary Chorwat z naręczem warkoczy czosnku, który przechadzał się po kempingu sprzedając swe plony i pokrzykując co chwilę "sutra bura" Teraz już wiem dlaczego
gusia-s napisał(a):No przyznam, nie kłamał - mało nie zdmuchnęło całego kempingu do Jadrana już o 5 nad ranem następnego dnia i tak dęło przez 2 dni .
CROberto napisał(a):gusia-s napisał(a):
Odrazu mi się przypomniał stary Chorwat z naręczem warkoczy czosnku, który przechadzał się po kempingu sprzedając swe plony i pokrzykując co chwilę "sutra bura" Teraz już wiem dlaczego
Facet wiedział co robi....
pääkäyttäjä napisał(a):CROberto napisał(a):gusia-s napisał(a):
Odrazu mi się przypomniał stary Chorwat z naręczem warkoczy czosnku, który przechadzał się po kempingu sprzedając swe plony i pokrzykując co chwilę "sutra bura" Teraz już wiem dlaczego
Facet wiedział co robi....
Ale że co, czosnek na wiatr(y)?
Pindrzą się od dwóch godzin -końca nie widać...
Wszystko przez to, że na punkcie widokowym po drodze zapowiedziałem sesyję.
Oko podmalowane - problem stanowi kreacja i uczesanie.
Tu loczek ,tam warkoczyk.... a przedziałek - na środku czy po drugiej stronie ?
Zdjęcia na tle zatkoki ? To sie przebiorę w coś zwiewnego.
A ....i biały ,będzie się dobrze odznaczać...
CROberto napisał(a):kaeres napisał(a):Bura na Pag - normalka.
Normalna Bura zapewne tak , ale to było dziwne zjawisko przez pół godziny
W jednej chwili gwałtowne uderzenie huraganowego wiatru.
Jakby ktoś w promie kosmicznym drzwi wysadził.
Katerina napisał(a):Uwolnić warkocze
Ale luda w Pagu
Kapitańska Baba napisał(a):
Takie krótkie uderzenia dość często bywają w Cro - pamiętam jedno w okolicy Pirovac - rozwiało sie dosłownie w 5 minut do 7B.
PS. - zawsze mam w kambuzie dużo główek polskiego czosnku
Powrót do Nasze relacje z podróży